Wentworth Miller

Wentworth Earl Miller III

8,6
12 832 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Wentworth Miller

Tak sobie weszłam na forum i nie mogę uwierzyć co tu się dzieje!!! O czym wy tu rozprawiacie? O tym, że Wentworth to "one face man"? To jest wasz największy problem? I zabawy w zaniżanie ocen? To, co robicie jest doprawdy ŻENUJĄCE:(( co wam przeszkadza, że ktoś go lubi? Każdy ma prawo wystawić taką ocenę, jaką chce i nic wam do tego, żeby tworzyć jakieś obozy nienawiści, w których za punkt honoru stawiacie sobie "zniszczyć tego faceta"! A "JA" jest w tym najlepszy jak zauważyłam... Ale wszystko się wyjaśniło, gdy przeczytałam: "w przeciwieństwie do Millera, postanowiłem najpierw skończyć szkołę aktorską, zanim zabiorę się za grę w poważnych produkcjach... " Tu cię boli, mały głupi Polaczku! Że Miller występuje w serialu, a jedynym miejscem, gdzie ty występujesz jest to oto forum... <hahaha> Poziom zazdrości i nienawiści 10/10 ujmując rzecz w kategoriach obowiązujących na filmwebie. Kiedyś to była strona "na poziomie" a teraz służy wam, takim jak ty ("JA") do załatwiania prywatnych "porachunków"? Ja dałam Millerowi 10/10 bo taką miałam ochotę i możesz na mnie pluć ile zechcesz - nie obchodzi mnie to! Dodam, że nie jestem 13-letnią "zakoffaną" fanką Millera, (mam 24 lata)ale lubię PB i jego też lubię. I nie bawię się na filmwebie w zaniżanie ocen - daję same "10" tym, którym to się (moim zdaniem) należy. Tym, którym się nie należy nie wystawiam nic. A wasze zarzuty, co do Millera są głupie! Tyle! Że nie umie grać? A kto powiedział, że oceniać należy tylko poziom aktorstwa? Każdy kieruje się własnymi kryteriami. Ja nie oceniam filmu tylko za to, że jest (moim zdaniem) genialny, ale też np. za to, że się dobrze na nim bawiłam, albo że spełnia wymagania, jakie można stawiać kinu, np. rozrywka! A wracając do PB - Ludzie to jest tylko serial!! Trudno by było, gdyby w tej roli obsadzili jakiegoś "oscarowego" wyjadacza!! Co wy sobie wyobrażacie Marlona Brando, czy innego Toma Hanksa? A może "JA" marzył o takiej roli, a tu jakiś Miller go ubiegł?? Człowieku! Ciekawe jak ty byś zagrał? Taki z ciebie aktorski geniusz zazdrośniku? Powiem ci jedno: NIGDY mu nie dorównasz!! Zwłaszcza jeśli utożsamiasz się z osobnikiem, któego zamieściłes w miejscu zdjęcia na swoim profilu:( Moja rada: zamiast wylewać jad na forum filmwebu - na którym, nota bene, chyba spędzasz większość czasu - weź się lepej za tą swoją aktorską szkołę, bo oblejesz semestr, poświęcając cały swój czas, czekając kogo by tu zgnoić za pochlebstwa pod adresem Millera:( POWTARZAM - to jest tylko serial! Odpuść sobie, bo swoim zachowaniem udowadniasz, że niczym się nie różnisz od tych wszystkich "zakoffanych" trzynastek:( Przykro mi, że musiałam to napisać - postanowiłam sobie, że nie będę się w to bawić, ale nie mogłam się powstrzymać. Naprawdę myślicie, że jak obniżycie mu ocenę, ktoś się wym przejmie? Że ktoś przestanie oglądać PB, albo zacznie nienawidzić Millera, bo ma niskie noty na filmwebie? Jesteście śmieszni! Wiem, że mój post nic nie zmieni, że niektórzy zwyczajnie muszą niszczyć tych, którzy osiągnęli więcej niż oni sami, ale GWARANTUJĘ, że Wentworth Miller się tym nie przejmie, bo nigdy nie dowie się o zacofaniu panującym na forach internetowych w odległej i zacofanej polsce... a gdyby nawet się (jakimś cudem) dowiedział, z pewnością będzie miał was wszystkich w d**** Dziękuję za uwagę!!! PS. Czekam na oplucie.. Choć więcej się tu wypowiadać nie będę... Za niski poziom jak dla mnie:))) Pozdrawiam

kiniagusia

kiniagusia zgadzam się z Tobą w 100 procentach:)Kazdy ma prawo do własnego zdanie ale najwidoczniej "Ja" nie może tego znieść i chce żeby wszyscy mśleli jak on.... biedny jest, biedny... i zaraz się będzie pluł....

pozdrawiam

użytkownik usunięty
kiniagusia

Odnoszę wrażenie że ty autorko postu I Keiko..jesteście jakimiś normalnymi osobami na poziomie na tym forum, które nie czepiają się czyichś poglądów i ocen....

