Reznor tworzy genialną muzykę. Mroczne wręcz momentami chore teksty wykrzykiwane przez niego robią ogromne wrażenie. Śpiewa z takim zaangażowaniem że słuchacze śmiało mogą powiedzieć: Boże jak on cierpi ! Sama muzyka nie należy do najłatwiejszych w odbiorze. Jest to industrial plus ostre gitary ale są także wykorzystywane np. skrzypce i fortepian. Wiele utworów Nine Inch Nails znalazło się na filmowych sondtrackach ( polecam soundtrack Zagubiona autostrada gdzie są trzy utwory). Trent Reznor uwielbia szokować i prowokować ale zarazem doskonale wie gdzie leży cieńka granica między prowokacją za wszelka cenę a kiczem (np. Marilyn Manson chyba ostatnio idzie coraz bardziej w stronę kiczu). "Gdy wszystko jest ok to nie mam nic do powiedzenia" tak kiedyś powiedział Reznor i bardzo łatwo w to uwierzyć słuchając jego utworów. Nie polecam tej muzy osobą które cierpią na depresję. Natomiast polecam w miare zdrowym ludziom, którzy chcą posłuchać dobrej i niebanalnej muzyki.
Ps. Nine Inch Nails najlepiej jest słuchać w słuchawkach i poziomem głośności ustawionym na maxa.