Sean Bean

Shaun Mark Bean

8,2
50 919 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Sean Bean

No właśnie wiem ,żę to chore ale ciekawi mnie w którym momencie komu ześwirowało na jego punkcie. Ja dostałam bzika troche po tym jak zobaczyłam 007 i Władce....

Boromir.... od tamtego czasu ciągle o nim myśle :)

Nimfa

Sharpe, gdzieś w połowie lat 90-tych. Jedno co mi się bardzo nie podobało, to fakt, że grał Anglika ;))) Z tej racji że jestem frankofilem i zwróciłam uwagę na te filmy wyłącznie z powodu mojego frankofilskiego zacięcia.
Potem chyba Czas Patriotów, GoldenEye i LOTR. W roli Boromira jest EPIC. Majstersztyk. To po prostu bardzo dobry aktor z szekspirowskim warsztatem, moim zdaniem jeden z najlepszych, zyjących, angielskich aktorów, pierwsza dziesiątka. Dobry nie tylko w roli schwarzcharakterów, ale postaci z jakimś wewnętrznym, ukrywanym problemem.
Ostatnio świetnie zagrał w serialu szpiegowskim "Legends" (Maski szpiega), polecam, bo to kawał dobrej produkcji TV, bez happy endu. W dodatku II sezon lepszy od I, co sie nieczęsto zdarza.
Spoiler - przeżył ;)

Mnie odbilo na jego punkcie jak zobaczylam ,,Scarlett" pierwszy raz jakies 5 lat temu. Później troszke o nim zapomnialam do czasu gdy zobaczylam drugi raz ,,Scarlett" a zaraz potem ,,Skarb narodow":)

Choco_late_2

ja od czasu Boromira - oglądam wszystkie jego filmy... w naszym kraju zdobycie ich graniczy z cudem.... więc sporo mi zostało do obejrzenia... za to mogę się pochwalić ze dzis obejrzalam Tom i Thomas - rany! gra czarującego artyste :) boski :)

Jako Lord Fenton też jest anielski (diabelski? :) ).....

jako44_3

Zobaczylam go po raz pierwszy chyba w 007 i juz mi sie spodobal.widzialam potem jeszcze kilka filmow,ale fakt ze dopiero po Boromirze naprawde mi odbilo...

U mnie zaczęło się od "Władcy pierścieni", świetna gra no i moja ulubiona filmowa scena śmierci. Ten aktor jest genialny.

Veda12

Ja nie widziałam dodatkowych scen z "Dwóch wieży" - tych z Boromirem.... tak mnie do nich ciągnie jak Golluma do pierścienia :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Veda12

nie ma duzo Boromira ale tak mniej więcej to ile minut? :)

Nimfa

Z jakieś pięć. Pojawia się tylko we wspomnieniach Faramira. Jak stoi na murach i przemawia do ludzi, jak pije z Faramirem, potem rozmowa z ojcem, ten mówi mu, żeby pojechal do Rivendell, gada też coś na Faramira(Denethor), a Boromir go broni, później żegna się z bratem i wsio:-) Jeśli dobrze pamiętam. Dobry brat z niego był w każdym razie.

Veda12

czytałam że jako bracia byli zawsze zgodni. Boromir jak starszy brat zawsze pomagał Faramirowi i wogóle świetnie się rozumieli.... Dziwnie to ujęli w filmie - odniosłam pierwsze wrażenie że rywalizowali ze sobą.. a tu nie :) Boromir okazuje się być dobry, wspaniały i wogóle the beściak :)

Nimfa

Był the beściak:-) W filmie pokazali jak Denethor gada coś na Faramira, a Boromir broni brata. W ogóle to fajnie pokazali jakimi dobrymi byli braćmi. Szkoda, że tak mało tego było w filmie. Ale w książce też specjalnie dużo tego nie było, w ogóle książkowy Boromir jest inny od filmowego, wolę tego z filmu.
Pozdrawiam

Veda12

"wolę tego z filmu" ... haha :) wiadomo dlaczego :)

Nimfa

Z różnych powodów:-) A tak serio, to ten z książki był starsznie marudny, no i w książce nie ma takiej fajnej sceny śmierci, po prostu go znajdują jak umiera. A to, że w filmie gra go Sean Bean to już swoją drogą:-)

Ja najpierw zobaczyłam go w Druzynie Pierścienia, później trochę o nim zapomniałam :) aż do oglądnięcia Czasu Patriotów. Normalnie wtedy mi odbiło ;) normalnie kocham Seana :)

Zwrocilem na niego uwage prawie 10lat temu. w telewizji ogladalem przygody porocznika Sharpe'a. Zagral bardzo, bardzo dobrze. Od tamtej pory jest moim ulubiencem

VvX

O Boże! Co w nim takiego jest powiedzcie mi, że wszystkie tak za nim szalejemy??
U mnie też to sie zaczęło po Władcy, choć wcześniej widziałam z nim kilka filmów, np. Scarlett, Ronin, Anna Karenina i Goldeneye.
Podobał mi się też w Nikomu ani słowa.
Pozdrawiam!!

