Jak dla mnie w ogóle nie jest pięknością. Jej usta, podbródek, nos są dla mnie dziwne. Z
wiekiem nabiera zresztą dość prostackiego wyrazu, co może okazać się pozytywne z perspektywy
możliwości kreowania ról prowincjonalnych kobiet.
zgadzam się, ja też mam chyba jakiś "spaczony" gust, bo ani Scarlett, ani np. Angelina Jolie nigdy nie były dla mnie pięknościami - dla mnie mają po prostu dziwną urodę, a już bez makijażu nie zachwycają w ogóle. Tyle jest innych pięknych kobiet, ale to jest pewnie tak, że jak media nazwą kogoś pięknym, to później reszta świata podświadomie chyba stwierdza, że skoro tak się mówi, to tak musi być...
M tak samo sie one nie podobają, co do Scarlett to jak dla mnie jest za masywna, Angelina za to ma dużą twarz i żabie usta.
Dla mnie pięknymi aktorkami są np : Penelope Cruz, Cameron Diaz, Michelle Rodriguez.