Steven Seagal

Steven Frederic Seagal

5,9
15 364 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Steven Seagal

Widziałem zaledwie kilka filmów z nim, ale już widzę, że jako aktor jest bardzo słaby. Mam na myśli umiejętność grania RÓŻNYCH ról i umiejętność wyrażania jakichkolwiek emocji. Jest to człowiek totalnie wyprany z jakichkolwiek emocji, w jego głosie niczego się nie da wyczytać, mało tego, on zawsze mówi takim ciężkim wydyszanym głosem jakby właśnie przebiegł maraton. Nie mam nic do zarzucenia w kwestii opanowania skomplikowanych nieraz choreografii walk, w których uczestniczy, ale przecież on jest strasznie drewniany. Czy nikt tego nie widzi? Choć filmy, w których gra nie są takie beznadziejne, to jednocześnie wiele z nich to straszne przeciętniaki. Najlepszy film z nim, jaki widziałem to Krytyczna Decyzja, a przecież [SPOILER]
jego rola tam jest mocno ograniczona, bo dość szybko ginie
[KONIEC SPOILERA].
Nie wiem, być może obejrzałem jeszcze za małą liczbę filmów by go naprawdę uczciwie ocenić, ale do tej pory we wszystkich filmach grał strasznie drętwo, bez cienia emocji. Nawet Van Damme czy Stallone potrafią okazywac emocje, a też należą do grona tak zwanych "twardzieli kina akcji". Nie mówię, że to najgorszy aktor jakiego widziałem, ale szału nie ma. Lepszy od Lundgrena, ale to niezbyt trudne. Ode mnie 4/10.

użytkownik usunięty
Gladiatorek

Wiesz wielu z nas tutaj dostrzega jaki on jest słabym aktorem, prócz kilku zagorzałych fanatyków Seagala. Lubię jego stare filmy są całkiem dobrym kinem sensacyjnym, nowe natomiast omijam szerokim łukiem.

Gladiatorek

Co ciekawe Steven najlepiej prezentował się pod względem aktorskim w swoich pierwszych filmach, potem coraz słabiej, a przecież z logicznego punktu widzenia powinno być na odwrót, ale i tak moim zdaniem postaci, które gra, odgrywa idealnie, czyli twardych, brutalnych i bezwzględnych gliniarzy, niezbyt gadatliwych, którzy nie mają czasu na żarty, choć talent komediowy Steven ma i nieraz to pokazuje w swoich filmach, takie jest moje zdanie.

anonim7

Polecam cztery pierwsze filmy Stevena, czyli:
- "Nico:ponad prawem"
- "Wygrać ze śmiercią"
- "Wybraniec śmierci"
- "Szukając sprawiedliwości"
Są to absolutne perełki kina akcji, w których Steven prezentuje bardzo dobrze pod każdym względem, i są lepszymi filmami niż "Krytyczna decyzja", może gdy je zobaczysz zmienisz nieco swoje zdanie o Stevenie na lepsze :) Polecam również "Liberatora" i "Liberatora 2", pozdrawiam.

anonim7

widziałem Liberatora (7/10), Liberatora 2 (6/10) i szukając sprawiedliwości (6/10). Żaden z tych filmów mnie nie powalił na kolana. Ogląda się nieźle, ale tylko tyle. Może to jakiś problem ze mną, że filmy z Seagalem są dla mnie co najwyżej niezłe, podczas gdy dla naprawdę wielu ludzi filmy z nim są takie wspaniałe. No cóż, postaram się jeszcze zobaczyć te co tutaj wymieniłeś, nie wykluczam zmiany swojego zdania.

Gladiatorek

Ok, w takim razie musisz zobaczyć koniecznie 3 pierwsze filmy Stevena, a zwłaszcza "Wygrać ze śmiercią" bo jest to jego zdecydowanie najlepszy film, myślę, że wszyscy się tu ze mną na forum zgodzą :)

anonim7

Nie wiem czy wszyscy, ale ja na pewno się z Tobą zgodzę w tej kwestii.

karoman4

:) na ogół zdecydowana większość użytkowników mówi, że to najlepszy film Stevena, wg mnie zdecydowanie najlepszy, Nico lub Wybraniec śmieci są na bardzo podobnym poziomie, mogą być w hierarchii topowych filmów Steve'a obok, ale nie przed Hard to kill, który ma najlepszy klimat, scenariusz i muzykę z Seagalowych filmów.

anonim7

Okey, pod względem scenariusza i muzyki góruje ''Wygrać ze śmiercią''. A jeśli chodzi o akcję, to Twoim zdaniem, który góruje? Moim zdaniem ''Nico'' i ''Szukając sprawiedliwości'' były lepsze, również pod względem klimatu.

