Po ostatniej podróży na Golden Globes i sukcesie filmu Slumdog, SRK próbuje znowu międzynarodowej kariery. Ostatnie wydarzenia były inspiracją dla wielu, również dla SRK.
SRK zatrudnił hollywoodzkiego pisarza David'a Benullo do swojej następnej produkcji Rai.1, który będzie reżyserowany przez Anubhav Sinha. Rai.1 jest filmem SFX i oczekuje się, że jego premiera wypadnie w następnym roku.
David Benullo napisał scenariusze do takich filmów jak Around the World in 80 Days oraz Hallowed Ground, Cupid and Shadow Man, które wygrały międzynarodową nagrodę Fantasy Film Award w 2006 roku.
Jak mówi źródło:
"Ponieważ Ra.1 nie jest szybkim filmem, wymaga ono unikalnego traktowania. Ma wiele efektów specjalnych, dlatego będzie robione inaczej niż zwyczajne komercyjne hindi filmy. SRK chciał pisarza, który byłby sprawiedliwy do filmu. Dlatego zatrudnił David Benullo aby pracował nad scenariuszem".
"Pisarz właśnie rozpoczął już prace nad filmem gdy był ostatnio w Indiach. Pracował dla biura Red Chillies. Parę razy dyskutował z SRK, gdy kurował się po operacji ramienia".
Reżyser Anubhav Sinha mówi:
"Tak, David Benullo jest jednym z pisarzy pracującym nad scenariuszem. Jest zbyt wcześnie aby powiedzieć cokolwiek więcej ponieważ nie mogę mówić o filmie"
Właśnie miałam zakładać temat na podobę lub dodać to w poprzednim temacie. Wyprzedziłaś mnie. ;) Hehe. ^ ^. :)
Ciekawe jaki będzie ten film.
A tak swoją drogą... to moim zdaniem za dużo Holly ostatnio pcha się do Bolly. :/ Nie mówię tu już o tym gości którego zatrudnił SRK, ale nawet o aktorach. Zobaczymy co z tego wyniknie. :)
POzdrawiam. :)
Nie bądźmy zanadto surowe. Może tu chodzi o zachęcenie, tych jeszcze nie rozmiłowanych w indyjskiej kinematografii, do zobaczenia dobrych filmów. Jak zerkną na takie bardziej zamerykanizowane, to może sięgną po klasykę. Czy to przypadkiem nie jest ten film, w którym SHAHRUKH ma grać superbohatera dla Aryana? Jeżeli tak, to się bardzo cieszę. Uwielbiam, jak gra „niezniszczalnego” pozytywa. No i jeszcze jak gra Dona.
Tak to jest właśnie ten film pisaałam już o tym w temacie nowe filmy Shah Rukh jak i również na blogu.
Słyszeliście to już?
Bud Bundy jedzie do Bombaju.
Chętnych do wykorzystania dobrego momentu i uszczknięcia odrobiny sławy "Slumdoga. Milionera z ulicy" jest wielu. Jednym z nich jest David Faustino, którego rolą życia była rola Buda w serialu "Świat według Bundych".
Bollywoodzkie wróble donoszą, że wspomniany wyżej Faustino zainteresowany jest rolą dawno zapomnianego filmowca, który w przypływie geniuszu postanawia zawalczyć o swoje nazwisko i przypomnieć się kinowej publiczności robiąc hollywoodzko-bollywoodzki musical. Początek zdjęć do "The Bollywood Boys" spodziewany jest już tego lata.
Budowi Bundy'emu w tym śmiałym przedsięwzięciu towarzyszyć ma inny upadły filmowiec, w którego rolę wcieli się Corin Nemec. Obaj udadzą się do Bombaju, gdzie przy pomocy podstarzałego gwiazdora Bollywood oraz mafii, która wyłoży potrzebne na produkcję pieniądze, postarają się zrealizować swój pomysł.
Produkcją "The Bollywood Boys" zajmą się Al Gomez i Todd Bringewatt, a film wyreżyseruje James L. Bilss. Według Bilssa, Gomez proponował mu nakręcenie tego filmu już rok temu, czyli na długo przed rozpoczęciem zdjęć do "Slumdoga...". Nawet jeśli tak było to i tak nie zmienia to faktu, że wyciągnięcie pomysłu na taki film właśnie teraz jest spowodowane wielkim sukcesem filmu Danny'ego Boyle'a (osiem Oscarów).
W zamierzeniu Billsa, "The Bollywood Boys" mają być hołdem złożonym swojemu idolowi Melowi Brooksowi. To dobra wiadomość. Zła jest natomiast taka, że wg słów reżysera, jego film będzie skrzyżowaniem "Producentów", "Borata" i "American Pie".
"Nie chciałbym zdradzać zbyt wiele szczegółów, ale mój film będzie kombinacją tego, co za zabawne uważają widzowie w Stanach i w Indiach. To komedia pomyłek wynikających z niezrozumienia dwóch odrębnych kultur. Nie będzie to zwykła, bezsensowna komedia, a na widzów czeka wiele zabawnych zwrotów akcji.
