Uważam, że Shahrukh Khan stworzył wspaniała kreację w filmie "My name is Khan". Nie tylko najlepszą w jego dorobku filmowym. Również w stosunku do wszystkich ról bohaterów upośledzonych w jakiś sposób wykreowanych przez rożnych aktorów czy to hollywoodzkich czy innych jest jedną z najlepszych. Film sam sobie nie jest ideałem, ma trochę naiwną fabułę, początek jest świetny, ale końcówka się niestety psuje strasznie.
UWAGA SPOILERY Podam przykład: Sam pomysł z pragnieniem głównego bohatera powiedzenia prezydentowi USA słów "My name is Khan and I'm not a terrorist" jest jak dla mnie w porządku ZWŁASZCZA, że Rizvan ma syndrom Aspergera. Ale już fakt, że bohater w końcu do niego dociera jest dla mnie przekoloryzowany. Naprawdę wyszłoby lepiej gdyby nigdy się z nim nie spotkał. Ale nie o tym chciałam powiedzieć. Dla mnie Rizvan jest bardzo przekonujący. Mimo, że nie umie przekazywać uczuc, jego oczy są zawsze wpatrzone gdzieś w dal, a ruchy są inne niż u zdrowego człowieka nadal widać w nim emocje, które chciałby przekazać. Kiedy przeraża się żółtego kubka widać to zagubienie i niezrozumienie które go ogarnia. Nie rozumie dlaczego tak bardzo boi się zwykłego kubka, pasów na jezdni czy żółtego płaszcza. Chce pokonać ten strach, ale nie może. I najpiękniejsza scena jaką widziałam w życiu. Scena z przytulaniem martwego Sama. Cierpienie w jego oczach, zwątpienie i w końcu przytulenie... Trzeba to zobaczyć. Naprawdę jak dla mnie majstersztyk. Cała kreacja, każda scena była dla mnie świetna, nie mam nic do zarzucenia jeśli chodzi o tę rolę. Dodatkowo wiem jak bardzo się Shahrukh do tej roli przygotowywał. Podszedł do tego jak profesjonalista. Jestem pod głębokim wrażeniem i naprawdę OGROMNE brawa dla tego człowieka. Do tej pory uważałam, że najlepszą jego rolą był Kabir w "Chak de!India". Ale teraz... za Rizvana Khana chylę czoła. Gratulacje panie Khan :)
Hoho. Myślę, że bluźnisz...
"Nie tylko najlepszą w jego dorobku filmowym. Również w stosunku do wszystkich ról bohaterów upośledzonych w jakiś sposób wykreowanych przez rożnych aktorów czy to hollywoodzkich czy innych jest jedną z najlepszych."
Gdzie?! Przecież koleś jest makabrycznie, sztuczny, plastikowy. Wygląda jak naćpany, metroseksualy pajac w dyskotece. Wybacz, że tak dosadnie, ale ta kreacja jest wprost żenująca, irytująca. Nie wiem jak reszta filmu, ale trailer i plakat, na którym wącha swoją, nawyraźniej śmierdzącą, ukochaną, są dla mnie wystarczająco odrzucające. A porównanie tego gościa do wieeeelu naprawdę wybitnych aktorów, to czyste nadużycie.
Zastanówmy się może nad tym o czym my tu rozmawiamy? Czy mnie się tylko wydaje czy ty napisałeś, że widziałeś tylko zwiastun tego filmu? Aha, czyli nie ma rozmowy.
Ale nadal myślę, że masz po prostu i zwyczajnie uprzedzenia związane z Bollywood. I tyle.
Wydaje ci się? Mam drukowanymi pisać?
"Nie wiem jak reszta filmu, ale trailer i plakat, na którym wącha swoją, nawyraźniej śmierdzącą, ukochaną, są dla mnie wystarczająco odrzucające."
Nie piszę nic o filmie, tylko o tym gościu, jego grze i plakacie. Chyba dość jasno jest to ujęte w ww. zdaniu, prawda? I tyle.