Błagałam, wręcz modliłam się o osobę która wreszcie napisze cos sensownego i wartościowego na tym forum!!!

Ta chwila nadzeszła :)

Powiem krótko: Zgadzam się z Tobą..i wręcz podpisuję sie pod tym co napisałaś...co jest to bądź co bądź najszczersza prawda...

Pozdro dla Ciebie! i 3-maj się!!!!

kiniagusia

No... nareszcie ktos napisał coś sensownego :)
Popieram :)

Milenka_5

kiniagusia szacuneczek:)

kiniagusia

"co wam przeszkadza, że ktoś go lubi?"- Mi raczej przeszkadza to, że dostaje oceny, na które ewidentnie nie zasługuje.

". I nie bawię się na filmwebie w zaniżanie ocen - daję same "10" tym, którym to się (moim zdaniem) należy. Tym, którym się nie należy nie wystawiam nic."- Czyli według Ciebie istnieje tylko ocena 1 lub 10?

"Że nie umie grać? A kto powiedział, że oceniać należy tylko poziom aktorstwa?"- Chyba nie będziemy oceniać jego wyglądu?

"PS. Czekam na oplucie.. Choć więcej się tu wypowiadać nie będę..."- Dziwne, bo jakoś mu odpowiedziałaś.

natalia_

natalia tak to juz jest na filmwebie ze wszyscy daja albo 10 albo 1 ;) malo kto daje inne oecny ;)

użytkownik usunięty
malaMi

bredzisz alida. o ile nie żartujesz. trzeba być idiotą by ze skali 1-10 gdzie można stawiać oceny w miarę adekwatne do tego co myślimy o aktorze, wybrać tylko te skrajne wartości. tym bardziej, że w takich wypadkach jak tu, te oceny to albo oznaka 'miłości' albo 'nienawiści' a z oceną gry nie mają nic wspólnego.

Nie mogę się zgodzić z ostatnim zdaniem. Wg mnie, a śledzę tę dyskusję od samego początku, "nienawiść" do tego aktora jest udokumentowana chociaż pewną dawką obiektywnej oceny jego zdolności aktorskich. Nie wiem, ile oglądałaś tytułów, w których występował, ale na ocenę 9, daną mu przez Ciebie, nijak nie mógł sobie zasłużyć. Z drugiej strony, z chęcią wysłucham argumentów, które świadczyłyby, że można mu dać ocenę dobrą, rozumianą przeze mnie jako 6 i w górę. Nikt, powtarzam NIKT, nie uargumentował pozytywnej oceny dla tego pana, prócz bełkotu, o wątpliwej przyjemności czytania.

użytkownik usunięty
Ecik

Ok. Według mnie Miller zagrał nieźle w Prison Break (który jest serialem przeze mnie lubianym, choć coraz mniej). W jaki sposób miałąbym argumentować to, że zagrał nieźle nie wiem. Jego mimika, czy też jak twierdzicie jej brak, mi nie przeszkadzają. Wg mnie po prostu nadaje się do tej roli, i postać Michaela, którą wykreował jest taka, jaka powinna być. Widziałam Confession i przede wszystkim Piętno, w którym, uważam, że zagrał choć małą, to istotną role, i na dodatek zagrał ją dobrze. To mi wystarczy by dać mu 10.
Ja rozumiem, że można uważać, że jest słabym aktorem, i rozumiem, że można mu wobec tego stawiać niską ocenę, lecz nie sądzę by 1 w skali od 1 do 10 było tu odpowiednie. Tym bardziej, że '1' jest mu stawiane przede wszystkim dlatego, że komuś się nie podoba jego wysokie miejsce, nie dlatego iż ten ktoś obiektywnie ocenił jego grę.

Tak samo innym nie podoba się, że ma tak niskie miejsce i dają mu 10;) Lub robią to, co gorsza, za jego wygląd i "młodość" - przypominam, 35 lat.

Czytałem kilka wypowiedzi, w których pisano, że jego postać faktycznie została tak ukształtowana pod rolę. Nie zgadzałem się w tym w pełni (nawet nie wiem jakie wytyczne narzucałyby jedną, czasem dwie, miny w całym serialu...), ale odkąd zobaczyłem kilka jego występów w innych serialach (Buffy i Joan z Arkadii), to zmieniłem zdanie. Obecnie w ogóle się z tym nie zgadzam, bo mina jest we wszystkich, wymienionych przeze mnie tytułach, taka sama! Oglądałem też odcinek Asów z klasy, w którym występował. Mogę mu tylko przyznać, że się starał, bo, wg mnie, to wypadł przynajmniej kiepściutko.

