Oprócz urody nic nie widzę w nim ciekawego. Zastanawiało mnie, kto go wziął do jednego fimu z Hopkinsem. Przecież twarz tego Goslinga absolutnie nic nie wyraża, cały czas taka sam, martwa, nieruchoma, bezbarwna. Jestem na nie!
Dużo w tym prawdy. Na pewno nie jest to aktor na top 30 i nie zasłużył (jeszcze) na porównywania z najlepszymi. Powiela środki przekazu i często po prostu się powtarza Aczkolwiek w kilku filmach zagrał naprawdę przyzwoicie i jak Leo dobrze wybiera.
Ja o nim nigdy nic nie słyszałem. Wczoraj obejrzałem film i zdziwiło mnie, że ktoś o tak marnym talencie aktorskim zagrał jedną z głównych ról razem z Hopkinsem. Na tą jego kamienną twarz nie da się patrzeć. Człowiek jest po prostu zażenowany.
łatwo oceniać po obejrzeniu jednego filmu, co? wychodzę z założenia, że żeby coś krytykować (w tym przypadku grę aktorską) to trzeba to poznać. nic jeszcze nie wiesz, a już się odzywasz.
Taaak, ty za to wiesz już wszystko. Strasznie to przekonujące.. Myślisz, że jego martwa twarz w tym filmie to całkowity przypadek? To też bardzo przekonujące...
nie mogę znaleźć w swoim poprzednim poście słów: 'wiem już wszystko', więc to, co napisałam zostało źle zinterpretowane- co nie jest dla mnie wielkim zaskoczeniem w twoim przypadku. wracając do Ryana, uważam go za bardzo zdolnego aktora- już od bardzo dawna (w przeciwności do większości piszących tu dziewczyn znam go od bardzo dawna, a nie od 'Crazy, Stupid Love'). jest najlepszym aktorem swojego pokolenia, niestety 'kinomaniacy' nie dają szans nikomu nowemu. Martwa twarz? Polecam 'Miłość Larsa', 'Fanatyka' lub 'Zostań', gdzie zmiótł z powierzchni ziemi Ewana McGregora. Jeśli po takiej 'lekturze' dalej będziesz twierdził, że jest słabym aktorem, wtedy to zaakceptuje. Obejrzenie jednego filmu i przeniesienie tego na całą jego twórczość jest płytkie i pozbawione wyobraźni.
Napisałaś: "nic jeszcze nie wiesz". Skoro ja jeszcze nic nie wiem, a ty wiesz, że ja nic nie wiem, to znaczy, że ty wiesz...
Poza tym coś mi mówi, czym (jaką częścią ciała...) oceniasz jego "talent"... I nie jest to bynajmniej głowa...
Jesteś świetnym przykładem na to, że internet pozbawia resztek szarych komórek. Przez wymianę paru zdań z tobą poczułam się 'zanieczyszczona' twoim skromnym myśleniem, zatem kończę i chyba w końcu pójdę w jakiejś intencji do kościoła, może wymodlę pierwszy przeszczep mózgu dla ciebie i paru innych potrzebujących.
Nie, to ty jesteś świetnym przykładem, jak chcica przenosi myślenie z mózgu w dół... Ciekawe, czy twój zachwyt byłby równie płomienny, gdybyśmy mieli do czynienia z brzydalem...
popieram, pan robokopo jest zwykłym Goskingo-fobem :) atakuje innych a jak widać po wpisach, nie zagłębił się kinowo w temat... no cóż... Ktoś kto ocenia Incepcję na 2/10 jest wielkim znawcą kina... Tysiące innych oceniających się myli... pan robokopo wie swoje... Zapraszamy do kina, a dopiero później do dyskusji!
tak,nie ma mimiki i charyzmy wielkich aktorów ale w tych filmach w których grał zagrał dobrze jak na daną rolę
A ja jestem zdecydowanie na tak.Uważam ,że film jest niezły a Gosling wypadł przekonująco.
Według mnie Hopkins i Gosling mają bardzo podobny sposób gry -z kamienną twarzą.
W przypadku tych aktorów taki styl się sprawdza i daje zadziwiające efekty.Ty nie słyszałeś o Goslingu ,ja znam go od wielu lat ,od'Śmiertelnej wyliczanki',w której spodobał mi się na tyle abym śledziła jego nowe projekty.