Dobra, jesteś śmieszny. Polecam sprawdzić znaczenia słowa 'ironia' i 'gra słowem'. Nie widziałeś. Nie komentuj. Tak nie lubisz boliłód? To nie komentuj, bo szkoda twoich nerwów. Polecam holiłódzkie szmiry, które ostatnio na Holiłód serwuje.
No mistrzem ironii nie jesteś i sama na ironie się nadziałaś. Atakujecie, broniąc swojego idola. Nie napisałem o was złego słowa, tylko o nim. A wy o mnie w kółko - że głupi i nieinteligenty i śmieszny i żenujący. Nie rusza mnie to, drogie panie, wyrosłem z przezywanek.
Nie można ocenić gry po trailerze?! Od kiedy?! Nie oceniam filmu, tylko gostka, którego widziałem jak gra swoją rolę. Więc co w tym nienormalnego?
Jak możesz pisać o jego grze skoro , przed chwilą napisałeś że filmu nie widziałeś i znowu brak konsekwencji się kłania po zwiastunie i plakacie raczej trudno ocenić czyjąś gre.
Skoro film można ocenić po kilku minutach zwiastuna to po co w ogóle filmy oglądać wystarczy trailery oglądać.Ty w ogóle czytasz co piszesz człowieku bo mam wrażenie że nie.
Dla późnionych mała powtórka z postu wyżej - "Nie oceniam filmu, tylko gostka, którego widziałem jak gra swoją rolę.". teraz dotarło? Bo powtarzam to już chyba 5 raz.
hahaha dobra niech ci będzie jesteś lepszy. A my lubimy Bollywood i tego wspaniałego sztucznego plastikowego gostka. Ach no i dodajmy, że jesteśmy dziewczynkami z klubu szalonych dziewic. Ze mną na czele. I dobrze, niech i tak będzie :)
Jasne że mogę jest ich sporo ;
Gdyby jutra nie było
Devdas
Dil Se (z całego serca)
Ram Jane
Baazigar
Narazie tyle mi przyszło do głowy z filmoteki SRK :)
Faana z filmów bez SRK
Teoretycznie temat jest już zakończony, jednak nie mogę przejść obojętnie obok tego, co tutaj przeczytałam. Gdyby jakikolwiek krytyk filmowy ocenił czyjąś grę aktorską po obejrzeniu JEDYNIE zwiastuna i plakatu mógłby się od razu pożegnać ze swoją karierą. Na szczęście mówimy tu jedynie o amatorskim i niekonkretnym ocenianiu gry aktorskiej, więc pracy nikt tutaj nie straci.
Wypowiadając się na jakikolwiek temat należy posiadać jakąś wiedzę, więc jeśli się "wie, że nic się nie wie", to lepiej tysiąc razy się zastanowić czy w ogóle się odzywać. Dla mnie ocenianie aktorstwa Shahrukh Khana po obejrzeniu JEDNEGO zwiastuna jest jak próba rozwiązania skomplikowanego równania matematycznego bez znajomości kolejności wykonywania działań.
Nie krytykuję tu człowieka, lecz sposób jego postępowania - więc na przyszłość: obejrzyj film i dopiero potem się z nami spieraj o umiejętności Shahrukha.
Osobiście uważam, że sposób w jaki Shahrukh wykreował postać Rizvana jest bezbłędny. Nigdy nie przypuszczałam, że można tak dobrze oddać na ekranie objawy tej choroby. To, że wszystko skończyło się optymistycznie wskazuje tylko na to, że jest to film Bollywoodzki, a te filmy zawsze kończą się dobrze. :) Wyszłam z kina z bardzo pozytywnymi emocjami. Dużo wzruszających momentów, wiele zabawnych chwil - idealne by zapomnieć o rzeczywistości. Zaskakująco dobra ścieżka dźwiękowa dobrze oddawała atmosferę całego filmu.
A co do samej gry aktorskiej Shahrukha, to uważam że jest to jedna z najlepiej odegranych przez niego postaci. Widać, że pilnie się przygotowywał do tej roli i jak przystało na dobrego aktora - spisał się świetnie. :) Moja przyjaciółka, która zobaczyła go w tym filmie po raz pierwszy nie chciała mi uwierzyć, że to tylko gra aktorska. Była przekonana, że on naprawdę cierpi na syndrom Aspergera.
Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś oprócz jednego nie wszystkie filmy bollywood kończą się optymistycznie.Widać mało ich jednak obejrzałaś :)
I tu mnie złapałaś - to prawda, niewiele ich widziałam, ale mam mocne postanowienie by się poprawić. :) W każdym razie widziałam 4 filmy z Shahrukhiem i darzę go ogromnym szacunkiem za jego aktorstwo - odnajduje się świetnie w rolach, które gra. :) Myślę, że 4 filmy to trochę więcej niż jeden zwiastun i plakat. ;) Zwłaszcza, że tu mówimy tylko o jego roli w "Mam na imię Khan", o której mogę duuuużo opowiadać. :)
I jeszcze dla wytłumaczenia - te filmy, które oglądałam kończyły się szczęśliwie, więc stwierdziłam, że pewnie wszystkie kończą się dobrze. :) Mogłabyś mi polecić taki, który nie kończy się happy endem i można sobie na nim popłakać? :)
Jasne że mogę jest ich sporo ;
Gdyby jutra nie było
Devdas
Dil Se (z całego serca)
Ram Jane
Baazigar
Na razie tyle mi przyszło do głowy z filmoteki SRK :)
Faana z filmów bez SRK
ciezko nie zgodzic sie z powyzszym. Film niesamowicie przeslodzony a
jednoczesnie grajacy na najprostszych uczuciach, bez ambicji kina przez
duze k, za to z ambicja poruszenie ilu sie da ludzi...niemniej jednak,
poniewaz jestem malo wyszukany :P naprawde mi sie spodobal
co do gry Khan'a to moim skromnym zdaniem (ale ja sie nie znam ;)
fenomenalna. Ciezko kogokolwiek innego zauwazyc na ekranie. Khan dominuje,
przykuwa i pochlania.
Byłąm na MNIK w kinie i powiem wam ,że Srk pasował do tej roli jak nikt inny ;)
pozdro .!
aaa i fajny film.
I co nadal uważasz, że Srk zasługuje na ocenę 1? :p
<tak tylko zerknęłam do Ciebie na bloga..xd>
Khan jest niezastąpiony w tym filmie. - Nikt by nie zagrał rej postaci
lepiej.
To mój drugi film z nim.. xD
Wczoraj byłam w kinie na MINK.Rola Rizvana Khana zagrana przez Shahrukha fenomenalnie (w żadnym wypadku nie sztucznie i plastikowo) gdyby to był mój pierwszy film SRK to bym pomyślała że On faktycznie cierpi na syndrom Aspergera.Prawdziwy majstersztyk i dopracowany w każdym szczególe tak jak się spodziewałam po SRK :).Kajol również wypadła rewelacyjnie czego również się po niej spodziewałam :).Ja uważam że film jest od początku do końca bardzo udany,jak dla mnie końcówka może trochę nie realistyczna ale pasuje idealnie do konwencji filmu a już na pewno niczego nie psuje.Ja nie wiem co SRK ale On nawet jak gra chorego to jest pociągający ;p fenomen jakiś ;p.Dla mnie film jest genialny , są momenty w których film wywołuje uśmiech na ustach (taki szczery i ciepły) ale przede wszystkim jest to wzruszająca historia.Gratulacje dla Karana Johara za to genialne dzieło.
Jeśli chodzi o mnie to film ogólnie mi sie podobał:)
Szczerze mówiąc byłam tam tylko ze względu na Kajol.
Pozdro.
Zdecydowanie się zgadzam. Niestety nie byłam w kinie na tym filmie. Chciałam pójść, zbierałam się ale nie wyszło i teraz nie wiem, dobrze czy źle? Widziałam film 5 razy ; ) Z jednej strony dobrze że nie poszłam do kina bo nie lubię płakać w kinie, a tutaj wybuchłabym płaczem i zagłuszyła 'Rizwana' smarkaniem ;pp a z drugiej strony źle, bo zobaczyć ten cudowny film na wielkim ekranie-bezcenne. Film oceniłam na 10/10 :D