Tim BurtonI

Timothy Walter Burton

8,3
23 018 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Tim Burton

Batmany - niby dobre, ale nie ta klasa co te Nolana,
Planeta Małp, Jeździec bez głowy - nic szczególnego,
Alicja w krainie czarów - słabiutko.
A za bycie producentem Batman Forever to powinien zostać rozstrzelany.

Może jak obejrzę tak chwalonego Edwarda to zyska w moich oczach.

Zakrza

Fakt, ale Burton był producentem filmu.

Wyjaśnili, Batman nie obronił go w porę przed oblaniem kwasem przez jakiegoś rzezimieszka na sali sądowej.

Zakrza

Zgodzę się z tym, że jest przereklamowany. Podobnie z resztą jak Nolan.

Mam wrażenie, że Burton robi po prostu wszystko na jedno kopyto. Wszędzie niby olśniewa wizualnie, ale tak naprawdę co jest pod spodem? Pusto. Idealnym tego przykładem mogą być "Jeździec bez głowy" czy "Edward Nożycoręki". Trudno znaleźć tam właściwie coś ciekawego czy nowego. Zrobione zgodnie z prawidłami gatunkowymi, ale nieciekawe. Jest w tym coś nieuczciwego, jakaś taka gra pod publiczkę, rzucanie złaknionej czegoś ciekawego widowni substytutów. Burton, wszędzie uważany za osobę o niezwykle rozbuchanej i efektownej wyobraźni, tak naprawdę ma ją bardzo uporządkowaną i uładzoną. W konfrontacji z innymi, bardziej hardkorowymi niewolnikami wyobraźni, jak Terry Gilliam czy bracia Quay, odpada w przedbiegach.

Moim ulubionym jego filmem, jedynym w zasadzie chyba zupełnie spełnionym będzie "Demoniczny golibroda". W pełni płynny, rzetelnie zrobiony musical, sporo czarnego humoru no i... klasa aktorska, o której trudno w innych filmach mówić (Depp i Carter w zasadzie wszędzie indziej u Burtona grają tak samo - tu dają czadu; na plus dorzucam soczysty epizodzik Saschy Barona Cohena i pyszny Timothy Spall). Gorzej, że zaraz potem nastąpiła bardzo kiepska "Alicja" - mam nadzieję, że nie pójdziemy w kierunku ugłaskiwania klasyków mrocznej wyobraźni. Naprawdę mam nadzieję.

Platton

To nie forum o nim, ale skoro poruszyłeś temat Nolana: w jakim sensie przereklamowany? Z tego co obserwuję to jest uważany za jednego z najlepszych reżyserów młodego pokolenia. Przecież nikt go nie uważa za najlepszego reżysera wszech czasów.
Jak dla mnie najsłabszym Jego filmem jest "Bezsenność", którą bym nazwał średnią. Reszta to filmy co najmniej dobre. Memento i Mroczny Rycerz znakomite. Batman Początek wspaniały w kategorii filmu komiksowego/superhero. Śledząc - fantastyczny debiut.

Zakrza

Nolan jest lepszym i sympatyczniejszym reżyserem niż Burton, ale nimb wielkiego artysty wnikającego w meandry podświadomości (cytat) którego dorobił się po "Incepcji" jest co najmniej przesadzony. Robi dobre filmy - na każdy stawiam się obowiązkowo (co przy moim standardzie ok. 9-10 wypadów do kina, poza festiwalami, rocznie jest sukcesem) i oglądam z przyjemnością. Problemem, co dosyć podobne do sytuacji Burtona, jest cała otoczka i zupełnie niezrozumiała dla mnie kultowość. Batmaństwo w wykonaniu Nolana uważam za cokolwiek poprawne, "Memento" - naprawdę przednie, "Prestiż" także robił na mnie kiedyś wrażenie (obecnie trochę gorzej). Są to filmy precyzyjnie skonstruowane, dobre produkcyjniaki, ale RZYGAM dziecięctwem pałającym do niego bezkrytyczną miłością i które fakt, iż ogarnęły "Incepcję" uważają za dowód na znajomość kina. Brr.

Zakrza

Niniejsza dyskusja przekracza wszelkie granice dobrego wychowania, jakie powinny być przestrzegane na poważnym forum filmowym. Z tego też względu przeleciałem ją co nieco wzrokiem i wszystkie obraźliwe treści - niezależnie od poglądów - pozgłaszałem do moderacji.
Odnośnie samego tematu dyskusji - Burtona uważam za najwybitniejszego z przedstawicieli amerykańskiego kina. "Planeta małp" rzeczywiście była taka sobie, co zresztą przyznawał sam reżyser - podobno producent za bardzo się wtrącał. "Alicja w Krainie Czarów" to genialny i cholernie niedoceniany film. Po prostu ocenia się go często z punktu widzenia twórczości Lewisa Carrolla, co jest horrendalnym błędem.
Batmany burtonowskie są genialne, a z nolanowskimi nieporównywalne, bo o ile te pierwsze są filmami filozoficzno-symbolicznymi, o tyle te drugie to thrillery psychologiczne. To trochę jakby porównywać Kieślowskiego z Cravenem. Nie ta kategoria.
"Batmana: Forever" nie zamierzam bronić, aczkolwiek wydaje mi się, że główny ciężar winy spada jednak na barki reżysera, Joela Schumachera ;)
"Jeździec bez głowy" to chyba najlepszy inteligentny horror, jaki oglądałem. Nie trafia do ciebie - trudno się mówi.
A w ogóle to żeby się wypowiadać o Burtonie powinieneś dla pełnego obrazu obejrzeć jeszcze jego najważniejsze dzieła - tzn. "Edwarda Nożycorękiego" i "Dużą rybę" :)

ponder

Ej no. Alicję w krainie czarów napisał Caroll, więc jak to oceniać? Jak chciał bajkę dla dzieci to mógł sobie nakręcić coś innego. Ale oczywiście coś innego by się tak nie sprzedało.

