Robert Więckiewicz

8,2
90 549 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Robert Więckiewicz
Wojtas998

Dla mnie jest to retoryczne pytanie. Nie wiem wprawdzie jak spędza wolny czas pan Robert ani jak wygląda jego kot, ale udało mu się zainteresować mnie swoją grą/rolami oraz wypowiedziami. A panu Marcinowi jeszcze nie. Na razie go obserwuję. Role w dotychczasowych filmach, zdjęcia w czasopismach i Informacje w Facebook to dla mnie za mało.
Pan Robert mnie stale zaskakuje, a to jako wampir, albo Drugi (w Babach), lub Hitler czy Wałęsa albo Dulski. Nie boi się wyzwań i wkłada bardzo dużo pracy w role, między innymi w Wymyku, W ciemności, czy Pod mocnym aniołem. Przekonał mnie, że potrafi zagrać niemal wszystko.
Ktoś zapytał kiedyś Borysa Szyca czemu jest takim "niegrzecznym" chłopcem. Odpowiedział, że za szybko i za łatwo mu wszystko przychodziło. Dawniej aktorzy nie mieli do dyspozycji internetu,czy sesji w reklamach. Na uznanie musieli zasłużyć ciężką pracą. I ja nadal to cenię.
Uważam też, że aktor, jego twarz i gra nabiera wyrazu z wiekiem (w przypadku dobrych aktorów). Pan Żmijewski niepotrzebnie zagęszcza sobie włosy. Pana Woronowicza, choć ma łysinkę, lubię/cenię bardziej.
Bywa czasem, że niektórych osób (nawet dobrych aktorów) się nie lubi. Nie lubiłam na przykład aktora który grał Wołodyjowskiego, nie przepadam za panem Gajosem i starszym panem Stuhrem. Z młodszych nie lubię na przykład pana Karolaka.
Nie dotyczy to dwóch aktorów/osób o których tu mówimy.

Wojtas998

jak dla mnie obaj grają po mistrzowsku chociaż więcej gniotów zagrał Więckiewicz tylko nie wiem dlaczego brał takie role powinien się cenić.

Ricky79

możesz mi wymienić "gnioty", w których rzekomo grał Więckiewicz? :)

savonn

Wyręczę kolegę, bo trochę tego się Więckiewiczowi nazbierało - wymienię tylko gnioty bezdyskusyjne, z sympatii okryję zasłoną milczenia filmy mocno przeciętne, których jest drugie tyle.

http://www.filmweb.pl/film/Zwerbowana+miłość-2009-370625
http://www.filmweb.pl/film/Nigdy+nie+mów+nigdy-2009-492237
http://www.filmweb.pl/film/Solidarność%2C+Solidarność...-2005-244635
http://www.filmweb.pl/film/Śluby+panieńskie-2010-509758
http://www.filmweb.pl/Trick
http://www.filmweb.pl/Fundacja

madz20

Kolega niżej się już wypowiedział i uzyskał nawet moją odpowiedź. Nie mam teraz czasu na dłuższą dyskusję, ale chętnie w najbliższej przyszłości się do tego odniosę, bo po części się nawet zgadzam, ale jednak nie do końca :) Tak tylko napomknę - Zwerbowana miłość to może i film odrobinę naiwny z irytującą Orleańską, ale rola Więckiewicza świetna i scenariusz również przypadł mi do gustu; bardzo dobrze mi się to oglądało! Ależ proszę, wymień także te przeciętne, chętnie wyrażę moją opinię:)

savonn

savonn, szanujesz swój czas - ja swój również. Także daruj mi budowanie kolejnej listy :P.
Pozdrawiam :)

madz20

po prostu jestem zaintrygowana umieszczeniem na liście dobrej Fundacji ze świetną obsadą, ciekawego zbioru etiud "Solidarność...", dobrej scenariuszowo Zwerbowanej miłości...dlatego aż się boję poznać te w Twoim mniemaniu przeciętne;)

savonn

Traktuję kino jak pełnoprawną kulturę, film nie jest dla mnie tylko rozrywką dlatego moje oceny są surowe. Cóż z tego, że "Fundacja" ma obsadę złożoną z najpopularniejszych twarzy polskiego kina skoro jako całość jest nieznośnie miałka i nijaka - nie zasługuje na uwagę - film przepadł już w kilka lat po premierze w głębokie zapomnienie i słusznie. "Solidarność, Solidarność" to marny projekt, ot kolejna lekcja polskiej martyrologii, a "Zwerbowana miłość" to kicz jakich mało - słaby scenariusz - przewidywalny i schematyczny z tanim wątkiem miłosnym, pozbawiony dobrych kreacji aktorskich.
Łatwiej mi wymienić bardzo dobre filmy z Więckiewiczem a jest ich raptem pięć:
"Różyczka"; "Wszystko będzie dobrze"; "Północ - południe", "Dom zły"; "Wino truskawkowe". Tyle ode mnie.

