Widziałem zaledwie kilka filmów z nim, ale już widzę, że jako aktor jest bardzo słaby. Mam na myśli umiejętność grania RÓŻNYCH ról i umiejętność wyrażania jakichkolwiek emocji. Jest to człowiek totalnie wyprany z jakichkolwiek emocji, w jego głosie niczego się nie da wyczytać, mało tego, on zawsze mówi takim ciężkim wydyszanym głosem jakby właśnie przebiegł maraton. Nie mam nic do zarzucenia w kwestii opanowania skomplikowanych nieraz choreografii walk, w których uczestniczy, ale przecież on jest strasznie drewniany. Czy nikt tego nie widzi? Choć filmy, w których gra nie są takie beznadziejne, to jednocześnie wiele z nich to straszne przeciętniaki. Najlepszy film z nim, jaki widziałem to Krytyczna Decyzja, a przecież [SPOILER]
jego rola tam jest mocno ograniczona, bo dość szybko ginie
[KONIEC SPOILERA].
Nie wiem, być może obejrzałem jeszcze za małą liczbę filmów by go naprawdę uczciwie ocenić, ale do tej pory we wszystkich filmach grał strasznie drętwo, bez cienia emocji. Nawet Van Damme czy Stallone potrafią okazywac emocje, a też należą do grona tak zwanych "twardzieli kina akcji". Nie mówię, że to najgorszy aktor jakiego widziałem, ale szału nie ma. Lepszy od Lundgrena, ale to niezbyt trudne. Ode mnie 4/10.
Dokładnie tak. Obecnie dzieciaki nie rozumiałyby fenomenu "karteczek" i kapsli ;) I zobacz co napisał Anonim - jego staruszek był kilkanaście razy na Wejściu Smoka. Ja bardzo lubie ten film, ale nie jest moim filmem zycia i nigdy nie nie pojmę jego fenomenu tak jak np ojciec Anonima czy mój :)
Uwierz mi na słowo, że Seagal i Van Damme to byli w latach 90 tych wymiatacze i mega gwiazdy. Wprowadzili też nową jakość do takich filmów. Dziś juz przebrzmieli, mają grono fanów, ale nie można tego porównać z początkiem lat 90 tych, gdzie było szaleństwo.
''Prawdą jest, że żeby docenić ludzi, którzy grali wtedy [czytaj. lata 80-90] w filmach akcji, trzeba by poczuć tamtą niepowtarzalną atmosferę i emocje z tym związane.''
Jestem rocznik 91 i miałam szczęście, że poczułam tamtą atmosferę.
Mój staruszek na wejściu smoka był kilkanaście razy ;d to również był film jego życia, a ja jak byłem mały to nagrywałem na vhs każdy film Stevena, ostatnio również zacząłem nagrywać jego klasyki na nagrywarce ;d z pewnych rzeczy się nie wyrasta, heh ;)
Wejścię Smoka leciało w Polsce w 1981 roku ,chyba nawet w czasie Stanu Wojennego .Rzeczywiścię ,szał był na ten film nieziemski ,a co najciekawsze ,polacy oglądający go i zachwycający się Bruce nie mieli wogóle pojęcia o tym że ich bohater dawno już nie żyje .
Zgadza się w pełni .Ogromna dawka brutalnośći Stevena ,nowa sztuka walki Akido plus filmy przeważnie dostepnę w wypożyczalni to spowodowało że te filmy oglądało się z wypiekami na twarzy i lubiło się tych aktorów .Choć ja najbardziej lubiłem oglądać przeważnie filmy karate/kung -fu z Van Damme /Lundgrenem itp to czasami dobrym Seagalowskim akcyjniakiem nie pogardziłem np Niko ,Wygrać że śmiercią czy Liberator .