Shah Rukh KhanI

Shahrukh Khan

8,1
17 136 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Shah Rukh Khan

Wszyscy tak sie srają nad tym aktorem ze to jakis fenomen... Ale ludzie, czy ten Khan jest lepszy od Clinta Eastwooda, Toma Hanksa czy nawet Jodie Foster?? Przeciez to paranoja. Clint grał od 50 roku i wszystkie jego filmy zacząc od ucieczki z Alcatraz do nawet Prawdziwa zbrodnia (True Crime) są zajebiste w jego wykonaniu, a Khan od 88 roku zagrał pare filmów i to jest wielki "fenomen"!!! Tom Hanks jest chyba przez kazdego uważany jednym z najlepszych aktorów na świecie, no i chyba mi nie powiecie ze ten khan jest lepszy... Nie gadajcie ze nie oglądałem jego filmów, bo widziałem jestem przy tobie i mój kraj, filmy były spoko ale khan zagrał przecietnie...

Magnum_

Hmmm.. PARANOJA?? KOmuś podoba się aktor, a Ty uważasz to za paranoję?? Nie będę teraz wymieniała zalet Sharukha bo nie brak ich na tym forum, ale uważam, że ten właśnie aktor ma w sobie coś takiego, czego nie ma np Clint Estwood... Każdy oczywiście może inaczej odbierać aktorów.. sama uwielbiam Toma Hanksa - uwielbiam oglądać go na ekranie...
"Khan od 88 roku zagrał w paru filmach"?? Nie sądzisz, że jego filmografia jest dosyć szeroka?? Shahrukh zagrał w wielu filmach i jak na razie dostaje coraz to nowsze propozycje...

miya20

moim zdaniem to żle do tego podchodzisz, napisalam na innym forum, że jak ktoś ma swoich faworytów to niech na nich głosuje, ale zostawi innych w spokoju!!! W Hollywood jest wielu dobrych aktorów, ale to nie znaczy, ze np. Amerykanie są najlepsi... Jeśli na 5 msc.( na, któtym był Szaruk zanim ludzie zaczęli sie na niego rzucać) znajdzie się jakiś choćby Niemiec to też mu postawisz 1 pkt.??? A jego filmografia nie jest przeciętna, to wejdż sobie np. na aktora, który grał z nim w ,,Czasem Słońce Czasem Deszcz": Amitabh Bachchan. Pozdzro dla wszystkich fanów Bollywood xD

Magnum_

sluchaj, Piotrek;)clint moze i jest aktorem, ale czy dobrym?o czym moze w koncu swiadczyc dlugosc filmografii?Toma lubie(choc wole Johna M.), ale na ekranie-nie ogladam z nim wywiadow, prowadzonych przez niego programow(jesli takie ma), czy innych takich z nim.Szaruk jest moim zdaniem nie ttylko aktorem(czy dobrym nie bede sie klocila), ale rowniez wspanialym czlowiekiem i gwiazda i w kazdej z tych 3 rol sie sprawdza doskonale.

baazigar

OOh.. :):) Fajnie powiedziane :):) te trzy role ;)

ukulele20

mnie też sie to sformułowanie podoba, tymbarzdiej, że sam Szaruk tak sie o sobie wypowiada w filmi o nim;)

Magnum_

po pierwsze nie TEN Khan tylko Szaruś;)a "paronoje" to wiesz szukaj sobie w swoim glupim hip hopie!!!!namaste:)

Magnum_

aha do Toma hanksa to go nawet nie porownuj. Gościu wygląda jak bóg, hanks jak jakieś marne wyplutki.

hero_aneta

hihihi.. marne wyplutki :):) - niezłe.. :) Ale nie nie.. Szaruczka trzeba bronić z klasą .. ;) Jest uroczy.. i w ogóle kocham jego uśmiech i oczka.. ale nie wygląda jak Bóg.. :) (WOW).. a Hanks nie jest taki zły..

hero_aneta

jak bóg? czy ja oglądam właściwe zdjęcie? bo po Twojej wypowiedzi wnioskuje ze facet jest nieziemsko przyskojny, a ten koles na fotce, hmm, bez komentarza... a Tom Hanks, ma to coś, że nie wspomne o Oskarach ;D... ale o gustach się nie dyskutuje, tak czy inaczej, nie moge znieść widoku tego aktora na ekranie i pewnie dlatego tak żadko oglądam bollywoodzkie filmy...

