Gdy gra, nigdy nie wiadomo co w danej chwili zrobi jego postać. Jego mimika jest po prostu niesamowita! Ten koleś budzi w widzu niesłychany niepokój za każdym razem gdy pojawia się na widoku.
Podobno w blade runner'ze, improwizował, wygłaszając swój przedśmiertny monolog - który był wgniatający i niesamowicie przygnębiający.
Jak już powiedziałem, Hauer jest genialny. Szkoda tylko, że nie miał szansy zagrania więcej pierwszoplanowych ról, w ambitniejszych filmach.
Ale 'The hitcher', 'wanted dead or alive', 'split second', 'nighthawks', 'vaterland' czy GENIALNY 'blade runner' - wszystkie te filmy są legendami właśnie dlatego, że zagrał w nich Rutger Hauer...
Ja tez uwielbiam tego pana. swietny aktor. zakleta w sokola, obroza, vaterland... miodzio. Jak bylam mniejsza to mi sie podobal strasznie :)
Heh. Nie wiem czy kobiety za nim szaleją/szalały... W każdym bądz razie aktor z niego nieprzeciętny.
Ja bym pewnie i teraz szalała, jakby był gdzieś o połowę młodszy.
BTW: on i Christopher Walken - dwaj aktorzy o "szalonych oczach", naprawdę
świetni.
kiedys gdzies czytalem jkais dluzszy wyiad z werhowenem w ktorym powiedzial
ze Rutek spadl do nizszej ligi ze wzgledu na to ze gwiazdy nie za bardzo
dazyly go sympatia ! Facet bez wzgledu na to jaka gral role , jak to bylo
naprzyklad w blade runner skupial uwage widza tylko na sobie ! Bali sie z
nim grac i tyle ! Byl za wielki i to go troche zgubilo
pozdry
No cóż, nie od dzisiaj wiadomo, że wielkie osobowości są desperacko niszczone przez małych, zawistnych ludzików.
smutna prawda, hehe. niestety przecietni ludzie maja tendencje do wyrownywania wszystkich innych w dol.
Gdzieś tam wyczytałam, że Stallone, który grał z Hauer'em w Nocnym Jastrzębiu stroił fochy obawiając się, że ten go przyćmi. Miał zresztą rację i podobno był zdrowo na niego wkurzony gdy okazało się, że to rola Hauer'a przykuła uwagę widzów (Hauer nie miał wiele do roboty, Stalone to słaby aktor:) Z tą wielkością i baniem się to lekka przesada, jednak wielka szkoda naprawdę wielka, że Hauer nie dostawał propozycji filmowych na miarę jego możliwości, osobiście najbardziej cenie jego rolę w łowcy Androidów. Zawsze mnie zastanawia jak takie beztalencia jak np. Sly robią kariery, a prawdziwy talent pozostaje na marginesie. Hauer miał wszystko co trzeba by zabłysnąć jako "wielka gwiazda" i niestety nie udało się, co takiego stanęło mu na drodze, złe wybory, pech?!
Od mojego ostatniego postu minęło już trochę czasu i zdążyłam uzupełnić swoje braki odnośnie dorobku Hauera. Dzięki za podpowiedz, trochę musiałam poszukać ale w końcu zobaczyłam. Fakt Hauer wygląda tam jak skrzyżowanie Brando z Pittem:) Film ciężki, ale dobry.
Dodam, że Hauer jest absulutnie genialny " W legenidzie o św. Pijaku" naprawdę warto się wysilić i wyszperać ten film.
A propos jego geniuszu - urodził się tego samego dnia co W.A..Mozart
- 23.01. - wydał na świat tyleż geniuszy, co...wariatów ;)
Kocham go, jako facet, poprostu jest niesamowicie haryzmatyczny, mistyczny, genialny i zajebiście atrakcyjny swego czasu (jesli wolno mi z perspektywy faceta go oceniać ;p) i te szalone oczy. Jak ogladalem BR z dziewczyną to jednoznacznie stwierdziła że wygląda jakby uciekł z zakładu dla umysłowo chorych ;D
Peace Rutger V
"No cóż, nie od dzisiaj wiadomo, że wielkie osobowości są desperacko niszczone przez małych, zawistnych ludzików. "
Za to z tobą wypije ;)