karoman4

To zależy, w Wygrać ze śmiercią było moim zdaniem dużo akcji i walk, w Nico było tylko kilka scen walk, ale klimat lat 80 był fajny, Szukając sprawiedliwości też miał fajny klimat i była zajebista scena w barze, ale momentami przegadany. Który góruje, jeśli chodzi o akcję? Moim zdaniem Wygrać ze śmiercią i Wybraniec śmierci, w obu filmach było dużo akcji i walk wręcz, i pod względem choreografii walk też, w Wybrańcu śmierci też był dobry, zgniły klimat niczym z horroru. A może Steven nie ma jednego najlepszego filmu? Bo to dosyć trudne wybrać jeden najlepszy spośród jego 4 pierwszych dzieł, wszystkie są świetne i godne uwagi, a Wybraniec śmierci wydaje mi się być lekko niedoceniany.

anonim7

Właśnie, pominęłam ''Wybrańca śmierci'', a przecież też był genialny.

karoman4

Widzisz, gdy ktoś wymienia najlepsze filmy Stevena, często zapomina o "Wybrańcu śmierci", ten film jest trochę niedoceniany i nie wiem czemu, jest tam przecież dobry klimat, świetne walki, dużo akcji i genialny czarny charakter, czyli porąbaniec ;)

anonim7

Coś w tym jest. Dobrze byłoby to zmienić.

anonim7

A i w "Wybrańcu śmierci" wg mnie był najlepszy czarny charakter, i to, że tak powiem SPOJLER podwójny KONIEC SPOJLERA z jakim miał do czynienia Steven, obok Tommy Lee Jones'a :)

anonim7

Dokładnie, tylko te filmy się liczą. Jest to pierwsza liga sensacji i brylanciki w swoim gatunku. Uwielbiam te filmy ale na pierwszy rzut oka widać, że ten facet jest chory i ma ego wielkości Mount Blanc. A szkoda, bo jako dzieciak go uwielbiałem. Teraz wystarczy zobaczyć jego dokument o policji by przekonać się jakim jest burakiem...

Mr.Pink

Nie gadaj, może Steven jest w jakimś stopniu zarozumiały, ale bez przesady, pomaga chorym, biednym dzieciom i udziela się we wszelakich ekologicznych akcjach, jest policjantem i zastępcom szeryfa od ponad 20 lat, szkoli antyterrorystów, to nie mało, widziałem go na żywo na planie filmowym kiedy przechodził obok mnie i tłumaczka podbiegła i powiedziała, że chciałbym żeby dał mi swój podpis do notatnika to od razu się zatrzymał i mnie zawołał dał autograf, a jak ludzie mu przyklasnęli uśmiechnął się, i powiedział po Polsku "Bardzo dziękuję", wiem, że ma on wielu antyfanów i nie cieszy się wśród nich złą opinią, ale wg chłopak jest dobrym człowiekiem prywatnie, tylko ma taki styl jaki ma, i nie wszystkim musi pasować.

anonim7

Może i tak. Jeśli się mylę to super. Bo mam do niego sentyment z dzieciństwa i od ładnych kilku lat z nadzieją oglądam jego nowe filmy i szkoda, że stary Stefek gra w coraz to gorszych gniotach.

Mr.Pink

Widocznie Steven chce się tak prezentować, bo wie, że styl jaki prezentuje jest niepowtarzalny i charakterystyczny, przez się też więcej o nim mówi, i ma z tego kasę, ale on po prostu taki jest (czyt. inny). A jeśli chodzi o jego pracę w policji to nie przez przypadek jest zastępcom szeryfa, jest najlepszym policjantem i wszystkie testy policyjne np: ze strzelania do tarczy itp. zdaje na maksymalną ilość możliwych punktów, w prawdziwym życiu również potrafi strzelać do butelek rozbijając je, tak samo jak na filmach :) prawdziwy z niego kozak ;>

anonim7

''wiem, że ma on wielu antyfanów i nie cieszy się wśród nich złą opinią''

Przeczytaj co napisałeś. ;-D

karoman4

Miałem oczywiście napisać, "nie cieszy się złą opinią" :D już wszystko mi się miesza przez ten ból zęba.

anonim7

Jeszcze gorzej namieszałeś. Powinno być: ''wiem, że ma on wielu antyfanów i nie cieszy się wśród nich DOBRĄ opinią.''

karoman4

hahahahahah no tak wyszło na to że znów to samo napisałem xd jestem dzisiaj żałosny normalnie hehe.

anonim7

Jaki szczery.

karoman4

No niestety taka moja wada :P

anonim7

Szczerość to nie wada, lecz zaleta.