Wracając do postaci Michaela, sądzę, że brakuje jej...duszy. Mrużenie oczu nie nadaje postaci granej przez kogoś mądrości, jakiegoś wyrazu inteligencji, ciągłego skupienia i analizowania rzeczy. Wydaje mi się, że facet nie wie, jak to zagrać, a co za tym idzie, musi mieć ograniczony warsztat - zbliżam się tu dosyć znacznie do poglądów Ja.

Zaznaczam, nie chcę dawać mu oceny 1, chociażby przez to, że nie oglądałem właśnie wymienionych przez Ciebie Piętna i The Confession. Chcę tylko pokazać, że na ocenę powyżej 6 i wyżej swym dorobkiem nie zasługuje. Powiedzmy sobie, mizernym dorobkiem, a, tak naprawdę, żadnym.
Spójrz, postawiłaś go na tym samym miejscu, co legendę kina - Jacka Nickolsona. Czy uważasz, że to sprawiedliwe porównanie?

Ecik

Właśnie przez to, że jego dorobek jest taki mizerny, zasługuje na 10, jeżeli ktoś uważa, że jest to stosowna ocena. Ta dziesiątka w linii prostej wynikałaby z roli w PB.
Stworzyłem abstrakcyjną sytuację, w której właśnie w taki sposób bym "się odnalazł". Oceny na filmwebie są ogólne. Nie można ocenić konkretnej kreacji. Postawiłbym Millera w jednym rzędzie z Nicholsonem (którego uwielbiam), tyle że, Millera oceniłbym za PB, a Nicholsona za całokształt (powiedzmy). Filmweb nie pozostawia wyboru ani manewru.

Ale jak zaznaczyłem, to abstrakcyjna sytuacja.
Nicholson by mnie zrozumiał. Prawda, Jack?

Pozdrawiam.

marlon3brando

Właśnie przez wzgląd na tę nierówność i niesprawiedliwość, wolałbym już nie oddawać głosu i czekać na produkcję, w której może się pokazać (mam na myśli jakiś film pełnometrażowy), przez co zobaczyłbym jego gamę umiejętności.

Myślę, że Jack by Ci nie wybaczył albo, ewentualnie, by go to pieprzyło.

użytkownik usunięty
Ecik

Odnośnie pierwzsej części Twej wypowiedzi - mnie się podoba postać Michaela, a raczej to jak Miller ją odegrał.
Może gdybyś widział "Piętno" trochę być ocenę podniósł ;)

Nie rozpatruje tego jako 'porównanie'. Stawiam oceny w kategorii oczywiście aktorstwa, nie wyglądu, ale tak - jak chcę. Szczerze powiedziawszy nie przywiązuje do tego aż takiej wagi, dlatego też zwyczajnie dziwią mnie i ..hm... denerwują takie jak te tutaj 'wojny na stawianie 10 i 1'. Nie analizuje dogłębnie gry aktora przed wystaiweniem mu oceny, często robię to pod wpływem jednego, dwóch filmów ! I nie widzę w tym nic złego, bo taka naprawdę ocena tu na Filmwebie nie jest żadnym wyznacznikiem i ja nie czuje się odpowiedzialna za to, że nim nie jest. Na Fw 'pomieszkuje' od ponad roku i bardzo dobrze już wiem jak często oceny są wystawiane za ładne oczy, jedną fajną rólką, śliczne nogi itd. Nawet filmy są oceniane w różny sposób, a jest na tym portalu wiele osób, które stawiają 'gniotom' 10 a dobrym, lecz np. trudnym do pojęcia filmom 1 twierdząc iż ich nie rozumieją. Dla mnie Top100 filmów i aktorów nie ma żadnego znaczenia. A moje oceny (niektóre) były wystawiane dawno, kiedy o kinie nie miałam pojęcia bo dopiero zaczynałąm swoją z nim przygodę, także nie ręcze, iż nie postawiłam wielu głupich, nieprzemyślanych ocen, które teraz wyglądałyby inaczej. Nie zamierzam się tym jednak przejmować :)

Pozdrawiam.

Rozumiem Twoje podejście. Make love, not war. Peace sister:)

użytkownik usunięty
Ecik

Cieszę się, że rozumiesz :)

nie bredze wez sobie zobacz w profile uzytkownikow jakie daja noty sa albo same 10 albo 1 i kazdy tylko kieruje sie sympatia albo nienawiscia do aktorow - przykre ale prawdziwe

użytkownik usunięty
malaMi

nie każdy.

wiekszosc;)

malaMi

Tak sie składa, że ja ani razu nie wystawiłam ani 1, ani 10. Pozdrawiam

kiniagusia

Robi się dosyć gorąco. Dla rozluźnienia i ochłodzenia sytuacji...:

