Do tej pory widziałam "Władców Chaosu" i "Jack goes home", gdzie grał główne role. O filmach można rozprawiać długo i różnie, ale Culkinowi naprawdę zarzucić niczego nie można. Aktorsko wypada bardzo dobrze, moim zdaniem ma jakiś sznyt aktorski, widziałabym go w rolach zagubionych, może nawet chorych psychicznie facetów. Ma w sobie coś szalonego, co dodawałoby tym rolom jakiegoś smaczku. Czekam na główne role z niecierpliwością. Poza tym, na niego się bardzo dobrze i przyjemnie patrzy, a to tylko mogłoby mu pomóc w karierze. W oczach można się dosłownie utopić ;)