No to po kolei:
"Urodą nie grzeszy" - myślę, że to tylko kwestia gustu. Moim zdaniem to jedna z najpiękniejszych osób jakie kiedykolwiek widziałam. Serio. Moim zdaniem to ona urodą bardzo grzeszy.

"W Lśnieniu zagrała dobrze" - z tym się absolutnie zgadzam.

"(...)nie pasowała do tej roli" - ktoś gdzieś na Filmwebie napisał (postaram się przytoczyć sens tych słów, możliwe, że coś źle zrozumiałam), że bez sensu jest porównywanie książki Kinga i filmu Kubricka bo, mimo, że film był na podstawie książki, to Kubrick zrobił z tego wogóle swoją, odrębną historię i jak już mówiłam tudzież pisałam film jest na podstawie książki, to nie można utożsamiać( he, lepszego słowa nie mogłam znaleźć ;/) książki Kinga z filmem Kubricka. Kiedy czytałam książkę Shelley mi doskonale do roli Wendy pasowała. Oglądając film mogłaś mieć wrażenie, że Duvall nie pasuje do tej roli bo każdy ma co do tego swoje własne odczucia. Ja najpierw obejrzałam film i jakoś nie przyszło mi do głowy, że Shelley nie pasuje do tej roli, potem przeczytałam książkę i ona jakoś mi przypasowała do "książkowej" Wendy, więc sumasumarum nie wyobrażam sobie już nikogo innego w roli Wendy.