Magnum_

Każdy ma inny gust i nie tobie decydować o tym co ma się wszystkim podobać. Widać jeśli trafił tak wysoko w rankingu tzn. że zamiast go krytykować nie widząc ani jednego filmu z jego udziałem ,to powinno cię zachęcić do objerzenia jakiegoś. I nie osądzaj ludzi tylko jeśli WYDAJE ci się ,że są beznadziejny. Szaruczek jest cudowny!!!

Magnum_

Masz rację. Szarak to nic nadzwyczajnego. W Bollywood jest wiele lepszych aktorów. Kolesiowi po prostu się udało i teraz jedzie na sławie, choć zdolności ma przeciętne. Stworzył kilka świetnych ról (np. Asoka, czy Duplicate), a reszta to tylko głupie miny, obwąchiwanie partnerek i trzęsawka w hektolitrach łez.
Ale jedno trzeba przyznać: trudno odmówić mu charyzmy i energii.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Magnum_

Myślę, że Szaruka nie powinno się porównywać do aktorów z Holly. To dwa różne światy. Filmy Bolly i Holly bardzo się róznią, przede wszystkim techniką powstaniaich. Nie ukrywajmy, pod tym względem Holly jest najlepsze. Mi osobiście w bolly podoba się to jak wyraża się uczucia, no i piosenki które są częścią historii. Piszesz o tym, że nie wyobrażasz sobie SRK w takich rolach jak umysłowo chory człowiek, czy też szalony wariat. Ile filmów widziałeś z SRK? Aktora nie można ocenić po 1,2 czy 3 filmach.
Przyznam, że ja go również nie widzę z tych rolach, ale to nie ze względu jego umiejetnosci aktorskich, a raczej dlatego że lubie go w rolach pogodnych i dowcipnych postaci.

Magnum_

Obiecywałam sobie, że nie odpisze bo to dużo odpisywania, ale chyba mi nie wyjdzie to nieodpisywanie ;)

Magik napisał:
<i>Czy sądzicie ze zagrałby chorego umysłowo człowieka jak Sean Penn lub szalonego wariata jak Jack Nicholson?</i>

Akurat Shahrukh grał szaleńców (znaczy się głównie mówię o mordercach, którzy nie do końca mieli wszystkie klepki) i wychodziło mu to bardzo dobrze :) Ba, przez pewien okres czasu (mniej więcej 1993-1995) wyglądało na to, że bardzo trudno będzie mu się z takiego image'u wyrwać. W każdym razie SRK właśnie na tego typu rolach (a nie romansach) wszedł do grona "gwiazd A" Bollywood'u. Większe sukcesy w romansach zaczeły się z tego co wiem dopiero potem.
Zresztą w swoim ostatnim filmie (Don) z tego co wiem (bo jeszcze nie widziałam) SRK gra dwie role - w jednej bardzo okrutnego mafia bossa (oprocz przemocy i morderstw slyszalam nawet o gwałcie ale nie jestem pewna czy to prawda ;)) a w drugiej sobowtora tego pierwszego ktory pracuje dla policji i jest chyba standardowo w kimś zakochany. Praktycznie wszystkie recenzje na imdb dają do zrozumienia, ze jako okrutny mafia boss wypada znacznie lepiej.
Zresztą jak ktoś ma ochotę nabrać trochę orientacji w tym jak wygląda SRK w takiej roli, to proponuję tytułowy teledysk z filmu Don, można go zobaczyć <a href="http://www.youtube.com/watch?v=Q4BEhR9sHgs">tutaj</a>.

<i>A nawet ci aktorzy których wymieniłem mogli by zagrac w rolach teho khana. </i>

Tak myślisz? :) Ja wprawdzie nie znam ich filmografii zbyt dobrze, natomiast nie widziałam jeszcze szczególnie dobrze zagranej roli romantycznej w wykonaniu Jack'a Nicholson'a albo Sean'a Penn'a.
Zresztą w ogóle w Hollywood nie ma wielu aktorów, którzy tak dobrze robią romanse, że przez kilkanaście lat nie znudziliby się publiczności w takich rolach. Mnie przychodzi do głowy tylko Richard Gere i Hugh Grant (który w sumie jest aktorem brytyjskim a nie amerykańskim - brytyjskich też wliczamy?). Wbrew pozorom właśnie romanse są dość trudne do zagrania tak, żeby naprawdę wciągnąć publiczność.

