Fatalnie wybrali. Wygrać miał Rourke. Akademia po raz kolejny wykazała się cholerną poprawnością polityczną.
No dokładnie :] lepszej decyzji nie mogli podjąć ;D
i jeszcze do tego Heath Ledger za drugoplanową :D
Gdyby akademii tak bardzo zalezało na podlizaniu się mniejszościom seksualnym to nagrodzili by "Milka" oskarem za najlepszy film. Nie zrobili tego i film w istocie na statuetke nie zasługiwał. Penn jednak zagrał świetnie i bardzo się ciesze, że nagroda poszła do niego.
Inna sprawa że to właśnie Penn zagrał Milka i dostając oskara za tę rolę będzie właśnie z nią kojarzony. Podobnie jak cały film. O reżyserach po czasie mało kto pamięta.
P.S Rourke i Langella byli lepsi.
Penn zagrał rewelacyjnie! W pełni zasłużona nagroda, choć Langella był równie rewelacyjny.
Komentarze typu: 'Penn dostał Oscara tylko za to, ze grał geja' są żałosne ;/
Żałosne to było jego wystąpienie. No czysta polityka do cholery. Jawne poparcie dla środowisk homoseksualnych. Nie mam wątpliwości już czemu ten film powstał i dlaczego dostał Oskara.
No ja właśnie widzę, że fakt, że zrobił wyjątkowo mądry użytek z czasu danego mu na przemówienie, rozdrażnił Cię na tyle, by o tym tu pisać. Smutne.
Pożytek z tego przemówienia żaden. Zrobił z siebie totalnego debila i to jest smutne. Już od dłuższego czasu obserwuję forum tego filmu i mam pytanie do ciebie Klee. Jesteś gejem? A może popierasz ich dlatego że masz po prostu lewicowe przekonania? a może coś innego?
Ilekroć osoba publiczna zdobywa się na odwagę, by publicznie okazać swoją solidarność z jakimikolwiek uciśnionymi grupami, by opowiedzieć się po stronie niesłusznie potępianych, pożytek z tego jest wielki. Kiedy człowiek wyraża dumę z tego, że żyje w kraju, w którym wybiera się prezydenta wbrew rasistowskim poglądom wielu, postrzegam to jako piękne.
Nikogo nie popieram, nikogo nie potępiam. Może coś innego, Bracie, może coś innego? Obyś kiedyś zdołał na to wpaść.
Innymi słowy polityka miłości i tolerancji. Fakt. To też sposób na życie i postrzeganie świata przyjaznym okiem. Nie gardzenie nikim kto jest inny od z góry narzuconych standardów. Fajne jest stwierdzenie- Miarą wielkości jest zdolność do poszanowania mniejszości. Te słowa mówią same przez siebie, ale może we współczesnym świecie nic nie znaczą. Może tak naprawdę nikt nie chcę, albo nie potrafi tych słów wprowadzić w czyn, a co dopiero w swój umysł.
Ja zawsze byłem przeciw szeroko pojmowanej poprawności politycznej. I wśród gejów i czarnych czy żółtych tez trafiają się osoby ziejące nienawiścią do swoich przeciwieństw. Pozdrawiam.
Owszem, zagrał geja, jednak powątpiewam aby przyznana mu nagrda wynikała jedynie z chęci przypodobania się homoseksualistom. Jak już wyżej napisałam, moim zdaniem gdyby tak było sam "Milk" dostałby więcej oskarów. Już wcześniej zdarzały się homoseksualne męskie role, nawet nominowane do oskara a jednak nie nagradzane samą statuetką.
Z nominowanych ról widzialam tylko trzy (Pitt, Langella, Penn) z czego Penn był moim zdecydowanym faworytem i to bynajmniej nie dlatego, że zagrał geja. Sam film wydawał mi się średni i przesadnie propagandowy.
A takie "Bo" dla którego akademia przyznała nagrode chociaż nie powinna możemy znalezc niemal przy kazdej nominacji i to nie tylko w kategorii "najlepszy aktor".
Nie do końca żałosne. Wiadomo nie od dziś, że akademia chętnie nagradza aktorów grających w filmach biograficznych. A nie zawsze te kreacje były najlepsze. Co do wyboru akademii sam nie mam jakiś wielkich obiekcji, ale mowa Penna była tragiczna.
"akademia chętnie nagradza aktorów grających w filmach biograficznych"
tak,zgadzam się z tym. Ale chodzi mi o to, że większość ze tak powiem przeciwników tej roli Penna mówi, że wygrał on ze względu na to że grał geja, a nie że miał rolę biograficzną. Penn fenomenalnie sportretował postać Milka i jego polityczną karierę, wydaje mi się, że to jednak miało wpływ na jego wygraną, a nie tylko sam fakt, że postać, którą grał była gejem.
Zgadzam się, że Penn to świetny aktor, ale tym razem przesadzili. Wiadomo,że dostał oscara, bo zagrał geja. Rourke bardziej zasłużył na tego oscara. Nie mówię, że Penn źle zagrał, nie, nie, był niesamowity, ale ni tak jak Rourke. Jak już ktoś pisał "Akademia po raz kolejny wykazała się cholerną poprawnością polityczną".
Ze smutkiem czyta się wszystkie negatywnie wypowiedzi na temat rewelacyjnej roli Penna, tylko dlatego, że przegrał z aktorem, który nigdy przez całą swoją karierę poziomem nawet nie zbliżył się do Milka Penna...
