Który śmieszniej gra wg Was? :P Który bardziej nadaje się do komedii? :))
Zdecydowanie Rowan Atkinson.
Ten aktor naprawdę ma talent i potrafi być śmieszny. Nie wspomnę już o godnej kameleona mimice - on w każdym filmie jest zupełnie innym człowiekiem!
Natomiast Carrey nie potrafi być po prostu zabawny, więc śmieszy głupotą.
Z Rowanem mógłby się równać tylko Louis De Funes, ale niestety już dawno nie żyje. Więc pałeczkę po nim przejął nie kto inny, jak Rowan Atkinson ;)
Bez wachanie odpowiadam, że Atkinson. :D
Carrey za bardzo wariuje, a po za tym Jaś Fasola to prawie legenda :)
debila który wie ze jest debilem gra Carrey a debila który nie wie o tym że jest debilem gra Rowan;dlatego zdecydowanie wole jego zawsze mnie rozbija i rozśmiesza do łez
Atkinson.Mnie bardziej podoba się mimika twarzy Rowana.Ale Jim ma u mnie respekt za Głupi i głupszy.
Rowan Atkinson ma taką twarz, że wystarczy, że lekko zmieni minę, a już ryczę ze śmiechu. Z taką twarzą idealnie wpasował się w rolę Jasia Fasoli i Czarnej Żmiji. Do tego lekka pierdołowatość w zachowaniu i nic więcej nie trzeba. Jim Carrey za to daje z siebie wszystko, żeby rozśmieszyć widza, on naprawdę się stara. Rowan sprawia wrażenie lekko flegmatycznego, za to Jim jest zawsze pełen energii. No i muszę przyznać, że Rowan śmieszy mnie niemal zawsze, za to Jim miewa filmy lepsze i gorsze, ale kiedy jest u szczytu formy, naprawdę ciężko ich porównywać, bo obaj są chyba moimi ulubionymi komikami (obok Charliego Chaplina).
Ja z chęcią zobaczyłbym ich obu w jednym filmie. Na pewno byłby ubaw po pachy. Moim zdaniem obaj są wyśmienitymi komikami jak i aktorami.
Mogliby pojedynkować się na głupie miny, jednak jako Czarna Żmija Atkinson bezdyskusyjnie miażdży konkurenta ;) Zupełnie inne typy, Carrey nie nadawałby się do tej roli.
Tyle w temacie.
Zdjęcie z paszportu Jasia Fasoli :D http://farm4.static.flickr.com/3162/2639210778_10e45f6118.jpg Jim Carrey nie potrafi robić takich min, musi się bardziej wysilać, aby rozbawić widza i nieźle mu się to udaje. Owszem, umie robić niezłe miny, ale nie aż takie, jak Rowan Atkinson. Oczywiście nie same miny świadczą o komiku, dlatego stawiam ich na równi z lekką przewagą Rowana.
Dla porównania Jim carrey: http://4.bp.blogspot.com/_ZZ-CqtHjAnk/RpNaYMb6scI/AAAAAAAADvE/2m6EaAz6tGo/s400/J IM_CARREY_TIMES_SQUARE_GOSSIP_9.jpg
I jeszcze raz Rowan: http://graphics8.nytimes.com/images/2007/08/23/arts/24bean-600.jpg :D
Do komedii wg mine Rowan Atkinson,ale do takich komediodramatów to Jim.Ma u mnie on respekt za Głupi i głupszy .
Jeśli spojrzymy na to tak jak autor tego tematu chciał,
czyli 'kto śmieszniej', 'kto bardziej do komedii'
to wygrywa Atkinson.
Carrey, oprócz komediowych ról, miał też takie bardziej poważne... jak na
przykład 'Numer 23'... NIESTETY
Osobiście lubię Carrey'a bardziej i uważam, że gdyby poświęcił się tylko
komediom (takim jak Ace Ventura czy Głupi i głupszy) to byłby Mistrz nad
mistrze...
np.: Robert De Niro - gdyby grał w filmach typu Gorączka, Ognisty Podmuch, Uśpieni, Ojciec Chrzestny II to bym go miał w swoich ulubionych... ale po
jakiego grzyba mu te kreacje komediowe... tego chyba nigdy nie zrozumiem...
uwielbiam obydwóch, Carrey jest dla mnie mistrzem zwariowanych komedii,a Atkinson to zawsze bedzie Mrs. Bean;)) ciężko powiedziec który lepszy, bo zależy w czym, do jednego i drugiego mam sentyment :P
Obaj są dobrymi komikami i Jim Carrey i Rowan Atkinson ,ale najlepszym komikiem wg mnie jest Leslie Nielsen:P
Poświęciłem chwilę i podliczyłem.