Wojtas998

Dorociński, Więckiewicz i młod(sz)y Stuhr są moją złotą trójką polskich aktorów. Czasem się zastanawiam, którego stawiam najwyżej, ale w zasadzie trudno jest odpowiedzieć na to pytanie.

Role Dorocińskiego są może zbyt monotonne, nie wiem czy to moje subiektywne wrażenie, ale on gra wyłącznie smutnych mężczyzn! Zdaję sobie sprawę, że role są zdeterminowane przez fizjonomię, ale w pewnym momencie zaczyna to irytować. Na którą rolę by nie spojrzeć - Miłość, Obławę, Lęk wysokości, a nawet komedie romantyczne w rodzaju Miłości na wybiegu czy Idealnego faceta - wszędzie tam przebija przez niego smutek, doświadczenie życiowe czy raczej ciężar i brak poczucia nadziei.

Jeśli chodzi o Maćka Stuhra, jego role są wyjątkowo różnorodne i nie ma wątpliwości, że to już w tej chwili aktor totalny. Błyskotliwie zaczynał w dobrych polskich komediach, a potem było już tylko lepiej - wspaniałe Wino truskawkowe, świetne Pokłosie czy intrygujące czarne charaktery stworzone w Mistyfikacji i Obławie.

Obecnie najpilniej śledzę twórczość Więckiewicza właśnie i widziałam niemalże wszystkie jego kreacje, większość po kilka czy kilkanaście razy. Każda jego rola ma sobie to coś, choć i tu uderza trochę ich jednorodność (spowodowana, jak już wspomniałam, warunkami fizycznymi, ale tak jak on marzę, by zagrał kiedyś romantycznego kochanka). Filmy, w których można go podziwiać, są naprawdę dobre i każdy kolejny obraz na swój sposób mnie zachwyca.

Bardzo celnie postawione przez założyciela tematu pytanie, bo na te dwa nazwiska (i Stuhra) należy zwrócić szczególną uwagę. Tak naprawdę oni tworzą polskie kino i są powodem do ciągłych odkryć filmowych, rozmyślań i refleksji, że MOŻE JEDNAK polskie kino zasługuje na uwagę (oczywiście że zasługuje, a ci, którzy po kolejnym dobrym obrazie mówią, że to już drugi czy trzeci dobry polski film udowadniają tylko, że wcale go nie znają!).

savonn

odpowiadam gniot - "Śluby panieńskie" i "Ambasada" i na koniec chciałbym zaznaczyć ze to mój ulubiony aktor dlatego denerwują mnie takie role z jego udziałem no mógłbym dorzucić jeszcze "Superprodukcja" pozdrawiam .

Ricky79

Pozwolisz, że pójdę chronologicznie:
Superprodukcja to stosunkowo stary film, Robert wziął w nim udział jeszcze zanim rozwinęła się jego kariera. Niestety nie jest tak, że jak się człowiek przeprowadza z Poznania do stolicy (nawet jeśli jest po szkole aktorskiej + ma krótkie doświadczenie w teatrze), to od razu dostaje propozycje głównych ról. Wcale się nie dziwię Robertowi, że przyjął propozycję od Juliusza Machulskiego, skoro de facto to jego film otworzył mu drzwi do kariery filmowej (mówię tu o filmie "Pieniądze to nie wszystko", małej rólce, ale intratnej; po tym filmie Machulski obiecał Robertowi rolę w każdym jego projekcie). Poza tym nie przesadzajmy, Superprodukcja wcale nie jest najgorszym filmem jeśli się ją właściwie odczytuje, a rola Więckiewicza jest dość niewielka.

Śluby panieńskie - tak myślałam, że wspomnisz o tym filmie, bo ja również nie jestem fanką obrazu Bajona. Z Bajonem w ogóle jest taki problem, że to dość populistyczny reżyser. Jego ekranizacje szkolnych lektur są nastawione dość komercyjnie, co jest poniekąd zrozumiałe. Ale po pierwsze - rola Radosta jest wspaniale zagrana, a po drugie - cała koncepcja filmu jest zaskakująca, dobra i oryginalna; przypomina mi ostatnią adaptację teatralną "Moralności pani Dulskiej" (również z udziałem Więckiewicza), ale nie jest to dokładnie ten sam pomysł. Poza tym warto oddać Fredrze należne honory i nie nazywać ekranizacji jego ponadczasowego dzieła gniotem, bo nie zasłużył na to. Mi też bardziej do gustu przypadła Zemsta Wajdy...