Jak czytam te komentarze teraz, że Sean Penn dostał nagrodę, bo zagrał geja to mnie krew zalewa. Heath i Jake tez zagrali i jakoś do ciężkiej cholery nie dostali Oscara! Gdyby się Akademia chciała podlizać to by nagrodzili już wiele lat wcześniej filmy o podobnej tematyce albo jak ktoś wyżej powiedział obwołaliby Milka najlepszym filmem,
Ludzie zawsze ZAWSZE gdzieś znajda haczyk, jeśli tylko go będą szukać.
Sean rządzi :D
O nie! Przecież "Tajemnica..." było nominowana do oscara w kategorii najlepszy film! Jak czytałam i to w FILM-ie to "Tajemnica..." byłe pewniakiem na oscara, ale wygrał film "MIasto Boga", chociaż mało kto go przedtem znał. Czemu? Ponieważ producent filmu wysłał do wszystkich członków Screen Actors Guild płyty DVD z filmem. Dobre, nie? przynajmniej wszyscy mieli okazje go obejrzeć.
Nie przeczę, że Penn zagrał źle, ależ nie! Moim zdaniem stworzył on niesamowitą kreacje, ale Rourke był jednak odrobine lepszy. Wiadomo, iż to, że zagrał geja dało mu większą szanse na oscara. Czytaliście w lutowym (?) FILM-ie o tym co producenci i aktorzy robią aby dostać oscara? Nie? To sobie poczytajcie. Bardzo ciekawe.
Bardzo ciekawe, tylko że niczego się nowego nie dowiedziałem... Jednak ani słowa tam nie było o tym, że zagranie geja zwiększa oskarowe szanse.
I jak ja lubię te "wiadomo, że ble ble i ple ple"... Tak samo wiadomo, żeś wielbłądem. Pzdr.
Ja w sumie nowego się dowiedziałem tylko o tym "Mieście gniewu"... I od razu po przeczytaniu nasunęło mi sie pytanie: dlaczego film przegrał Oscara za reżyserię z "Brokeback Mountain"? Skoro zdaniem pani Ciapary, autorki tekstu, to wysłanie filmu do członków SAG dało mu takiego kopa, że doleciał aż do Oscara za film roku, to dlaczego po drodze pominął reżyserię? Niech mi to ktoś wyjaśni, najlepiej w równie bardzo ciekawy sposób...
Prosze zresztą wejść na imdb i zobaczyć ile "Miasto gniewu" dostało nagród PRZED Oscarami. Trochę tego było.
Amerykańska Gildia Aktorów Filmowych (SAG)
2009
wygrana Aktor Najlepszy aktor w roli głównej
Obywatel Milk (2008)
Stowarzyszenie Krytyków Filmowych z Los Angeles (LAFCA)
2008
wygrana LAFCA Najlepszy aktor pierwszoplanowy
Obywatel Milk (2008)
Stowarzyszenie Nowojorskich Krytyków Filmowych (NYFCC)
2008
wygrana NYFCC Najlepszy aktor pierwszoplanowy
Obywatel Milk (2008)
Oni też chcą być poprawni politycznie? Mimo iż moim faworytem również był Rourke, a kreację Penna stawiam na 3 miejscu z nominowanych (jeszcze za Langellą) to nie zmienia faktu, że ten rok był fenomenalny pod względem pierwszoplanowych ról męskich (dlatego dziwi mnie nominacja dla Pitta). A Akademia jak wybrała tak wybrała.
Moglby mi ktos powiedziec co takiego powiedzial Penn, badz zrobil ze wyszedl na kompletnego krettna jak ktos wuzej napisal.
Jestem ciekawa jaki film dla tych którzy mówią o poprawności politycznej nie jest propagandą gejowską. Jaki film z gejem w roli głównej może dostać Oscara nie być nią? Pewnie taki, w którym owy gej kogoś morduje, a najlepiej jakby do tego był wstrętnym pedofilem.
Przecież wszędzie, gdzie jest mowa o gejach i o tym, że są takimi samymi ludźmi jak wszyscy to promowanie homoseksualizmu.
Wygrana Sean-a Penn-a /w mojej opinii/ URATOWAŁA tegoroczne Nagrody Akademii, które bardzo mnie rozczarowały. Zgadzam się, to najlepszy wybór! Pzdr.
kiedy usłyszałam w wiadomościach, że oscara dla aktora 1planowego dostał penn, bardzo się ucieszyłam. co prawda z nominowanej piątki widziałam tylko dwójkę aktorów w danych filmach, ale penn przekonał mnie w każdym filmie, w jakim go widziałam, pozytywny facet
Ja się zawiodlem na Oscarach najbardziej wlasnie w kategorii naj;lepszego aktora. Pen jest bardzo dobrym aktorm i zagral swietnie MIlka. Ale... się powtarza.
Objrzyjcie Wszyscy ludzie króla, w ktorych zgarala Penn dwa lata wczesniej - Penn niemal powtarza swoją rolę.
Ale Rourke w Zapasniku i Langella we Frost/Nixon pobili go o dwie długosci i to jeden z nich powinien dostać statuetkę.
Niestety nagrodę przynano dla roli homoseksualnej - lobby gejowskie w USA jest bardzo silne. Nie zdziwiło mnie to, ze nagrodzono Milka.
Ale straciła na tym sztuka i genialne kreacje Rourke'a i Langelli.