jest ładna i wgl, ale mnie irytuje z każdym filmem bardziej... a co więcej, jak widzę połączenie jej i
Allena to już tak jakbym widziała Burtona i jego Helenkę... żałosne.
nie mam na myśli żadnych romansów, ale sam fakt, ze do większości swoich filmów (Allen) angażuje Scarlet...
No, odkąd wystąpiła u niego po raz pierwszy, zagrała w 3 na 9 filmów Allena. Faktycznie, zaraz wyskoczy z lodówki.