Rowan Atkinson 36 (+ mój głos)
Jim Carrey 18
Nie ma innej opcji. Dzisiaj wieczorem siadam do Blackadder - Sezon 2.
Jim gra zwykłych świrów, a Rowan gra bardziej debilów z przypadkowymi zdarzeniami.
Także Carrey dla mnie wcale nie jest śmieszny, a Atkinson wręcz przeciwnie, jest to dla mnie jeden z najlepszych komików na świecie.
Jego przypadkowe sytuacje wręcz mnie rozwalają, np. w Johnnym Englishu(parodia Jamesa Bonda) była taka scena kiedy English chciał się popisać rzucając płaszczem na wieszak, ale niestety nie trafił i płaszcz wyleciał przez okno. Niby taka zwykła głupia scena a brechtałem się z niej przez 2 minuty. Jakby zamiast Atkinsona zgrał ta samą scenę Carrey to by z pewnością nie wywołała u mnie tyle śmiechu.
Wielki pluss dla Atkinsona ;)
Carrey to prawdziwy aktor który umie grać nie tylko debili i nie tylko w komediach. Rowan to typowy angielski komik który tylko do komedi się nadaje. Co nie znaczy że świetnie, lecz Jaś Fasola jest najlepszy w Johny English już widać że sobie tak nie radzi
Obaj fajnie grają. Jeden i drugi potrafi mnie zbić z nóg. Choć Angielski humor inaczej odbiera reszta świata.
Jim Carrey jest lepszy od Rowan'a bo Jim potrafi grać nie tylko w komediach dobrze gra w filmach typu "23".
Ciekawi mnie w jakich kreacjach filmowych widziałaś obu aktorów, oczywiście oprócz klepanych w święta familijnych produkcjach i wspomnianym przez Ciebie "23".
w wielu ,bardzo wielu dzieciaku.I sam jestem ciekaw w jakicjh ty ich widziałeś pewnie atkinsona w "jasi fasola" a careya w "ace ventura"
Parsknąłem śmiechem na twój komentarz. Jeśli chodzi o Rowana to oglądałem wszystkie produkcje filmowe i serialowe.
Posiadam także angielskie wydanie DVD "Not The Nine O'Clock News". Mam wydanie DVD "Rowan Atkinson Live" gdzie prezentuje swój show. Od kilkunastu lat jestem po wielkim wrażeniem kunsztu aktorskiego Rowana Atkinsona, którego udało mi się spotkać tylko raz w 1997 w Brukseli przy okazji promocji filmu "Nadciąga totalny kataklizm". Więc nie obrażaj mnie takimi płytkimi wyżej napisanymi tekstami bo patrząc na Twoje ulubione filmy (Iron Man, Ghost Rider) myślę tak samo o Tobie.
Co do Carreya to przyznam, że widizałem go w paru komediach oraz w wymienionym przez Ciebie "23" i "Truman Show". Przyzna, że posiada zdolności aktorskie ale zwyczajnie nie podobają mi się te role komediowe, w których robi z siebie idiotę. W odniesieniu do Rowana, w angielskich komediach trzeba jednak troche pomyśleć a nie jak w przypadku komedii USA smiać się z wykrzywionej gęby Carreya,. Takie jest moje zdanie. Czekam na Twoją obiektywną ocenę i jak wygląda Twoja znajomość filmografii obu panów.
Rowan robi jesze gorsze miny niż Carey.I ja mam inny gust niż ty więc mi się podoba gra aktorska Jima Careya.
Carey jest elastycznym aktorem potrafi za pomocą gestów bardzo dużo pokazać.Gra on całym ciałem a Rowan umie tylko wykrzywiać soją twarz.
Chociaż dalej podałaś/eś filmów, które obejrzałeś/aś z udziałem obu aktorów; tak więc dalej nie wiem na jakich filmach głównie się opierasz wyrażając swoją opinię.
"jaś fasola" i "wyścig szczurów to są filmy, w których Rowan rozśmiesza głównie twarzą."Ace ventura","Maska" i te nowsze (nie pamiętam nazw) w nich właśnie gra całym ciałem.
pozdrawiam
Wydaje mi się, że nie ma co porównywać. Rowan Atkinson kojarzy się bardziej z rolami statycznymi, Jum Carrey z dynamicznymi. Obydwu aktorów cenię, choć bliżej mojemu patrzeniu na komedię jest Rowan Atkinson.