ca sądzicie o Scarlett śpiewającej...?
bo nie wiem czy wiecie, ale wydała płytę.
ja przesłuchałąm kilka i mogę powiedzieć, że głos ma ładny, ale piosenki są soć takie hmm... jednolite bez wyraźnego "czegoś". hmm, a jak jest wasza opinia?
mi osobiscie plyta sie bardzo podoba
ogolnie została zjechana od gory do dolu przez krytykow & opinię publiczną, ale moim zdaniem jest fantastyczna, bardzo podoba mi się głos Scarlett, taki głęboki & jakby...szorstki,surowy, zupelnie inny od tych wszytskich słodkich głosików gwiazdeczek pop jakie teraz serwują media.
& byc moze teraz fani Toma Waits'a mnie zlinczują ale piosenki w wykonaniu Scarlett podobają mi się bardziej niż w oryginałach
pojde do piekla ;p
hehe:P no cod o głosu rzeczywiście nie umialam znaleśc słowa, taki szorstki, ale fajny,ale niestety piosenki nei nadają się na ich wykonywanie na konkursach, eee no chodzi mi o poczatkujacych wokalistow w konkursdach miejskich itd. :) a skzoda, bo poszukuje czegos własnie ambitnego i fajnego...hmm... :)
mnie osobiscie podobal sie album ale mysle ze nie powinni zmieniac az tak bardzo glosu Scarlett...w wersji live brzmi to o wiele lepiej...http://www.youtube.com/watch?v=8zYHQ9lict4&feature=related
Płyta jest bardzo dobra. Cieszę się że Scarlett nie poszła w tanią komerchę w stylu Timbaland'a mimo że mogła.
Piosenki Toma Waits,a w jej wykonaniu brzmią super (czego nie można powiedzieć np o Kaziku). Te piosenki nabierają w jej wykonaniu zupełnie nowego wymiaru. Momentami brzmią jak Siouxsie And The Banshees, U2 momentami jak Motörhead w spokojniejszych kawałkach. Dla mnie rewelacja. A że są jednolite to nic złego. Taki jest klimat Waitsa i tego klimatu piosenki w wykonaniu Johansson moim zdaniem nie straciły.
Jej muzyka utwierdza mnie tylko w przekonaniu że aktorka ta wie co robi i za nic ma wszystkie trendy i mody- za co jej chwała (nawet jeśli miała by to być tylko poza).
Na marginesie.
W niedzielę chodziła mi po głowie piosenka Falling Down. Tytuł dał mi do myślenia jednak nie na tyle żeby tego dnia nigdzie nie jechać. W zasadzie o spadaniu pomyślałe już w czasie jazdy. No i kilkanaście minut późnij falling dawn'owem się na zbyt ciasnym zakręcie. Na szczęście opócz mnie nikt nie ucierpiał.
Pogotowie, szpital ...itp. Obydwie ręce złamane (ale piać jakoś po woli mogę). W sumie nic dziwnego by w tym nie było gdyby nie to że w szpitalu opatrywała mnie dziewczyna dziwnie podobna do Scarlett Johansson :) I nie jest to początek telenoweli ani historii miłosnej. Ot taki dziwny acz miły przypadek.
to niewiarygodne, że tak niepozorna osóbka posiada tak wspaniały, silny głos. miłe zaskoczenie, panna Johansson zrobiła kawał dobrej roboty coverując piosenki Waitsa. i jeszcze Bowie w chórkach!
ta płyta to cudeńko, perełka.
piosenki w jej wykonaniu nabrały tajemniczości, stały się głębokie. chylę czoła przed Scarlett, bo naprawdę, jeżeli chodzi o śpiewające aktorki, ma jeden z najlepszych, a na pewno najciekawszy z głosów.
Wg mnie płyta jest bardzo dobra, kupiłam ją już pierwszego dnia ,gdy tylko ukazała sie w Polsce. Podoba mi sie klimat i aranżacja , głos Scarlett średni ale umiejętnie użyty i świetna aranzacja.
Kiedy usłyszałam, że Scarlett wydaje płytę pomyślałam, że będzie to kicz. Każdy chyba wie, że w większości wypadków kiedy aktor próbuje zostać piosenkarką lub piosenkarzem lub na odwrót kiedy piosenkarz lub piosenkarka próbują zaistnieć na scenie filmowej kończy się totalną katastrofą. Kiedy przesłuchałam jej płytę zmieniłam zdanie. Ma cudownie głęboki głos, który jest bardzo rzadki i świetnie wykonała tak znane wszystkim piosenki. Uważam, że dobrze trafiła w repertuar. W każdym bądź razie jej płyta jest warta przesłuchania.
Co do jej głosu miałam pewne wątpliwości... Myślałam, że to będzie porażka i Scarlett się skompromituje. Ale jak kupiłam i usłyszałam jej płytę byłam pod wrażeniem. No i nadal jestem (;
najlepszy kawałek... Anywhere I Lay My Head. Oczywiście :)