A ja jestem zdecydowanie na nie. Nie muszę o nim słyszeć, żeby dojrzeć jego ewidentne braki, chyba że ktoś patrzy na niego nie oczami, tylko kroczem, to wtedy rzeczywiście widzi, co chce...
Przesadzasz :P Ocenę na filmwebie ma za wysoką, to fakt, ale aktorem marnym nie jest i coś tam wyrazić twarzą umie:P Na pewno jednak do najlepszych aktorów mu daleko. Możliwe że kwestia gustu :P
Wszystko można nazwać kwestią gustu. Jakimś dziwnym trafem... jego "talent" dostrzegają tylko jakieś rozhisteryzowane dziewoje. Ciekawe, dlaczego nie zachwycają się równie żarliwie kimś mniej urodziwym. Sądzisz, że im chodzi o grę aktorską, której w jego "grze" jest tyle, co kot napłakał?
Jestem facetem, mam 24 lata, obejrzałem większość filmów z jego udziałem i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest to jeden z moich ulubionych aktorów. Jest po prostu dobry. Jego "martwa twarz" to wymóg rol jakie gra a, że wybiera sobie takie a nie inne to już tylko i wyłącznie jego sprawa. Adam Sandler gra przeważnie w komediach więc spokojnie możesz o nim powiedzieć, że jest niedojrzały według Twoich kryteriów oceny. Patrząc na sposób w jaki wypowiadasz się do koleżanek, nie należysz do osób o wysokiej kulturze osobistej a wręcz przeciwnie. To, że ktoś ma inne zdanie to całkiem normalna sprawa a Ciebie nikt nie zamierza przekonywać do tego, że to dobry aktor a jedynie pomóc Ci być bardziej obiektywnym przy ocenianiu gry aktorskiej. Po jednym filmie w ogóle nie powinieneś nawet wypowiadać się w tym miejscu gdybyś miał odrobinę kultury i minimum dobrego wychowania. Ale czego można oczekiwać po osobie która wypowiada się w ten sposób i to do kobiet. Proponuję odstawić mleko spod nosa i dorosnąć. Szkoła życia się koledze należy bo tylko tak można nauczyć się pokory i szacunku. Gosling jest świetnym aktorem a Twoja opinia mnie w ogóle nie interesuje bo nie wiesz nic o jego grze aktorskiej. Aha i nie jestem gejem. Tak w razie gdybyś miał zamiar pokazać kolejne przykłady dobrego wychowania.
peper50.....bardzo przyjemnie czytalo sie Twoj post. Wreszcie znalazl sie "facet", ktory ma cos wiecej do powiedzenia niz tylko obrazanie kobiet.
Gdyby Gosling nie mial talentu, to nie gralby w filmach - proste, a to znaczy, ze dostrzegaja go nie tylko rozhisteryzowane dziewoje. Lubie filmy z Goslingiem, bo ma w sobie cos takiego , ze potrafi przyciagnac czlowieka przed ekran i nie w kazdym filnie gra przystojniaczka, ale zeby sie o tym przekonac to trzeba zobaczyc troche wiecej z nim filmow niz tylko 1.
Poza tym odnosze wrazenie , ze w zyciu prywatnym tez jest spoko gosciem i przede wszystkim zadnym celebryta, zobacz sobie wywiady z nim na you tube.
Nie, to nie jest proste, że gdyby nie miał talentu, to by nie grał. Wręcz przeciwnie! Prości ludzie są głusi i ślepi, dlatego można im wszystko wcisnąć. Madonna w ogóle nie umie śpiewać, fałszuje, to, co ona wyczynia, to zakrawa o kpinę, a mimo to są tacy, którzy uważają za artystkę. Co za ironia. Podobnie jest z tym Goslingiem.
Z tego, że ty możesz powiedzieć z czystym sumieniem, że jest twoim ulubionym aktorem, NIE WYNIKA, że on umie grać!
Ha ha ha! "Martwa twarz to wymóg ról, jakie gra"... - Niezła sofistyka... Przychodzi mi tylko pogratulować...
Reszta wpisu - tani, moralizujący bełkot, który ani mnie grzeje, ani ziębi...