Zakrza

Kiedy właśnie książka była bajką dla dzieci a film nie... I o to cała awantura, że wszyscy sobie wyobrażali, że Burton zrobi ekranizację prozy Carrolla, podczas gdy on, jak zwykle, realizował jedynie swoją własną wizję artystyczną - z Carrolla zachowując jedynie klimat i imiona bohaterów.

ponder

Eeee? Dobrze się czujesz?<--wyrażenie zdziwienia pierwszym zdaniem.

Zakrza

Nie, mam trochę kataru, a co? ;P

ponder

Jeśli uważasz, że książka była bajką dla dzieci to mało wiesz na jej temat.
A gdzie niby u Burtona coś nie dla dzieci?

Zakrza

Między innymi na tej książce uczyłem się czytać, a i potem czytałem ją setki razy (obie części). I tak, była ona wyjątkowo surrealistyczną, abstrakcyjną i przesiąkniętą duchem brytyjskiej groteski, ale jednak bajką dla dzieci.
W filmie Burtona dla dzieci nie ma nic. Pozostał surrealistyczny klimat (który zresztą pojawia się tak czy siak w każdym z filmów tego reżysera) i (dostosowane do wizji Burtona) postaci z oryginału. To jest bardziej studium obłędu niż manifest angielskiej abstrakcji. To by było na tyle w tym temacie, bo nie mam zamiaru ciągnąć w kółko bezcelowej dyskusji pod tytułem "czy ten film był dobry?", jako że raczej i tak żaden z nas nie przekona tego drugiego ;)

ponder

Nie zgodzę się. Lewis Carroll był posądzony m.in o pedofilię, czy bycie Kubą Rozpruwaczem. Wielu doszukiwało się także w tej książce objawów po zażywaniu narkotyków i wielu innych rzeczy.
Z kolei u Burtona mamy cukierkowaty klimat, śmieszne postacie i Johnego Deppa.

Zakrza

To, o co Carroll był posądzony, to jest sprawa niezależna od książki a zależna od brukowców. Niektórzy doszukują się narkomanii nawet w "Kubusiu Puchatku".
W filmie mamy klimat całkowitego obłędu, postaci parodiujące klasycznego Disneya i Johnny'ego Deppa, który jest jednym z najwybitniejszych amerykańskich aktorów w historii.

ponder

Nie przesadzaj, bo naukowcy pisali książki na temat jego życia, a także tej konkretnej książki.
Nie wiem gdzie w filmie masz klimat obłędu, a z tym Deppem to też poleciałeś.

Zakrza

No, widzę, że przechodzimy do inwektyw. Jak miło :D

ponder

Jakich znowu inwektyw?

Zakrza

"Z tym Deppem to poleciałeś", chociażby ;)

ponder

Inwektywa to obraza słowa. Stwierdzenie, że poleciałeś Cię obraża? To przepraszam.

Zakrza

Inwektywa to użycie agresji w miejsce argumentu. Poza tym, jak już chyba wspominałem, ta dyskusja powoli traci sens ;)

ponder

Ale to nie była agresja.

Zakrza

klimat może nie jest tak psychodeliczny jak u Carolla, ale cukierkowy na pewno nie jest

ponder

"Alicja w Krainie Czarów" to genialny i cholernie niedoceniany film. Po prostu ocenia się go często z punktu widzenia twórczości Lewisa Carrolla, co jest horrendalnym błędem.
Wreszcie ktoś to napisał:) Burton nie zrobił ADAPTACJI książki, on "dopisał" jej filmowy ciąg dalszy więc miał sporą dowolność wizji, nawet dla takiej fanatyczki Carolla ja ja:)

Zakrza

A teraz, szanowni Państwo, czas na 768 754 365 dyskusję z kategorii "Czyje Batmany są lepsze", czyli porównanie szczypiorku z cynamonem. Bo w końcu jedno musi wygrać.

Dajcie już spokój, proszę.

Sunawani

Szczypiorek!

Zakrza

Serek z cynamonem i ciastka ze szczypiorkiem!

Sunawani

I lody z małżami.

Zakrza

I herbatka z grzybków.

Sunawani

dziękuję, już brałem.

Sunawani

Ja tam nie wiem, tego posta napisałem właśnie w celu takowej dyskusji zażegnania ;)

Zakrza

człowieku skoro nie masz nic ciekawego do powiedzenia i nie znasz się na ludziach i filmach to po jakie licho się wyrażasz
Kolejne dziecko które nie wie co mówi i obraża mistrza kinaz lekkim dreszczykiem

OptimusPrimefilmaniak

Słaba prowokacja.

Zakrza

o nie mój drogi to nie jest prowokacja to jest prawda

OptimusPrimefilmaniak

Zatem współczuję.

Zakrza

Z pozycji zagorzałego fana Burtona jestem zmuszony potwierdzić. Wyjątkowo słaba.

Zakrza

Tak w ogóle to oprócz "Batmana" i "Jeźdźca" widziałeś jego niewybijające się produkcje. Polecam 3 jego najlepsze filmy moim zdaniem:
1."Duża Ryba".
2."Edward Nożycoręki".
3."Sweeney Todd".

użytkownik usunięty
Zakrza

Słucham ?Tim Burton to geniusz ! jak można wypisywać takie głupoty na jego temat i na temat jego filmów ? Które są naprawdę świetne c_c !

A i koniecznie oglądnij Edwarda Nożycorękiego polecam Johnny spisał się świetnie ^^

Jak widać można.