Ambassada - tutaj się nie mogę zgodzić. To kolejna bardzo dobra komedia Machulskiego, który idzie pod prąd i nie przejmuje się schematami. Rola Więckiewicza jest popisowa, ten film w ogóle przeważnie jest dobrze zagrany. Co prawda również mam kilka zastrzeżeń do tego obrazu, ale oglądam go z przyjemnością i uśmiechem na twarzy.

Pozwolę sobie na drobne refutatio: jeśli miałabym typować "gnioty" z udziałem Więckiewicza (choć absolutnie niebędące gniotami z jego POWODU), to postawiłabym raczej na słabiutki "Nigdy nie mów nigdy" i "Francuski numer" - przyznaję, chwilami zabawny, ale wciąż nie najwyższych lotów. Jednak w.w. traktuję jako wyjątki potwierdzające regułę, poza tym w obu tych projektach role Roberta są nieduże i naprawdę dobrze zagrane.

savonn

Dla mnie Więc.Doskonały !

savonn

Więckiewicz - to dla mnie bezdyskusyjny wybór.Ostanie jego filmowe kreacje to aktorskie majstersztyki.

Wojtas998

Ale pytanie.. generalnie do tanga trzeba dwojga, a do filmu chyba i trzydziestorga - po prócz głównych ról, potrzebny reżyser, producent, ktoś odpowiedzialny za zdjęcia, scenariusz no i oczywiście plejada aktorów z drugiego planu i epizodów. Wtedy jak się to zgra widać czy aktorzy pierwszoplanowi faktycznie stanęli na wysokości zadania. Oboje aktorów jest świetnych warsztatowo. Czasem jednak wydaje się nam że graja źle, gdyż zwyczajnie fabuła, czy wykonanie filmu jest położone przez reżysera. Cóż z tego, że Dorociński jest dobrym aktorem jak przyszło mu zagrać w gniotach typu - "Rozmowy Nocą" czy "Idealny chłopak"...
Cóż z tego, że równie wysoko cenie Więckiewicza jak facet zagrał w "Wałęsie". I choćby nie wiem ile dawał z siebie film ma fatalne wrażenie.

Moje ulubione filmy z Dorocińskim:
"Jack Strong"
"Drogówka"
"Róża"
"Boisko Bezdomnych"
"Pitbul"

Ulubione filmy z Więckiewiczem (niekoniecznie w pierwszoplanowej roli):
"Vinci"
"Dom Zły"
"Wino Truskawkowe"
"Samowolka"
"Świadek koronny"
"Trik"

Nie widziałem "Pod Mocnym aniołem".. gdzie obaj panowie spotkali się po raz pierwszy na planie.

aliveinchains

No wiesz, aktor nie idzie do danego filmu w ciemno, coś tam jednak od niego zależy... Może np. nie przyjąć roli, nikt go nie zmusza do grania w gniotach... Aczkolwiek do wymienionych filmów ja zdążyłam się już przekonać.
Na pewno nie zgodzę się, że "Wałęsa" jest słabym filmem, bo preferencje polityczne nie powinny mieć żadnego znaczenia przy ocenianiu dzieła filmowego. Obraz jest bardzo dobry aktorsko, ma świetny scenariusz - to po prostu film biograficzny na wysokim poziomie, takim jakiego należy się spodziewać po Wajdzie i Więckiewiczu.

A Więckiewicz i Dorociński spotkali się na planie na długo przed Mocnym Aniołem - grali w tym samym filmie w 2005 roku ("Solidarność, Solidarność" - różne etiudy, ale jednak), potem we "Francuskim numerze" w 2006, a jeszcze wcześniej w Twoim ulubionym Vincim - i tu mieli sporo wspólnych scen;)

Wojtas998

Więckiewicz bez dwóch zdań!

Wojtas998

Mroczkowie gniotą w ziemie ich obu :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

żarcik:D

panciowojcik

Lubie Dorocinskiego, ale Więckiewicz jest lepszym aktorem.

Wojtas998

Więckiewicz króluje. Dla mnie jest jednym z lepszych aktorów. Przynajmniej nie gwiazdorzy tak ci pozostali celebryci!

gollas

dla mnie oby dwoje, ale bardziej Więckiewicz.

gollas

Zgadzam się :)

gollas

Zgadzam się z Tobą , nie rozmienia się na drobne, wybiera sobie filmy o dobrych scenariuszach ,bo może sobie na to pozwolić.Efekty widać na ekranie.

Wojtas998

Wielka cześć i chwała Więckiewiczowi,ale Dorociński jest jeszcze lepszy!

Wojtas998

Oczywiście Więckiewicz! Jest bardziej wszechstronny , no i ten głos- dar niebios!!!

Wojtas998

Dorociński.
A to forum Więckiewicza, więc rozumiem zachwyty ;)