Za to że zapewne kocha to co robi, robi to co lubi i skoro robi to dalej znaczy, że jakoś na tym wychodzi. A że w kilku amatorskich produkcjach brałem udział - wiem jak wielką frajdą jest robienie filmu.
Szlifuj się ziom szlifuj... mam nadzieję, że za ekranizację "Far Cry 10 Ultra Definition" dostaniesz Oscara :)
Tu chodzi o ocenienie talentu, jak mu idzie, a nie czy ktoś coś lubi czy nie. Co najwyżej może dostać złotą maline, lub inne gorsze nagrody. A Oscara może dostanie, jak sobie narysuje.
Niech kocha, nikt mu nie broni, ja się tylko zapytam, kto jest tak głupi, że daje mu pieniądze na nakręcenie kolejnej szmiry, może to rozegrane jest taktycznie? Tj. wielu ludzi chce obejrzeć jego kolejne filmy, żeby sprawdzić, czy da się jeszcze gorzej i biznes się kręci?
No co jak co ale przypadek Uwe jest ciekawy. Oczywiście przyjmuję Wasze racje bo są one jak najbardziej trafne. Ciekawe jak to na prawdę z nim jest.