A tak poza tym to się zgadzam z tymi, którzy piszą, że Hollywood i Bollywood to światy, które bardzo trudno porównywać. Nie chodzi nawet tylko o sam styl tych produkcji, ale i warunki. Weźmy "Gladiatora" (2000r., Hollywood) i "Asoka" (2001r., Bollywood). Oba filmy są tej samej dlugosci (155min.), oba maja mnostwo sekwencji bitew i sa filmami "historycznymi". Tymczasem bitwę z barbarzyncami na poczatku Gladiatora kręcono przez kilka miesięcy, a największa bitwę w Asoce (na końcu) nakrecono w 3 dni (twórcy nawet zastanawiali się czy nie zgłosić tego do księgi Guinness'a). Podobnie budżety tych filmów szacuje się w przypadku Gladiatora na ok. $103mln a Asoki na ok. $3mln (w USA filmy niezależne często mają takie budżety, a w ramach rodzimych porównań to "Quo Vadis?" miało budżet ok. $18mln). Pomimo warunków tak skrajnie przemawiających na korzyść Gladiatora na okładce mojego brytyjskiego DVD Asoki jest cytat z Daily Mail, który brzmi tak - "A majestic epic on the scale of Gladiator" (po polsku znaczy mniej więcej: Pełen przepychu film epicki na skalę Gladiatora). Jeśli ktoś niedowierza, że technicznie te filmy mogły wyglądać stosunkowo podobnie to trailer Asoki znajdziecie <a href="http://www.youtube.com/watch?v=R9wV6yhMNsI">tutaj</a>, a trailer Gladiatora <a href="http://www.youtube.com/watch?v=IvTT29cavKo">tutaj</a>.
Natomiast pomimo, że "podstawowy wygląd" filmu nie musi szczególnie cierpieć (aczkolwiek w latach 90tych budżety i warunki produkcyjne w Bollywood były na tyle złe, że i to cierpiało) ze względu na tak różne warunki w Bollywood i Hollywood, aktorzy mają mocno utrudnione zadanie. "Lagaan" w 2001r. to pierwszy film Hindi, który ma dźwięk z planu - nawet wiele filmów zrobionych po nim ciągle nagrywały dialogi dopiero przy post-produkcji. Dla aktora chyba z oczywistych względów dużo łatwiej nagrywać je na planie. Zresztą w Hollywood nawet w tych sekcjach, gdzie dialogi się dogrywa, gdyż dźwięk z planu jest zbyt słabej jakości aktor ma naprawdę dużo czasu, żeby ten dialog nagrać tak, żeby wszyscy byli z niego zadowoleni. W Bollywood z tego co wiem jest dość mało powtórek. Podobnie jest oczywiście również na planie. W przeciwieństwie do Hollywood nie kręci się jednej sceny przez tydzień (tak jest w przypadku np. Harry Potter'a) i wątpię czy jakikolwiek bollywoodzki producent zgodziłby się na 3 miesięczny okres prób (tak było np. w przypadku "The Hours"). Dla tych którzy widzieli Kal Ho Naa Ho (Gdyby Jutra Nie Było), który jak na film bollywoodzki miał dość duży budżet (z tego co wiem ok. $10mln) to tam jest scena na promie w którym Sweetu mówi o chłopaku z walkmen'em który jej się podoba i Aman się dosiada i zaczyna z nią rozmawiać o tym chłopaku. W pewnym momencie jakiś jego guzik wplątuje się w jej ubranie, a oni jakby nigdy nic kontynuują dialog i po prostu go wyplątują. Czy taka scena znalazłaby się w filmie amerykańskim? Oczywiście, że nie. Coś takiego od razu by powtórzono. Tak więc myślę, że i to należy przy porównaniach Bollywood-Hollywood brać pod uwagę. Aktorów bollywoodzkich widzimy przeważnie w pierwszym ujęciu które wyjdzie, a hollywoodzkich przeważnie w jednym z kilku, które wyszło najlepiej. Oprócz tego - chociaż to powoli odchodzi w niepamięć wraz z łatwiejszą dostępnością pieniędzy - to czasem w Bollywood kręci się film z przerwami. Znaczy np. robimy zdjęcia przez tydzień bo na tyle mamy pieniędzy, a następna cześć zrobimy za 4 miesiące bo wtedy będziemy mieć wiecej pieniędzy a potem znowu przerwa itd. W tym czasie przerw aktor robi jakiś zupełnie inny film (albo nawet kilka). Np. w ten sposób podobno Hum Tumhare Hain Sanam kręcono przez 8 lat! Albo na pewno dawniej (nie wiem jak teraz) aktorzy pracowali nad jednym filmem rano, a nad innym wieczorem.

