Posiadająca trójkę rodzeństwa (...) - Posiadać to można samochód i mieszkanie a nie rodzeństwo
Dokładnie tak. To już norma w naszych czasach, że traktujemy inne istoty (nie tylko ludzi) jako własność. To samo dotyczy określenia "moje", "moja" skierowane w stosunku do ludzi. "Moje" mogą być tylko rzeczy, coś co posiadam - nigdy natomiast drugi człowiek. Pamiętam jak Erich Fromm w jednej ze swoich książek napisał. że jeszcze 100 lat temu i wcześniej, ludzie posługiwali się czasownikami w opisywaniu swoich relacji np. "jestem dumnym mężem wspaniałej kobiety", albo "jestem szczęśliwą matką dwójki cudownych dzieciaków". Dzisiaj natomiast mówi się krótko: "mam żonę", "mam męża", "mam dzieci". Człowiek stał się towarem, dodatkiem do domu, samochodu i konta w banku. Pozdrawiam!
Ale powiedzenie krótko "mam żone/dziecko/brata/siostre" wcale nie musi wynikac z przedmiotowego traktowania innych ludzi, tylko po prostu chodzi o praktycznośc - powiedzieć "mam żonę" jest zdecydowanie szybciej i łatwiej niż "jestem dumnym mężem wspaniałej kobiety". To cecha języka potocznego - skracamy zdania w najbardziej możliwy sposób, by ułatwić sobie porozumiewanie. Serio, ludzie, nie spinajcie się i nie szukajcie problemu tam, gdzie go nie ma.
Tak, w mowie potocznej takie określenie jest oczywiście praktyczne i jak najbardziej dopuszczalne. Ale język kształtuje z czasem naszą mentalność, nasze postrzeganie. I wówczas TEN KTOŚ staje się TYM CZYMŚ.