Taki talent... Filmy takie, jak "Hook", "Pani Doubtfire", czy "Jumanji" to część dzieciństwa wielu ludzi, również mojego.
Dokładnie. Ja od dziecka uwielbiałam Robina. Był jednym z moich ulubionych aktorów, o ile nie ulubionym. A tu nagle wchodzę na filmweb i dowiaduję się że nie żyje. Po raz pierwszy zdarzyło mi się płakać po śmierci nieznanej mi osobiście osoby :(
Ja w kółko ryczę po aktorach, wystarczy żebym lubiła jakiegoś ze względu na jedną rolę, a filmów z Robinem Williamsem mam ocenionych 14. W niedziele Polsat często emitował filmy z nim, na ekranie był taki wesoły i takiego go zapamiętam.
Jego filmy ukształtowały moje patrzenie na świat. "What Dreams May Come" który oglądałem bodajże w wieku 6-7 lat bardzo odcisnął się na mojej wyobraźni. Jeden z najważniejszych fragmentów mojego filmowego dzieciństwa, ogromna strata.