Jeśli chodzi o sam styl filmów to też przed aktorem są zadania, które rzadko stawia się przed aktorem hollywoodzkim. Aktor bollywoodzki musi robić trochę wszystkiego na raz i to czasem nawet w jednej scenie. W jednym filmie jest musical, komedia, romans, tragedia, melodramat, kino familijne, akcja, a czasem i jeszcze inne gatunki. Co więcej to wszystko następuje jedno po drugim, aktor ma w jednej chwili być okrutny, w drugiej się rozpłakać, a w trzeciej flirtować z dziewczyną. Takie gwałtowne przejścia są naprawdę bardzo trudne do zagrania i w filmach hollywoodzkich występują stosunkowo rzadko (tymczasem w Bollywood jest ich przeważnie kilka w jednym filmie). Zresztą jak ktoś zna jakieś hollywoodzkie filmy, które są w ten sposób robione to proszę napisać, bo ja bym bardzo chętnie zobaczyła :)

W każdym razie z tych względów wydaje mi się, że porównywanie aktorstwa w Bollywood i Hollywood jest dość trudne i wnioski nie zawsze sensowne... Tak naprawdę to nikt nie ma pojęcia czy Sean Penn potrafiłby robić to co SRK w takich warunkach jakich robi to SRK i nikt nie wie jaki poziom reprezentowałby SRK gdyby robił filmy w Hollywood w hollywoodzkich warunkach.
Niezależnie od tego SRK jest na pewno bardzo ważnym aktorem w kinie światowym. Ma niewątpliwie własny styl (czy się go lubi czy nie to inna sprawa, ale z całą pewnością jest jego własny). Jego najpopularniejsze filmy mają prawdopodobnie więcej widzów niż wiele z najpopularniejszych filmów gwiazd hollywoodzkich, gdyż kino indyjskie ma więcej widzów na świecie niż amerykańskie - tyle że w miejscach gdzie zarabiają na tym mniej (można to wnioskować po statystykach takich jak <a href="http://www.businessweek.com/magazine/content/02_48/art02_48/a48tab37.gif"> te</a>). Najpopularniejszy film SRK ("Żona dla zuchwałych") jest zresztą rekordem swiatowym pod wzgledem tego jak długo go grają w kinach. W Bombaju jest kino, gdzie od dnia gdy ten film wpuszczono do kin w 1995r. jest on ciągle grany (to już 12 lat) przy pełnych salach.
Także moim zdaniem niezależnie od tego czy się SRK lubi czy nie to nie ma wątpliwości, że jest dość ważnym fenomenem w kinie światowym. Nie żeby SRK był jedynym fenomenem aktorstwa hinduskiego - byćmoże jeszcze ważniejszym aktorem jest Amitabh Bachchan, który wygrał ranking na najlepszego aktora tysiąclecia gdy BBC zrobiło ogólnoświatowe głosowanie w 1999r., możecie sobie zobaczyć angielski artykuł o tym <a href="http://news.bbc.co.uk/2/hi/entertainment/381017.stm>tutaj</a>.

Magnum_

"Czy sądzicie ze zagrałby chorego umysłowo człowieka jak Sean Penn lub szalonego wariata jak Jack Nicholson? "
Ciekawe ile filmów z nim widziałeś? Ja obejrzałam tyle, ze mogę stwierdzić, że Szaruk potrfai zagrać każdą rolę.
-obejrzyj Baazigar i Dona, porównaj z Veer Zaarą i Gdby jutra nie było, albo nawet Jestem przy Tobie czy Hum Tumhare Hain Sanam
Każdy z tych filmów jest zupełnie inny. Każda rola jest inna. Wciela sie z zupełnie odmienne postacie.

mirror90

nie no, jak teraz jest na 69 miejscu nic do niego nie mam, moim zdaniem na nie zasługuje :P

Magnum_

To jest grupa discopolowców