Czy Ty nie potrafisz tego zrozumiec, ze JEGO gra aktorska moze sie komus nazwyczajniej w swiecie podobac.....lubie ogladac tego goscia na ekranie i nie tylko dla jego blond wlosow i niebieskich oczu. To jest tak jak z robieniem kupy, jedni robia ja rano a inni wieczorem i czasami nie masz na to wplywu.....ja osobiscie nie trawe ani Pitta ani BRADLEJA C. i nie latam po forum i nie krytykuje. Nie masz nic innego do roboty???
A czy ty potrafisz zrozumieć, że jego "gra" aktorska może się komuś nie podoba, bo nie ma w niej ani krztyny gry aktorskiej?
Tak, nie mam nic innego do roboty. Ty najwyraźniej też, bo tutaj wygłaszasz do mnie odganiające egzorcyzmy, które, już uprzedzam, nie odniosą skutku.
Kup sobie za wczasu krysztal gorski hehehe
Tak Psze Pana rozumiem, ze komus jego gra aktorska moze sie nie podobac, a TY zrozum, ze komus moze sie podobac....bla bla
Widzisz Boze i nie grzmisz jak to mawia moja przyjaciolka.
A ja do tej pory myslalam, ze UPARTOSC to typowa cecha dziecka 2 letniego, widocznie sie mylilam. PS. Nie lubisz go , nie ogladaj z nim filmow - proste jak .......
No właśnie, widzi taką hipokryzję jak twoja i nie grzmi. Jak ci się nie podoba, to się sama zamknij i kłopot z głowy, a nie przylazłaś tutaj, pouczasz mnie i żądasz, żebym zamilkł, choć sama tego nie czynisz.
pouczasz mnie i żądasz, żebym zamilkł -- gdzie ja ci napisalam, zebys zamilkl??? po prostu nie wmawiaj MI, ze Gosling jest slabym aktorem, bo jestem juz duza dziewczynka i SWOJE zdanie mam. Szkoda czasu na czytanie Twoich Tandetnych wypocin - w kazdym poscie maslo maslane. Powiedz mi jaki jest cel Twoich "dzialan" na tym forum?
Ja tobie nie wmawiam, ja wyrażam swoje zdanie publicznie, a ty przylatujesz tu jak szarańcza i starasz się mnie odgonić, bo chcesz, żeby twoje było na wierzchu.
A może ty mi powiesz, jaki jest cel twoich działań na forum?
No tak, nikt nie ma prawa do krytyki, bo zaraz się zleci szarańcza, która nazwie o zakompleksionym albo frustratem. Takie oceny spływają po mnie jak po kaczce.
A teraz pogrzeb w swojej główce dokładnie, zrób sobie rachunek sumienia: Nigdy nie byłaś negatywnego zdania na temat jakiejś osoby publicznej? Nigdy? Nie podzieliłaś się z kimś tą informacją? Mówisz o innych ludziach same pozytywy, a negatywne rzeczy zawsze przemilczasz? Do ciebie określenie "zakompleksiony" nigdy by choć na chwilę nie przystało? Możesz nie odpowiadać, zrób sobie tylko rachunek sumienia...
Rachunek sumienia moge sobie zrobic przed spowiedzia, ale nie na tym forum.
Nie wszystkie osoby oceniam pozytywnie, ale wydaje mi sie, ze zwykla grzecznosc wymaga jednak tego, zeby zachowywac negatywne opinie dla siebie, wyobraz sobie, ze te komentarze moga byc po prostu przykre dla innych, ktorzy cenia sobie dana rzecz/osobe.
A ja tak nie uważam! Zdania negatywne też można wygłaszać. Gówno mnie obchodzi, że coś jest przykre dla innych. Dla mnie przykre jest oglądanie miernot, które zajmują miejsce zdolnym.
Pytałem: czy ty nigdy, absolutnie nigdy o kimś nie powiedziałaś coś negatywnego?