karoman4

Niektórzy mówią, że wada, może zależy od sytuacji, heh ;>

anonim7

Lepiej być szczerym i w porządku, niż bujać i być nie w porządku.

karoman4

Też tak myślę, nawet jeśli można kogoś obrazić lepiej powiedzieć prawdę.

anonim7

Zgadza się. Ale, żeby ten ktoś się nie obraził, najlepiej zacząć od: ''słuchaj, nie obraź się, ale....''.

karoman4

"...Jesteś frajerem" :D haha

anonim7

A żebyś wiedział.

karoman4

Po co ten zbędny wstęp, lepiej powiedzieć prosto z mostu, efekt lepszy, zaskakujący, jakby ktoś znienacka dostał w mordę :P to i lepiej zrozumie przekazaną treść ;>

anonim7

Żeby mniej bolało.

karoman4

E tam, jak ktoś sobie zasłużył to musi zaboleć :)

anonim7

Ja nie lubię ranić ludzi nawet wtedy, gdy oni mnie ranią. Po prostu nie zniżam się do ich poziomu.

karoman4

W sumie racja.

anonim7

W morzu ognia i Na zabójczej ziemi też są spoko.
Szkoda, że teraz rozmienił się na drobne grając w szmirach kręconych w Mołdawii i Rumuni.

Mr.Pink

Tak, też lubię te filmy, Nieuchwytny, Krytyczna decyzja i Mroczna dzielnica również trzymają poziom, a te, które wymieniłem wcześniej są po prostu jego najlepszymi filmami.

anonim7

No właśnie. Zapomniałem o Glimmer mann.

anonim7

W ''Krytycznej decyzji'' to on za wiele się nie nagrał, a prym wiódł Kurt Russell. Ale to jeden z lepszych filmów w filmografii Stefana.

karoman4

Powiedz mi coś o czym nie wiem heh ;d;d tak czy siak Krytycznej decyzji Steven się dobrze zaprezentował i zagrał supertwardziela jak zawsze, i to najważniejsze ;)

anonim7

Powiedzieć Ci coś, o czym nie wiesz? Hm, sekretów nie mogę Ci zdradzić.

karoman4

No trudno, jakoś przeżyje ;d;d

Gladiatorek

Jak chcesz zobaczyć najlepszy film Stevena pod względem aktorstwa to proponuję ,,Niko ,, Choć w sumie jak ,,Szukając Sprawieliwości ,, ci nie podszedło to z Niko może być różnie ... Ale mimo wszystko w Niko najlepszy .

Gladiatorek

Zależy jeszcze w jakim jesteś wieku. W latach 90 tych robił furorę na vhs. Musiałbyś to przeżyć żeby w pełni zrozumieć jego fenomen :)

Lizmak

W latach dziewięćdziesiątych byłem małym dzieckiem, ale przecież nie znaczy to, że filmy z tego okresu muszą mi się nie podobać. Lubię wiele filmów z tego okresu jak i z lat wcześniejszych, więc nie sądzę, żeby to o wiek chodziło.

Gladiatorek

Polecam jeszcze raz film Wygrać ze śmiercią, Wybraniec śmierci i Nico, jeśli je obejrzysz jest szansa, że zmienisz zdanie o Stevenie.

anonim7

Zrobię to, jak tylko dorwę się do tych filmów.

Gladiatorek

Na kino.maniak.tv masz wszystkie jego filmy jak coś ;) kino.maniak bez kropki

Gladiatorek

Nie chodzi o podobanie się a o swojego rodzaju kult. Ja np bardzo lubię "Wejście Smoka" ale dla mojego ojca w czasach, kiedy ten film leciał w kinie, to stał się on jego filmem życia :) "Wejście Smoka" w polsce to było podobno szaleństwo. Ludzie chodzili do kin po kilka razy na ten tytuł.

Tak samo jest z Seagalem: na rynek wkroczyło vhs. Wypożyczało się kasety "na zeszyt" bo Seagala zawsze ciężko było dostać (każdy wypożyczał). Następnie siadało się z bandą kumpli na dywanie, załączało brutalny Seagalowski klasyk i ze szczęką na podłodze chłonęło się to wszystko. Wtedy filmy Seagala i styl jaki reprezentował + ogromna dawka brutalności jak na film kinowy to było nowum i coś niesamowitego. Dziś takie sceny to standard a dostęp do filmów jest o wiele prostszy. Nic przeżywa się tego wszystkiego jak wtedy.

Lizmak

Pewnie masz rację. Inny przykład tego typu to wymienianie się kartkami albo kartami Pokemonów w szkołach. I gra tymi Tazosami. Dziś kompletnie wyszło to z mody. Po prostu czasem panuje pewna moda na pewne rzeczy.