...a następcy na horyzoncie nie widać.
Mój umysł niestety nie jest w stanie ogarnąć ostatniego żartu Williamsa... A bardzo bym chciał. A może nie ujawniono wszystkich szczegółów? Może Robin umarł w stroju supermana, jedną ręką pieszcząc swojego najlepszego przyjaciela, a drugą zaciskając pętlę wokół szyi? Z błogim uśmiechem na fioletowej twarzy... To by było nawet na swój sposób zabawne...
Tak czy inaczej jest mi niezmiernie przykro, że mój ulubiony artysta komediowy odszedł w tak młodym wieku...