La_Reine_Margot

Też się zastanawiam, co w nim takiego jest. Moi znajomi nie mają pojęcia, co to za jeden, a ja, jak tylko jest z nim jakiś film, normalnie wariuję:-)
Sean jest po prostu genialnym aktorem, czarne charaktery gra doskonale, niewielu mu w tym dorównuje. Do tego(wiem, że to forum filmowe i nie o takich rzeczach się tu pisze) ma super oczy. No i ta fajna blizna:-) I świetnie wpada w furię. A co tam, Sean jest the best:-) W "Wyspie" znowu to pokazał.
Pozdrawiam

Veda12

Coś w tym jest:) Ja mam tak samo: jak usłyszę, że ma być z nim jakiś film, to choćby nie wiem o czym był-oglądam go. Co do czarnych charakterów, to zawsze mam wrażenie, że Sean gra je w taki sposób, że widz (w każdym razie ja tak) zastanawia się czemu ten pozytywny bohater się go cały czas czepia i nie pozwala mu spokojnie zabijać, gwałcić, rabować itp.
P. S. Po obejrzeniu "Czasu patriotów" zaczęłam sie zastanawiać nad wstąpieniem do IRA i przeształam lubić Harrisona Forda:))
Dobrze, że już mi przeszło;)

La_Reine_Margot

ja dostaje bialej gorączki gdy w tv ma byc z nim film.Cala szczesliwa biegam po domu i nie moge sie doczekac godziny emisji.glupie troche ale to prawdziwa euforia:) nawet do tak nudnego filmu jakim byl dla mnie 'Scarlett'potrafil wniesc uwielbiany przeze mnie zamet;byl tam fantastyczny!ale sam film to nic ciekawego,a gdyby Seana w nim nie bylo nawet bym tego nie ogladla.Pozdrawiam

La_Reine_Margot

Właśnie jak oglądałam "Wyspę" i Sean bił się z Ewanem, to kibicowałam Seanowi, chociaż to McGregor grał pozytywną postać. A McGregora w ogóle bardzo lubię. Niestety, wiedziałam, że Sean przegra, normalka. Ja tam o wstąpieniu do IRA nigdy nie myślałam, a Harrisona nie przestałam lubić, w końcu to od niego Sean taką fajną bliznę dostał:-)
W "Skarbie narodów" to już w ogóle Cage mnie wkurzał:-)
Pozdrawiam

użytkownik usunięty
Veda12

Tak jako zły jest naprawde boski, gdy jest dobry...no to jest dobry.Ja lubie jak gra ludzi ktorzy nie potrafią wybrac między dobrem a złem,(np:Boromir of cors:)) a wewnętrzne zmagania w jego wykonaniu są doprawdy cute...

Też tak myślę, trzeba mieć talent, żeby coś takiego zagrać.
Pozdrawiam

Veda12

trzeba miec talent by tak wpływac na kobiety :)

BOROMIR!!! On jest BOSKI!! Tzn Sean... achhh... xD

ja juz wiem co w nim takiego pociągająciego jest: to jego spojżenie, po prostu jak oglądem z nim film i cie tak spojży to normalnie mam dreszcze na całym ciele,a gdy dowiem sie że jest z nim film w tv to totalnej głupawki dostaje i w tym momęcie nic nie może zepsuć mi świetnego nastroju, może to jest chore ale juz się(chyba) nie zmienie:):):):)

... a ja sobie nie nogę za cho.. przypomnieć kiedy mnie "wzięło":)))
Facet ma w sobie coś,a w Burzliwym poniedziałku- hm:)

użytkownik usunięty
claire_82

eeee tam, dla mnie w 'burzliwym poniedzialku' wygladal kiepsko. nie wspomne o tym, ze film tez niespecjalnie interesujacy. to juz predzej w 'caravaggio' byl lepszy ;)
ale ja go wole w starszej wersji ;))
generalnie cala mase filmow z nim widzialam, ale chyba mimo wszystko najwiekszy sentyment mam do Boromira, wiec stwierdzam, ze TU mnie wzielo ;))

Mi sie podobal jego dubbing w Oblivionie i tylko dlatego zwróciłam na niego uwage, bo nie oglądałam z nim wsześniej filmów- a pożniej of kors wszystkie

sroczka13

Po raz pierwszy zobaczyłam go w roli Wrońskiego (myślałam, że padne trupem ;-) - z zachwytu). Potem długo, długo nic...i wrócił jako Boromir (kurcze ryczałam podczas sceny w której umierał).

ithil

ja (chyba)zawsze rycze jak on "umiera":)

sroczka13

Dla mnie też w doskonałym Oblivionie pozamiatał (głosem), a z filmów to szanuje go za Silent Hill no i Boromira ma sie rozumieć.

