To świetny aktor, któremu czasem szajba odbija :P, ale ogólnie jest świetny. Zastanawia mnie fakt czemu pcha się do Iron Mena?? Przecież ta cała historia nie jest tak ciekawa co Spider-Man czy X-men. Boje się, że to będzie film na poziomie Hulka a sam Downey(nie zależnie jak zagra) go nie uratuje a nawet gorzej, zbłaźni się tym występem. Obym się mylił !!!
P.S Może mi ktoś powiedzieć w którym okresie odsiadywał 3 letni wyrok w pace??
W 1997 został zatrzymany za narkotyki. Wtedy jego kariera stanęła pod znakiem zapytaniaale po 2003 pozbierał się.
No i widzisz-pomyliłeś się.."Iron Man"z Dowmey'em w głównej roli-sprawdził
się nad wyraz-już nakręcił 2-gą część;w projekcie jest trzecia.."Dla kasy"?
?No..charytatywnie to tam nikt nie pracuje;choć po swych wybrykach z
narkotykami..oferowano mu honoraria co najmniej połowę mniejsze,niż
normalnie by zarobił..On sam żartował,że"zatrudniajcie mnie!Jestem
najtańszym aktorem w Hollywood"!!Był..Dziś nie może się opędzic od
propozycji i to on dyktuje warunki..
"Przecież ta cała historia nie jest tak ciekawa co Spider-Man czy X-men"
Ale głupoty gadasz ... widziałeś kiedykolwiek jakąś część tej kreskówki, ale przeczytałeś choć jeden komiks z Iron Manem ? Wg mnie jest lepszy nawet od X-menów, ponieważ pan Xavier i spółka, strasznie się dłużą. A po za tym... czy ban Eric Bana stracił coś na Hulku ? Parę lat po zielonym potworze zagrał w Troi, jednym z lepszych filmów mitologiczno-wojennych ostanich lat.
"czy ban Eric Bana stracił coś na Hulku ? Parę lat po zielonym potworze zagrał w Troi, jednym z lepszych filmów mitologiczno-wojennych ostanich lat."
pfffffffffffffffffffffffffffff
"pfffffffffffffff" było odpowiedzią na Twoje stwierdzenie, jakoby film Troja miał być "jednym z lepszych filmów mitologiczno-wojennych ostatnich lat".
Moje "pfffffffffff" było również adekwatne do Twojej jałowego i zupełnie bezpodstawnego gloryfikowania tego holiłódzkiego śmierdzacego gówna, w którym dziesięcioletnie oblężenie Troi historycznie inteligentni inaczej jankesi skrócili chyba do 10 dni.
A idea "nabijania sobie postów" jest mi zupełnie obca, nie rozumiem jej, tak samo jak nie rozumiem oskarżania mnie o taki proceder.
Internet jest dla mnie sposobem na wyrażanie opinni w danym temacie, i w tym przypadku "pfffffffffffffffff" było zupełnie na miesjcu. Szczególnie że poparłem je cytatem.
Czy taka odpowiedz Cię satysfakcjonuje dupo wołowa?
bez niego Iron nie był by tym samym filmem. Kiedy zakładał zbroje czekałem do momentu, w którym zdejmie ją aby znów być sobą (powinno być na odwrót)... tak dobrze zagrał
mi się "Iron Man" podobał. Humor, rozrywka i rozgrywka :). Bohatera nie gryzie żaden gad ani nie oświeca piorun tylko sam konstruuje swojego 'super hero'. Warto obejrzeć. Czekam na dwójkę.
Downey dobrym aktorem słabych filmów? Hmmm - mniej niż zero 1987, Soapdish 1990, Na skróty , Chaplin, Urodzeni Mordercy - a to wszystko początek lat 90...
Mój drogi, na szczęście robert nie jest aktorem, który kiedykolwiek skompromitował sie w jakimkolwiek filmie - Iron Man jest ekranizacja komiksu, więc wiadomo, że nie jest to najnowszy film Almodavara - jeśli chodzi o rolę tony'ego starka, to została ona zagrana dystansem i autoironią - i dlatego ja np. wracam do tego filmu, bo nie jest to szmira dla bezmózgowców tak jak przywoływane przez ciebie tytuły. Co do 'Troi' to Homer chyba się pięć razy przewrócił w grobie - nawet naoliwiony Brad Pitt nie uratował tego filmu od totalnej katastrofy/
Cytując samego Roberta Downey'a Jr:
-Dlaczego Iron man?
- Dlatego, że każdy od czasu do czasu lubi kiedy ogląda go więcej niż szesnaście osób...
Cytat może trochę niedokładny ale sens zachowany. :)
Iron Man ,,,swietny film dalem mu dyszke za iron mana i kiss kiss bang bang
uwazam ze swietnie zagral...nie wiem czy po obejzeniu kilkuset filmow
czlowiek moze poznac dobrego aktora czy nie... ale uwazam ze jest swietnym
aktorem...
Robert to najmocniejszy punkt Iron Mana i bardzo dobrze że on go zagrał, a film sam w sobie jest dobry, obok słabiutkiej genezy wolverina, itp :P
Dlaczego wcielił się w rolę Tony'ego Starka? Jestem pewna, że każdy facet świadomie lub podświadomie marzy o zagraniu komiksowego superbohatera i walczyć ze złymi, mieć swoją dziewczynę, supermoce etc. ;) Poza tym nie uważam wcale Iron Mana za zły film, przeciwnie - jest jedną z najlepszych ekranizacji komisku o superbohaterze. Dodam także, że w postać Tony'ego Robert wcielił się tak świetnie, że mogłabym oglądać ten film w kółko tylko dla roli Downeya Jr. (podobne odczucia budzi we mnie J.K. Simmons jako J.J. Jameson ze Spider-Mana - to kolejny obok Roberta geniusz w odwzorowaniu postaci komiksowej ;D). Iron Man jest jedną z niewielu postaci, które swoje bohaterstwo nie zawdzieczają mutacją (jak w X-Menach czy Spider-Manach) czy pozaziemskim pochodzeniem (Superman), a własnej wiedzy, zręczności i kondycji - to dlatego największym szacunkiem darzę właśnie Iron Mana, a także Batmana, który nie potrzebuje wpływać na pogodę czy zabijać wzrokiem, by walczyć ze złymi i bronić słabszych ;).
Podsumowując - nie wyobrażam sobie teraz kogokolwiek innego w roli Tony'ego Starka. Kreację Roberta uważam za mistrzowską - tak właśnie wyobrażałam sobie przystojnego, cynicznego i genialnego Starka. Nie uważam, że rola Downeya Jr. w filmie na postawie komiksu zdegradowała go do poziomu gorszych aktorzyn - jest świetny i w Iron Manie to potwierdził :).
Och, zapatrzyłam się i popełniłam głupie błędy, ale szybko go sprostuję, by nie zostać zlinczowana przez ludzi, którzy skłonni będą nazwać mnie "dzieckiem neo" lub czymś gorszym ;). Zamiast "mutacją" miało być "mutacji", a zamiast "pozaziemskim pochodzeniem" miało być "pozaziemskiemu pochodzeniu".
Dodam jeszcze, że z niecierpliwością czekam na Iron Mana 2 i Iron Mana 3, by ujrzeć Downeya ponownie w roli Starka ;D.
Także uważam rolę w Iron Manie za idealną dla Roberta, oglądałam ten film około 14 razy i jeszcze mi się nie znudził, jest mistrzowski i chętnie do niego wracam. Poza tym kręcą mnie efekty specjalne, a tych w Iron Manie nie brakuje(może nie są aż tak nagromadzone jak w "Transformersach" ale robią wrażenie). Już czekam na drugą i trzecią część filmu :)
A poza tym uważam, że Downey jest SEXI :)
A po za tym wszystkim Robcio jest bardzo podobny w zachowaniu do Tonego Starka pijackie eskapady, alkoholizm, problemy z prawem. A po za tym jest podobny do komiksowego Irona
Po prostu nie ma nikogo lepszego do tej roli
Oczywiście, to najseksowniejszy mężczyzna na Ziemi!
Tak, tak, nie dość, że spełnia warunki "wyglądowe", to ma podobną do Tony'ego przeszłość. Niech więc nikt już nie śmie mówić, że Iron Man jest złym filmem lub że Downey popełnił błąd biorąc udział w tej produkcji, bo ani to, ani to, nie jest prawdą ;).
oj najseksowniejszy!
jak dla mnie idealny do roli, w końcu po części mógł skorzystać z doświadczeń życiowych.
ah te szklane oczy.
Jasno powiedziawszy-wielu z nas obejrzało "Iron mena"tylko dla RDJ-w tym ja
na pierwszym miejscu!-i..RDJ tchnął w ten film coś takiego,że bez odrazy
można go ogladać..któryś raz!Nie oszukujmy się-to akurat nie moja tematyka
i ulubiony gatunek-ale ..film zaistniał tylko dzięki RDJ!Właśnie dzięki
inteligentnej autoironii i znakomitemu warsztatowi aktorskiemu..
To siermiężna droga powrotu na szczyt-po swoich historiach..Z których..mało
kto by sie podniósł..Wiele go ominęło przez lata. Jak się wypada tam z
branży-trudno wrócić..Nie ma co przebierać..Zresztą..bardzo sie spodobał w
tej roli i..chyba filmowi też pomógł;bo ja-a to nie mój ulubiony gatunek-
film obejrzałam z prawdziwą frajdą;a nawet bym oka nie zawiesiła na
tytule..Ta..radość małego chłopca w oczach-w trakcie lotów..Nicole
Kidman..z wszystko mówiącym uśmiechem..powiedziała,że."RDJ ma
najpiękniejsze oczy swiata"..i się z nią zgadzam...No i..tym oczom i całej
reszcie- nie mogło się oprzeć mnóstwo z jego filmowych partnerek..
he he, dobbiacco_attersee jak zawsze wszechobecny na forach RDJ ;]
Iron Mana nie widziałam i zaczynam myśleć, że to mój błąd. Z całą pewnością naprawię go w najbliższym czasie! Bo nawet jeśli również nie gustuję w takiej tematyce, to warto sprawdzić czy faktycznie, tak jak ktoś wyżej powiedział, Robert jest dobrym aktorem słabych filmów. Bo że jest dobrym aktorem chyba nikt nie wątpi :)
A co do oczu... Zapiera mi dech w piersiach za każdym razem gdy widzę ten wzrok! Od niego wszystko się zaczęło. A warto wspomnieć, że pan Robert jest jedynym aktorem który kiedykolwiek mnie zafascynował. I chodzi mi zarówno o grę, jak i wygląd ;)
http://www.videoshock.pl/content/iron-man-ironman-2008 -tu masz Iron
Mana..Serwis jest płatny-ala jak nie chcesz płacic-masz 72 min, oglądania
i przerwę..Pozdrawiam!
Moim skromnym zdaniem to dobry pomysł, żeby superbohatera zagrał dobry aktor, a nie jakiś anonimowy mięśniak o zerowej mimice twarzy. Istnieje wówczas szansa, że nawet ekranizację komiksu będzie się dało obejrzeć bez bólu zębów. No i tak też jest w przypadku Iron Mana. Gdyby rolę Starka powierzyć pakerowi z hollywoodzkiej siłowni, byłaby to kolejna głupawa i nudna siekanina. A tak, Downey wnosi do filmu i roli swoisty dystans, humor i ironię, które świetnie robią filmowi. Nie ma tu zadęcia, charakterystycznego dla komiksów.