PS: Jeżeli tak, jeśli już dawno ktoś miał to na blogu, czy gdzieś indziej... to sorry, ale ja zanim dodam nowy temat lub nowego posta nie przeglądam wszystkich Waszych blogów, ani nie czytam Waszych wszystkich wypowiedzi. :p Więc proszę nie czepiajcie się.. ;)
Dodaje tu nowe rzeczy których się dowiaduje po to, aby Was poinformować o tym czego się dowiedziałam, przecież nie ważne że niektórzy już to wiedzą... inni mogą nie wiedzieć i dowiedzieć się właśnie z mojego posta. ;) Pozdrawiam, Blue_and_Pink. :)
Bo ja wiem, czy SRK stawia też na Hollywood. Sam kiedyś się wypowiadał krytycznie o tej krainie kinowej. Chodziło o to, że miał zagrać jakąś małą rólkę w któreś epizodzie o Bondzie. Dostał propozycję zagrania, ale musiał wysłać swoje zdjęcie, bo nie wiedzieli jak wygląda. Sam potem mówił, jak on może zagrać w filmie którym proponują mu rolę, a proszą go o przesłanie zdjęcia bo nie wiedzą jak wygląda.
Ale tego nagłówku nie trzeba odebrać tak ja Ty to odebrałaś, chodzi tylko o to, że SRK chce żeby ten film odbiegał trochę od typowej tematyki Indyjskiej, i dlatego zatrudnił go gościa z Hollywoodu aby pomagał pisać scenariusz. ;) Tu nie ma nic o tym, że on będzie grał w filmach Holly... tylko chodzi o to, że akurat w tej sprawie stawia na Hollywood, dlatego w pisaniu scenariusza do Jego filmu, Indusom, pomaga gość z Hollywood'u. :P
Trzeba przyznać, że nasz SHAHRUKH jest nad wyraz tolerancyjny i inteligentny. Nie ogranicz się do produkcji stricte bollywoodzkiej, ale rozszerza SWOJE horyzonty, angażując w SWOJE pomysły cudzoziemskich fachowców. Jeżeli JEGO wizja tego wymaga, nie waha się skorzystać z pomocy specjalistów. Film będzie (według mnie) jakby indyjską wersją komiksową amerykańskiej wersji tego typu filmów. Dlatego pewnie warto było spojrzec na sprawę od ich strony. W końcu scenariusz scenariuszem, a wykonanie i tak będzie najlepsze z możliwych, czyli indyjskie. :D
Ja jednak się tego obawiam. Mam nadzieję, że nie popsuje to filmów bolly. Chodzi mi o to, że nienawidzę naszego kina, czyli polskiego. Dla mnie jest ono bardzo tanią podróbką amerykańskiego. Nie mam żądnego ulubionego filmu polskiego. O przepraszam uwielbiam jedynie komedie z serii o Pawlaku i Kargulu. Nie chcę by doszło do tego by filmy bolly straciły przez to swój czar, urok, magię. Nie mówię, że może to się stać od razu. Ale kto wie z upływem czasu?
Może nie nienawidzę, ale też nie przepadam za naszą produkcją filmową. Jest tyle cudownych powieści polskich, a my ich nie filmujemy. Niemal gotowe scenariusze. Ale pieniądze na badziewne komedie i tanią psychologię to wywalamy garściami. Straszne. Jak jeszcze na siłę w telewizji karmią nas tymi koszmarnymi serialami, to mam dość. I te głupie „Jak oni tańczą” i temu podobne. Wręcz znieść tego nie mogę. Na to fundusze się znajdują. I jeszcze na dodatek ten abonament. Kłamliwie będą nam wmawiać, że to dla podniesienia poziomu programów. Nie pamiętam już ile, ale spadłam z krzesła jak przeczytałam, jakie pieniądze dziennikarze i publicyści prowadzący jakiś program, biorą za pól godziny występu. No jeżeli za kilkadziesiąt minut winszują sobie TAKĄ kasę, to nic dziwnego, że na dobre programy nie starcza. Tak bardzo krytykują „komunistycznych” „Czterech pancerny”. A jednak ludzie (w tym dzisiejsza młodzież) świetnie się przy tym starociu bawią. Przy „komunistycznych” Kargukach i Pawlakach też. Czy któryś ze współczesnych polskich filmów powtórzył ten sukces? Raz się je ogląda i do kosza. Może się mylę, ale nie znalazłam nic fajnego w dzisiejszej polskiej produkcji.
Jak ktoś lubi wulgarne filmy to znajdzie... ale to jest w prawdzie przekazywanie naszej kultury... my już takie poczucie humoru mamy od dziecka:D
Ja znalazłam dobre polskie filmy :P "Suche majtki na dnie morza" :P To jest film :P Albo "Nagi w pokrzywach " :P ;D ( tak zawsze mówi moja mama jak się pytam, co dziś w TV ) :D
"Suche majtki na dnie morza" ?? Mój tato zawsze to powtarza jak tylko ktoś się go zapyta, co ogląda.. :D