Przecież każdy szanuje Twoje zdanie, że go nie lubisz. A to, że nie zgadzamy się z Tobą co do tego, że jest słabym aktorem to musisz to zaakceptować. Każdy ma prawo do swojego zdania. Nie da się ocenić aktora po jednym filmie. Niestety nie da się i każdy próbuje Ci to wytłumaczyć. Gdybyś wiedział co to jest pokora zapewne zamiast pisać pierdoły wziąłbyś się za kolejny film z Goslingiem. Ja osobiście nie lubiłem Pitta (korzystając z przykładu koleżanki wyżej) i zamiast płakać jak 10 letnie dziecko, że koleś nie ma talentu to wziąłem się za inne filmy. Obecnie lubię tego aktora szczególnie po filmie The Curious Case of Benjamin Button. Głupi człowiek nie będzie się uczył bo uważa, że to co wie mu wystarczy. Mądry człowiek będzie się uczył całe życie bo życie między innymi na tym polega. Ciebie nie sklasyfikuję, zrobią to inni czytając Twoje posty. Pozdrawiam.
Ja ci powiem, co ta szarańcza, która mnie tutaj obsiadła pod absolutnie każdym słowem, które wypisuje, chce mi wytłumaczyć... Otóż, chcą, żeby tylko ich bałwochwalcze i niczym, oprócz pociągu seksualnego do atrakcyjnej osoby, nieuzasadnione zdanie było na wierzchu. Ja mam cicho siedzieć, nie krytykować. Wykluczone!
Ja twój moralizujący, tani, tandetny bełkot także pominę milczeniem. Rozsądny człowiek sam dokładnie rozpozna twoje intencje i poziom przeczytawszy ten piskliwy słowotok...
ROBOKOPO idz na jakas terapie i a sioo z tego forum. Nie uleczy ono twoich kompleksow, mylisz sie sadzac tak. wiec idz sobie na rower albo na spacer i poodychaj swiezym powietrzem. dobrze Ci to zrobic. Twoje wypowiedzi nic nie wnoszą i niepotrzebnie sie tylko pocisz:)
Ten dezyderacik nie zostanie spełniony. Chcesz, to sama się wynoś i podaruj sobie gadkę o kompleksach, bo nie robi ona, jak powinnaś zauważyć, na mnie żadnego wrażenia.
a powinna:) ja sie nie wyniose bo lubie czytac Twoje wypociny. Jestes bardzo smieszny i poprawiasz mi humor:)
Powinna dla ciebie, nie dla mnie. Tak samo jak z Goslingiem; jeżeli ty uważasz, że to świetny aktor, to wcale nie znaczy, że on nim jest!
I juz sie nie spieraj Robokopo i tak masz swoje zdanie a inni swoje i nie zmienisz tego. a Ja Cie i tak lubie! :)
Dzięki za wstawiennictwo i rozsądne podejście do tematu, mnie też pan robokopo zaszedł za skórę. Trochę kultury "Proszę Pana" robokopo
Już pomijając to że dyskusje o czyjejś urodzie uważam za żałosne...to sam temat został założony chyba tylko po to żeby sprowokować kłótnię, wiadomo że jeden lubi rybki a inny...
tak samo z aktorami i ich talentem lub jego brakiem Jedni bedą sie zachwycać inni zawsze chętnie zyebią a chodzi tylko o to czy jego gra trafia do publiki a widze ze do częsci trafia skoro jest taki spór . Więć skoro uważasz sie za tak światłego kolesia to powinnieneś wiedziec czym sie skończy takie "proszenie sie o kłopoty" więc nie zgrywaj teraz wielce zaskoczonego że są ludzie którzy go bronią.Natomiast jego brak talentu jest twoim subiektywnym odczuciem i kwestią gustu.
Co do kariery to nie od dziś wiadomo że żeby zrobić karierę w Hollywód wiele więcej nie trzeba, najlepszym przykładem jest Demi Moore
Nie, temat został założony, bo mam ochotę wyrazić swoje negatywne zdanie na temat kogoś, kto przyjmuje rolę aktora, czyli poddaje się ocenie publicznej, nie umie grać, bazuje tylko na swojej urodzie.
Demi Moore to takie same aktorskie dno jak ten Gosling, tylko Gosling jest pięknym młodzieńcem i stąd ta babska bezmyślna szarańcza, która mnie tutaj obsiadła. Te tony absurdów, które na mnie tu spadają, coraz bardziej zaczynają mnie bawić...
pozatym ja go za urodziwego nie uważam ale skoro ty go lubisz to już twoja sprawa nie wnikam w to ;]
Jeszcze lepsza sofistyka: "On wcale nie jest urodziwy, on tylko dobrze gra"... Nie! On jest urodziwy i tylko na tym jedzie, bo grać nie umie w ogóle!