Najpierw widziałam Władcę, potem Goldeneye i poszło XD

killerqueen_

Właściwie to zaczęło się od WP (choć na początku szalałam za kimś innym:)), no a później to już miałam (i mam do teraz) świra na punkcie tego gościa. Sean jest niesamowity, jest doskonałym i charyzmatycznym aktorem (mimo usilnych starań T. Daltona i J. Whalley, w "Scarlett" to on był najbardziej zauważalny:). W innych filmach zresztą też). A jak leci z nim jakiś film... ehhh...

Co on w sobie ma, że jest taki czarujący?;)

zolta_kaszka

Chyba wszystko XD Ahhhh..........................

Ja uwielbiałam go odkąd pamiętam, ale ostatnio oglądałam ,,Daleką północ". Tam po prostu jest najlepszy! ;]

Scrat_P

Bardzo dobry film, też polecam, tylko bez lektora, bo ten pan psuje cały efekt ;)

killerqueen_

em...kiedy ? po ogldnieciu Wladcy pierscieni :D pozneij byl skarb narodow, zycie za smierc i wiele innych..osobicie uwiebliam go w dlugich wlosach xD

Caireann

Nareszcie, nareszcie, nareszcie ktoś mnie popieraa! XDDD

killerqueen_

Lady Trevelyan - wlasnie takie jak na Twoim avatarze...mmm :D

Caireann

Jak ja cię doskonale rozumiem <evil laugh> Najgorsze co może być to druga połowa Czasu Patriotów :D Moim skromnym zdaniem XD

Dokładnie to nie pamiętam bo to było takie nagłe. Pamiętam że pewnego dnia miałam zamiar obejrzeć jakiś film z Sean'em i nagle do mnie dotarło ze on jest cudowny, hahahah wiem że to śmieszne ale tak było:D Pamiętam tylko że w National Treasure już go uwielbiałam, więc to musiało być wcześniej, ale na pewno nie we Władcy bo wtedy go jeszcze nie znałam (co za wstyd...i wielka szkoda)

dame_magdusia

Wszytsko do nadrobienia XD

Wszyscy widzieli Skarb Narodów, a ja się nei mogłam zdecydować na obejrzenie przez dość długo XD Ale jak już się zdecydowałąm to normalnie aż XD

Oj, dawno to było.."Czas patriotów" chyba,
Uwielbiam go jako czarnego bohatera, jak tam ktos już pisał, on ma w sobie cos takiego, ze chociaz robi złe rzeczy to ja i tak kibicuje jemu a nie np. dzielnemu policjantowi ktory za nim gania.

Ten facet jest jak wino - im starszy tym lepszy. Ja zakochałam się w nim gdy jako nastolatka oglądałam 'Patriot Games'. Już wtedy zwróciłam na niego uwagę. Później widziałam go w Goldeneye, itd itd, ale gdy zobaczyłam go jako Boromira to myślałam, że po prostu padę... BOSKI!!!!! I tak jak napisałam wyżej, to mężczyzna któremu wiek dodaje uroku :) Jest niezwykle pociągający

nienor_niniel

Zgadzam się w 100%.
U mnie zaczęło się chyba od "Czasu patriotów", potem "Władca...", potem "Skarb narodów", "Troja" i "Wyspa". A gdzieś na samym początku "Scarlett", ale zdecydowanie bardziej "Czas...". Szkoda tylko, że jakoś tak w zaskakujący sposób poczułam naglą awersję do Harrisona Forda :)
Nie no, ale poważnie, w nim jest coś maksymalnie tajemniczego i przez to pociągającego. A jendocześnie ma coś takiego w oczach i sposobie uśmiechania się, że nawet jak gra dobrych bohaterów (weźmy choćby Odyseusza w "Troi") to i tak wygląda, jakby non-stop snuł intrygi itd. Tylko dlaczego, do cholery jasnej, to jest tak bardzo seksowne??

lola_26

"Strzelcy Porucznika Sharpe'a" gdzieś w 1995 roku. Polecam :)

Najpierw jako dziecko oglądałam Sharpa i lubiłam ten serial. Póżniej na TVP 3 poscili "Kiedy nadejdzie sobota" i bardzo mi się w tym filmie popdobał. No a jeszcze pożniej oszalałam na punkcie Boromira z "Władcy pierścieni"

cochise_3

po ponownym obejrzeniu Władcy Pierścieni. od czasu gdy byłam na tym w kinie minęło strasznie dużo czasu i postanowiłam sobie przypomnieć, ale też trochę ze względu na tę rolę Boromira ;D och, jak wspaniale że on się pojawia w Dwóch Wieżach, choć na chwilę ^^
a wcześniej widziałam go w niewielu filmach, ale też robił wrażenie:) tylko że dopiero teraz "wsiąkłam" ;)

Strzelcy Porucznika Sharpe'a w TVP1 chyba w 1995 roku :) Odleciałam :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones