dissy tedego
http://www.youtube.com/watch?v=jg2OQb94Y1Q
http://www.youtube.com/watch?v=7GeUHIpySTE&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=HftStl5CSPQ&feature=related
dissy peji
http://www.youtube.com/watch?v=xBs1yi6I5bY
http://www.youtube.com/watch?v=qsGuQGoqTeM&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=qfBK9mhBfHE&feature=related
jak dla mnie peja wygrał początek
Dla Peji? No nie żartuj, człowieku :-) Peja to wygrywa co najwyżej w ilości bluźnierstw i obelg, a diss nie na tym powinien polegać ;-)
Napiszę to co na stronie Peji...
Lubię obu panów ale to co robią jest śmieszne...
Mają chłopy po 30 z groszem lat a zachowują się jak 13 - latki.... Peji powinęła się noga na koncercie w Zielonej Górze. Zachował się niedojrzale. Wiadomo. Odwalił manianę. Ale Tede mógł przecież do niego OSOBIŚCIE zadzwonić i mu wygarnąć ,że odwalił wielki przypał a nie na facebooku rozpisywać się o tym. Wiadomo ,że był to chwyt marketingowy , wypromowanie samego siebie szkodą Peji i dodatkowe zaszkodzenie jego osobie i wizerunkowi ...
Z drugiej strony Tede tylko delikatnie skomentował ową sytuację. Miał do tego prawo. Nie obrażał Rycha,nie wyzywał go od kurew ,ani pedałów...czego nie mogę powiedzieć o Peji. Tede w porównaniu do peji ma jakąś elokwencję i kulturę ( a z tego co wiem też wcale nie miał tak łatwego dzieciństwa). W swoich dissach postawił na humor i z dystansem podszedł do sprawy. Peja od razu bierze wszystko na poważnie, nie ma żadnych argumentów w swoich dissach oprócz tego ,że tede jest dziwką i pedałem. Jeszcze zarzuca mu ,że robi w tvn... trochę to żałosne.
Tede już się nie podniesie -> http://poznanskirap.com/aktualnosci.php/2009/10/13/peja-odpowiada-2-utworami-na- wideowywiad-tedego-dla-cgm-pl.html
Dla mnie Peja prowadzi...
jest mi trochę głupio, że Tedzik nie odpowiedział do tej pory[Jestem fanem Esende Myllfon]
zobaczymy ... co dalej
ReadyToFight, dla Ciebie Pan Jebnięty Uśmiechnięty! I czuj się zaszczycony, że raczyłem Ci poświęcić dwie linijki.
Ja też się powtórzę: Jeśli kogoś jarają teksty w stylu "Jesteś tylko głupią krową" to Peja dla niego wygra każdy beef. Mnie ta prostota i głupota wręcz żenuje, więc... Cóż, Wy tu jesteście głos ludu (swoją drogą, że prostego) a ja sobie popatrzę ;-)
Nie tyle prowadzi, co już wygrał ten beef. Tedzio, na starcie sam się zdissował cytując wiersze Ryszarda do szafy prezesa, a tym wywiadem pogrążył się totalnie -> http://www.youtube.com/watch?v=rwQgRG07VFM :)
Ta, Peja tak się przejął, że nagrał 5 dissów. I kto tu chce promować płytę? :-) (swoją drogą, w wywiadzie Peja każe Jackowi PODZIĘKOWAĆ za złota płytę, kmiotek niech zajrzy w kalendarz i obczai, że płyta była złota przed beefem... Matołek...) Czy Tede odpowie?
"Aquila non captat muscas!"
O! ;-)
Tiaaa... jasne... przejął się.... yhy... po prostu zdusił ten syf (którym jest tdf) już w samym zarodku. Peja w ten sposób nie musi się promować, tede - owszem.
To jednak oglądasz wywiady Rycha, skoro wiesz, że kazał mu dziękować i kalać się w popiele, co też graniecki uczynił!
Odpowie? Chyba tylko jeszcze ty w to wierzysz?! Choć po tym cytacie, którego znaczenia nie rozumiesz, a mimo to używasz go... już chyba też w to powątpiewasz!
"Powątpiewasz" to pojęcie względne! :-) "Nie rozumiesz" też - ja to musiałem umieć i rozumieć, nawet jak nie chciałem ;-)
W samym zarodku? Zarodek TDFa to był 33 i pół roku temu, a jego muzyczny zarodek z 15 lat. Peja jest żałosny mówiąc, że "Ma argumenty" bo zna przeszłość Tedego biorąc pod uwagę fakt, że do niedawna wypowiadał się o nim ciepło, i miał go za kolegę. Taka hipokryzja trochę, coś jak Borixon, co to mówi, że jak byli jeszcze ziomkami, to dymał laskę Jacka. Czaisz to? :-)
Peja nie musi promować płyty? A Tede musi?! Przecież "Note2" nie miał ŻADNEJ promocji, prócz "Promomixu" który wyszedł tuż przed premierą. I po co mu promo? :-) No nie bądź śmieszny ;-) W tym momencie zarówno Tede jak i Peja mają grono fanów którzy kupią płytę bez żadnego nagłośnienia premiery, więc ten argument w ustach Rycha jest wybitnie żenujący! ;-)
"To jednak oglądasz wywiady Rycha, skoro wiesz, że kazał mu dziękować i kalać się w popiele, co też graniecki uczynił!"
Oglądam, bo ja w przeciwieństwie do Was znam obie strony konfliktu, znam zarówno twórczość Jacka jak i Peji, znam racje obydwu stron, i mogę obiektywnie stwierdzić, że Tede nie może przegrać beefu, bo po prostu ma rację :-) Czaisz? Dissowanie się na podstawie tego, co było kiedyś, jak byli kolegami, jest durne i dwulicowe (patrz. "TVNie TVNie TVNie Turbo!") Jak Peja może mu wytykać pracę w programie, kiedy chwalił Tedego podczas gdy ten już w TV robił?! Pomyśl trochę, Peja teraz miota się i próbuje odwrócić kota ogonem, bo w sprawie w której podbił Tede nie ma absolutnie żadnej linii obrony :-) Zrób chwilę przerwy, zastanów się, przeanalizuj a potem zacznij wojować ;-)
Pozdrawiam namawiając do namysłu,
Piotrek "Witek" Witkowski.
Ojej, inteligencie, aleś elokwentny... cały czas to samo i tak w koło Macieju! Przeczytaj jeszcze raz te swoje wszystkie wypociny, pomyśl, zastanów się i dopiero napisz. Na razie tylko bredzisz, mamroczesz i toczysz pianę...
Pzdr.
Ja przynajmniej COŚ próbuję przekazać i coś powiedzieć na temat ;-) Ty też spróbuj - mówię Ci jak fajnie!
Przecież tu nie ma o czym gadać. Rysiu go gna, bo tede to przeżarta szmata, choć przed beefem nic do niego nie miałem.
No i właśnie o takim podejściu mowa: To jest w sumie tak jak w tym beefie, a przedtem z Onarem (Pezet trzymał poziom, trzeba przyznać) Jacek próbuje to jakoś normalnie rozwiązać, mówi co myśli, a zarazem argumentuje. A oponent nic sobie z tego nie robi i próbuje wybrnąć okrężną drogą :-) "Ja mam rację i ch*j i żaden argument mnie nie przekona" - dla mnie to głupie, ale róbcie sobie jak chcecie ;-)
Ta!!! Tede to bez talencie nawed borixon go zjada. Ciekawe co Tede na to powie http://www.youtube.com/results?search_query=borixon+diss+peja&search_type=&aq=4& oq=borixon+diss. Pewnie tak jak w beefie z płomieniem, i niedawno peją będzie bełkotał jakieś głupoty. Tede nie umie rapować i tyle
Bez jaj. Przecież chyba wszyscy wyśmiali ten diss (prócz fanów Peji, którzy z oczywistych względów są teraz przyjaciółmi fanów Borixona [to ona ma fanów?!] i propsują jego poczynania :-) )
Przyznanie się do rzekomego dupczenia laski kumpla (bo wtedy byli kumplami...) jest Twoim zdaniem spoko? Nie chciałbym być Twoim ziomkiem.
Cytując użytkownika renegatt, którego komentarz rzucił mi się akurat w oczy:
"tylko jeden prostak z Poznania i dwóch gówno wartych złamasów z Kielc. No i oczywiście cała armia 14 letnich jebanych gejków przed klawiaturą"
:-) Tede słusznie nazwał Liroya najsłabszym raperem w Polsce, a Eldo jeszcze słuszniej - powiedział kiedyś, że Liroy NIGDY nie był częścią polskiej sceny hip-hopowej, zawsze robił coś innego i był poza nią, a żaden raper z pierwszego szeregu nigdy go nie uznał za część tego, co tworzą u nas w kraju :-)
A w ogóle, to słyszałem plotki, że Tede ma nagrać kawałek z Leszkiem. Wie ktoś może czy to prawda?
Liroy powiedział prawdę o Teduniu i tyle. Eldo gada bzdury że Peja podzielił polski hip hop co jest nie prawdą bo to Tede do wszystkich wyskakuje z swymi beznadziejnymi dissami i opluwa na prawo i lewo a nie Peja. Szkoda że Liroy nie nagrał dissu na Tedeunia w tedy Tede był by jeszcze bardziej przegrany
Liroy nie dałby rady nawet Żuromowi ;-)
A Peja podzielił polski Hip-Hop: Na SLU i resztę kraju ;-) Tyle, że tylko Jacek potrafi wprost powiedzieć, że to co Rysiek zrobił było szczytem chamstwa, prostoty i głupoty. Taki kraj ;-)
Chcę zauważyć, że Peja zaczął beef tym czymś, co na wyrost nazywa freestylem.
Tede kolego ma swój popieprzony styl bycia, pluje na każdego a potem zostaje miażdżony jak dziecko. Przykład:
http://www.youtube.com/watch?v=SrK3xlKwq9E
Nie wiem jak można mieć tak totalny brak gustu, by stwierdzić że Tede wygrał tego Beefa, nawet dzieci wiedzą, że to totalny śmieć, który potraf tylko "Opluć" - jak ktoś wyżej napisał.
Opluć też trzeba umieć! :-) Jeśli Ciągłe "kur*owanie" Onara tak do Ciebie przemawia... cóż, świadczysz sam o sobie ;-) Dzieci na pewno wiedzą, że to śmieć - przecież w każdym gimnazjum na przerwach z telefonów dobiega Firma, Peja, Hemp Gru i reszta tego, co oni sami nazywają "prawdziwym rapem" samemu nie wiedząc do końca dlaczego ;-)
Il_cattivo Masz w pełni racje Tede jest prowokatorem nie Peja. A w Beefie z płomieniem 81 to po prostu w pełnie pokazał jaki jest do niczego nawet Nowator go zniszczył. Szkoda że Liroy nie zrobił dissu na Tedunia Tede tylko potrafi tylko jęczeć głupimi bełkotami w stylu "beeee jesteś głupi i cie nie lubię beee" albo "dla mnie umarłeś beeee!!!" ale zdaniem witeczka to są pewnie świetne dissy tak więc niech sobie ich chłopak słucha tyle jego.
Czyli uważasz, że Tede to prawdziwy rap? Jeśli tak, to albo nie znasz się na rapie. Jak wspomniał kolega nademną, nawet Nowator go zniszczył, a Płomień dobił.
Jeśli uważasz, że to Peja przeklina, to widocznie nie masz o tym beefie zielonego pojęcia.
Posłuchaj sobie jego najnowszego wywiadu na Youtube, zasób jego słownictwa opiera się na "Ziom", "Stary" i "Kurwa"...
To sobie obejrzyj "Co Liroy sądzi o Tede" pier*olony hipokryto ;-)
"Czyli uważasz, że Tede to prawdziwy rap? Jeśli tak, to albo nie znasz się na rapie. Jak wspomniał kolega nademną, nawet Nowator go zniszczył, a Płomień dobił."
Rozumiem, że dla PEWNYCH KRĘGÓW P81 wygrał ten beef (pomimo, że w sumie tylko Pezet prezentował jakiś poziom...) ale nie wiem jakim osłem trzeba być, żeby uznać Nowatora za zwycięzcę. Wy tym ośmieszacie siebie zamiast Jacka, weźcie się zastanówcie z czym do ludzi ;-)
To teraz mi mośku wytłumacz co to jest prawdziwy rap :-) Bo dla mnie prawdziwy rap jest wtedy, kiedy raper jest szczery ze swoimi fanami - a tego Jackowi NIE DA SIĘ ODMÓWIĆ, chyba, że ktoś po prostu nie słyszał żadnej jego płyty. Tede jako jeden z niewielu (a jako jedyny do tego stopnia) jest otwarty i nie pali Jana, dlatego ma najbardziej oddanych fanów i najwięcej antyfanów których po prostu to boli. Ale czekam na Twoją definicję "prawdziwego rapu".
"Szkoda że Liroy nie zrobił dissu na Tedunia"
O, to już lubisz Liroya? :-) I to jest właśnie to palenie Jana o którym mowa, i któremu Tede się sprzeciwia. No powagi trochę.
"Tede tylko potrafi tylko jęczeć głupimi bełkotami"
Odsyłam do najgorszej (w sensie, że najżałośniejszej) inwektywy jaką słyszałem we wszystkich beefach jakie znam, czyli Rysiowe "Jesteś tylko głupią krową". Przecież to już nawet nie jest śmieszne...
Pozdrawiam.
Zapamiętaj sobie jedno
Liroy był, Liroy jest i Liroy krwa będzie!
Grandpaparapa vs Graniecki - Tedunio nie ma szans, to nie Peja, z którym można baraszkować ;D
Tede jest szczery ze swoimi fanami?
A to jak nazwac to ogłoszenie, że 1/11 Wielkie Joł wydaje płytę złożoną z dissów?
A jak doszedł termin WJ napisało ,,Tak się robi biznes'' Dla tedego ważna jest kasa!, a nie fani
No kolego, porównująć Tedego i Peję to tak jak byś przeciwstawił "Mechaniczną pomarańczę" i "Piratów z Karaibów". To zupełnie inna klasa. Tede nawija o dupie Maryny, a co mnie najbardziej denerwuje? Jego dykcja, śpiewa z beznadziejnym akcentem (W KAŻDYM UTWORZE!), stara się być fajny na siłę utwardzając swój piskliwy głosik?
Peji talentu nie będę kwestionować, choć ma jego całe pokłady, wniósł do polskiego hip-hopu chyba tyle co Paktofonika albo i więcej... Dlaczego nie będę o nim się rozpisywać? Bo ty i tak uprzesz się na swojego Tedunia, pseudo-rapera którego stawiam na równi z Mezem... Jego styl polega na "Jąąą Ziąą", "Kurwa", "Chce być bogaty", "Jestem fajny", "Podskoczysz mi", Zioooom".. Brak słów, musisz byc naprawdę jego wielkim fanem - zaślepionym - bądź rzeczywistym znajomym, że tak uparcie go bronisz..
A jeśli mowa o prawdziwym rapie, to takowy w Polsce istnieje tylko spod znaku jednego artysty, mowa o WBU - który chyba jako jeden z nielicznych robi rap dla ludzi a nie dla kasy. Dla mnie jest geniuszem w tym co robi i tak pozostanie, i czym więcej słucham jego - prawdziwego rapu - tym bardziej dla mnie taki błazen jak Tede staje się nikim.
Ale ja czekam na DEFINICJĘ "prawdziwego rapu". Każdy może powiedzieć o każdym, że "nie jest prawdziwym raperem", ale nie sposób tego wyjaśnić. Czaisz to? :-) Dla mnie prawdziwy rap jest szczery, a Jacek zawsze był szczery, od początku do końca, i tego mu za nic nie odbierzesz, bo po prostu nie sposób ;-)
Jak Peja to "Mechaniczna Pomarańcza" to Jacek jest CO NAJMNIEJ "Lotem nad kukułczym gniazdem" albo "Odyseją Kosmiczną" ;-)
"Jego dykcja, śpiewa z beznadziejnym akcentem (W KAŻDYM UTWORZE!), stara się być fajny na siłę utwardzając swój piskliwy głosik?"
Ale w przeciwieństwie do takiego np. Liroya ma potężne flow ;-) Dykcja OK, to już akurat sprawa gustu i nie będę się spierał.
"Peji talentu nie będę kwestionować, choć ma jego całe pokłady, wniósł do polskiego hip-hopu chyba tyle co Paktofonika albo i więcej.."
A co takiego Paktofonika wniosła do naszego rapu? Dwie płyty. Wkurza mnie strasznie, jak dzieciaki piszą, że PFK i Kaliber NAJLEPSI w Polsce, a Magik najlepszy raper wszech-czasów. Gdyby Magik żył, to PFK nie miałoby już takiego przebicia (w przeciwieństwie do Kalibra lepszego o klasę, który nawet bez Magika wypuścił genialną płytę, która odniosła nieporównywalnie większy sukces niż Fokus i Rahim bez Piotra Łuszcza)
A nie będziesz się rozpisywać z powodu o wiele prostszego: Nie masz o tym zielonego pojęcia. Ja znam twórczość Peji, znam Tedego, i dlatego mogę tu dyskutować godzinami, a Wy nie, i zamiast w jakikolwiek sposób odpowiadać na argumenty powtarzacie po raz kolejny "Tede komercyjna ściera i ch*j AVE SLU!" To już lepiej nic nie piszcie, lepiej dla Was wyjdzie ;-)
Mezo - niby wszyscy się z niego śmieją, a Tego Typa Mesa na dissach pozamiatał. Byłby z niego świetny raper gdyby nie poszedł w pop. Za czasów "Mezokracji" i nagrywek z Peją był świetny, szkoda mi go bardzo.
Nie "Chcę być bogaty" tylko "Jestem bogaty", w ogóle, to polecam uzupełnienie wiedzy poprzez sprawdzenie kawałka "Moje życie jest tu" a następnie zamknięcie pyska ;-)
Jestem jego wielkim fanem i go bronię, a Ty jesteś antyfanem i go atakujesz. Tyle, że ja mam w tej sprawie coś do powiedzenia a Ty nie, bo po prostu jego muzyki nie znasz. I w takiej sytuacji Ty tu jesteś żenujący, a nie ja ;-)
Pozdrawiam.
No kolego, wytykasz mi brak argumentów, kiedy podałem je.. Nie tyle co ty (choć twoje oparły się na odwróceniu moich ogonem, więc słabo bronisz tego swego rapera), ale podałem:)
Co do Paktofoniki, mylisz się. Oczywiście dla mnie Kaliber 44 również jest zdecydowanie lepszy (genialna Psychodela zawsze pozostanie w moim sercu) jednak Paktofonika ma taki wkład do hip hopu jak "Odyseja" do kina SF. Możesz sobie mnie wyzywać od dzieciaka, który powtarza to co usłyszał coś na trzepaku i powtarza, jednak jeśli uważasz się, za znawce kultury HH to zostaw to dla siebie:)
Wracając do PFK, Kocham ich utwory, mógłbym cię tutaj na chwilę zatrzymać. Przeciwstaw sobie takie "Chwile ulotne" i ten utworek Tedego który mi poleciłeś... Jeśli naprawdę nie widzisz głębokiej przepaści między prawdziwym rapem a tym co tworzy Tede, to również muszę kontrargumentować:
Nie masz pojęcie o rapie człowieku.
Każdy ma inny gust, każdy lubi co innego. Może dla ciebie Tede jest świetnym piosenkarzem ale na miłość boską nie nazywaj go raperem. Może i ma Flow, ale co z tego skoro brak w jego nucie przesłania?
Czy film, który ma świetną scenografię, a lipny scenariusz nazwiesz genialnym? Chłopie, flow to nie wszystko, RAP to nie muzyka tylko MELORECYTACJA! Skoro masz takie braki w tej kulturze, to jakim prawem szczekasz, że JA nie znam się na hip hopie?
"A co takiego Paktofonika wniosła do naszego rapu? Dwie płyty."
Osmieszasz się tym tekstem kolego, więc nic tu chyba po mnie...
Co do Meza, były czasy że i jego Mezokracji słuchałem dziś uważam go za smiecia. Powód? http://www.youtube.com/watch?v=jENojx71Ddc
Trzymaj się znawco:)
No i jeszcze jedno, skoro jest taki kozak i zaczął z Peją, to zadaję tobie pytanie.
Dlaczego w wywiadzie do cgm aż się pocił z nerwów, kiedy mówił o tym całym beefie?
:)
Pozdrawiam
Trzymam się, trzymam ;-)
"No kolego, wytykasz mi brak argumentów, kiedy podałem je.."
Nie podałeś. Czekam na definicję, jak w encyklopedii, co to jest "prawdziwy rap". Podałeś przykład rapera, który jest Twoim zdaniem prawdziwy - OK, już pomińmy to, że tego w sumie nie uzasadniłeś. W życiu z tego nie wybrniesz. A wiesz czemu? Bo jakiej definicji byś nie podał, to nie dasz rady z niej wywlec Jacka Granieckiego. Treść? A jaką wyższą treść niesie Dr. Dre? Jakie wyższe treści masz w "California Love" Tupaca, czy "Doggystyle" Snoopa? W "Big Poppa" Notoriousa? A może oni też nie są "prawdziwymi raperami"?
"Oczywiście dla mnie Kaliber 44 również jest zdecydowanie lepszy (genialna Psychodela zawsze pozostanie w moim sercu)"
"Księga Tajemnicza" to jeden z największych klasyków naszego rapu, ale jeśli chodzi o poziom, to dwie kolejne płyty ją przewyższają. To były jednak początki, biciwa z Atari - ale miażdży ;-)
"jednak Paktofonika ma taki wkład do hip hopu jak "Odyseja" do kina SF."
Czyli jaki? Wypuścili jedną płytę plus jedną z niewydanymi nagraniami. A popatrz choćby na Tedego czy Peję, oni od wielu lat budują tą scenę nie tylko kawałkami. Promują młodych, organizują akcje, imprezy, starają się rozszerzyć tą kulturę. Paktofonika, której płyta jest bardzo dobra, nie zaprzeczam, nie wniosła w tą scenę nawet połowy tego, co dwóch wyżej wymienionych Z OSOBNA. Możesz uznać, że robili lepszą muzykę - OK, nie będę się kłócił. Ale zasług im nie odbierzesz, trzeba to rozpatrzeć obiektywnie. Ja nawet pomimo tego, że nie lubię muzyki Peji nie ujmuję mu tego, co zrobił dla polskiego rapu, bo jeśli ktoś wie troszeczkę o tej kulturze, to jest dla niego po prostu żenujące. Ale może czegoś nie wiem - co tak ważnego Paktofonika zrobiła dla polskiego rapu, że stawiasz ją na równi (a nawet wyżej!) niż dwóch panów których wymieniłem?
"Jeśli naprawdę nie widzisz głębokiej przepaści między prawdziwym rapem a tym co tworzy Tede, to również muszę kontrargumentować"
Widzisz, może nie wiesz, ale Hip-Hop jest kulturą tak rozległą, że nie sposób jej zamknąć w jednej ideologii, wepchnąć wszystko do jednego wora. No bo spróbuj porównać Wilka z HG do L.U.C. Jeśli nie czaisz muzyki Tedego, to jej nie czaj - ale nie ośmieszaj się takimi zestawieniami.
"Każdy ma inny gust, każdy lubi co innego. Może dla ciebie Tede jest świetnym piosenkarzem ale na miłość boską nie nazywaj go raperem. Może i ma Flow, ale co z tego skoro brak w jego nucie przesłania? "
Powtórzę: Znajdź treść głęboką na "All Eyez On Me" czy "The Chronic". Poza tym polecam kawałek "Pozytywizm" :-) Gdybyś miał o Jacku jakiekolwiek pojęcie to ani ja ani Ty nie tracilibyśmy czasu - bo jego muzyka broni się sama ;-) To teraz kolejna definicja: Kogo mogę nazywać raperem? Każdemu kto wychował się na ulicy, był biedny i nie miał co jeść? Kpina.
"Czy film, który ma świetną scenografię, a lipny scenariusz nazwiesz genialnym? Chłopie, flow to nie wszystko, RAP to nie muzyka tylko MELORECYTACJA! Skoro masz takie braki w tej kulturze, to jakim prawem szczekasz, że JA nie znam się na hip hopie?"
A widziałeś może "Chłopców z ferajny"? "Ojca Chrzestnego"? "Człowieka z blizną"? "Pulp Fiction"? Jakie prze-genialne przesłanie w nich tkwi, że są uznawane za arcydzieła? :-)
Chłopie, rap TO JEST MUZYKA, i nic na to nie poradzisz. Nawet "Poeci" byłoby nic nie warte gdyby było wykonane kijowo. Czaisz? :-)
Śmieć śmieciem, starszych kawałków można posłuchać. Nie podawaj powodów, bo ja je znam, i nowsze nagrania są nic nie warte.
Pozdrawiam.
Obejrzyj do końca. Jest tam jedno bardzo ważne zdanie do rozgryzienia tej zagadki.
"Ale tu gorąco".
Takie trudne? :-)
Co jak, co...ale parodia Tede wyszła Peji znakomicie
http://www.youtube.com/user/pejaslumsattack?blend=1&ob=4#p/u/0/wwCvCOV6Wb8
xD xD
Tede przynajmniej ma co poprawiać ;-) To, co na łbie nosi Peja wygląda bardziej jak szmacianki z Croppa niż New Era.
Kiedyś na języku polskim nauczycielka mówiąc odnośnie parodii bodajże "Pana Tadeusza" uznała, że parodia nigdy nie ujmie niczego oryginałowi, a może co najwyżej ośmieszyć parodiującego. Bo dobra parodia jest pochwałą, a zła parodia jest żenadą. I tyle odnośnie "jajec" w wykonaniu Ryszarda Andrzejewskiego ;-)
"Obrona muzyki okazuje się tak samo trudna jak i filmu;)"
Dla kogo trudna dla tego trudna ;-)
Inaczej, dla mnie ta obrona jest zupełnie zbędna bo przecież ci panowie mają podzielone rzesze fanów, a ja z fanem "Tedego" nie zamierzam się spierać:) Miłego dnia życze, i zważ na to, że i tak jestem tu chyba jedynym kto podał jakiekolwiek argumenty i głowy w piach nie chowam.
"Tede nawija o dupie Maryny"
"Bo ty i tak uprzesz się na swojego Tedunia, pseudo-rapera którego stawiam na równi z Mezem..."
Siła argumentu :-) A na definicję "Prawdziwego rapu" cały czas czekam, i podejrzewam, że się nie doczekam ;-)
Póki co korzystam z weekendu ziomek, a jak mnie najdzie wena to tu do ciebie wpadnę, bo tymczasem mi się nie chce. Filmweb to portal, gdzie moge podyskutować o filmach, jeśli chcesz pogadać o muzyce to proponuję założyć temat tutaj http://forum.filmweb.pl/forum/21045827/forum.html
Wtedy możesz liczyć na moją dyspozycję:) I może szersze rzesze fanów i antyfanów wykonawców włączy się do dyskusji. Pozdrawiam
To się nie zgramy, bo w tygodniu to ja średnio mam czas na dyskusję ;-)
"Zdradliwa wena - raz jest, raz jej nie ma!" ;-)
Ostatnio raczej unikam głównego forum. Czasem mnie aż przeraża co się tam dzieje :-) A jakby rzesze się włączyły, to by był jeszcze większy gnój niż jest teraz. Jeden na jeden wystarczy ;-)