^^ OdCzeP SiEm mOrzE oD 'Ja' cO? WiDziAłeŚ 'kingusiagusia' gO w JakImś fILmIe że mówIsZ że jEsT kIePsKiM aKtOrEm? NapEwNo w PsheCiWieńsTwIe Do TWojEgo WEncIa uMie ZroBIć chOcIaż 3 mInkI! I... i... i... I ZazDrośCIsz 'JA' że dZięki jeGo gEnIusZowi stAnie siEM słaWny!ZaWsZe Tak cHciAłaś! Być sławna i sławna...!
i...i... JeST dusho pshystojniejshy! supcio hot ciacho ^^ Jaaaa jest słoddddddki... ^^



Pozdrawiam i przepraszam, za moje spaczone poczucie humoru ^^

kiniagusia

Niektórzy właśnie nie potrafią wybrać i dają 10 za ładne oczy...

natalia_

jezu po co to ciągle każdemu wypominac?! wszsycy głosują jak chcą i według własnych kryteriów wiec nie zabronisz nikomu dawac mu 10 nawet jesli jest to ocena za jego "BOsssKie SpojRzeNie"

pozdrawiam :)

Kejtbejbe

Nie wierzę!!
kolejny temat- bójka i obrzucanie mięsem!!

Ludzie wyluzujcie, załóżcie sobie jakieś forum,a nie blokujecie filmweb.
Panie JA.
Zechcaiłbyś darować sobie te nędzne komentrze?
Przypomnę coś. Curiosity.
Mówi to coś? Bo robisz w tej chwili dokładnie to samo.
Zaśmiecasz ten serwer i blokujesz go!!
Zegnam. porozmawiamy jak dorośniesz.

Liriel_

O mój BOŻE!!! Zrobilam literówki!!
mam nadzieje że mnie za to nie zlinczujecie....

użytkownik usunięty
kiniagusia

Hymm ja także na poczatku Wentowi dałam 10, za role Michaela w PB...ale potem się zastanowiłam i doszłam do takiego samego wniosku co marlon3brando,że dając jemu własnie tę 10 i ta samą notę załużmy Marlonowi Brando, to tak jak bym ich stawiała na 'równym miejscu" a wiadomo ,że jakby porównywać Millera do Brando to tak jakby porównywać któregoś z Mroczków do Witolda Pyrkosza- a wiadomo,że to byłoby prawie grzechem...

Co do ocen to uważam,że to sprawa indywidualna każdej osoby, i nie można kogoś obluzgiwać...za jego pogląd na temat danego ( jakiegoś tam) aktora...każdy swój rozum ma...i swoje zdanie...trza to uszanować...ale zgadzac sie to niekoczniecznie i nad danymi pogladami można polemizować( w sposób kulturalny oczywiście)

Co do sprawy dawania albo samych 10 albo 1, to uważam,że to troche głupie...np taki Jean reno..no nawet dobry aktor...ale gdybym miała porównywać go z postacią luis'a de funeis'a to jemo dałabym albo 7lub 8 ...a drugiemu 9..może 10...

kiniagusia

Napisałabym coś do Kejt, ale nie napiszę, bo też już mam dosyć tych ciągłych kłótni.

kiniagusia

jaaa, "zakoffana" w Millerze 24latka. kolejna jego fanka która mówi że nią nie jest. dałaś Millerowi 10, "Ghost Riderowi" pewnie też, w końcu są tej samej klasy, klasy B.
hehe "A wasze zarzuty, co do Millera są głupie! Tyle! Że nie umie grać?" to akurat jest fakt.
Po co Brando? Po co Hanks? wystarczy jakiś aktor bez znanej twarzy, a nie SAMA TWARZ, i to z jedną miną.

"ale GWARANTUJĘ, że Wentworth Miller się tym nie przejmie, bo nigdy nie dowie się o zacofaniu panującym na forach internetowych w odległej i zacofanej polsce... a gdyby nawet się (jakimś cudem) dowiedział, z pewnością będzie miał was wszystkich w d****" ------ nie trzeba byc psychologiem, żeby zobaczyć że masz ze sobą jakiś duży problem.

uups, chyba się zakochałaś w "one face manie"

tomek100milionow

Czego się czepiasz jego miny! Chyba w ogóle mimiki twarzy nie rozróżniasz! Ile filmów widziałeś z Millerem? Ile odcinków PB? 1, 2? Co najwyżej trzy... Gdybyś obejrzał chociaż pierwszy sezon, to byś zauważył, że jednej twarzy to on nie ma na pewno.

Pozdro!

marzenka37

o! i jeszcze jedna zakochana w millerze!

kiniagusia

hej, wczoraj widzialem jak t-bag gra policjanta w "osaczonym" z Willisem

tomek100milionow

a oprócz niego był tam gościu co gra LJa Burrowsa. :p

kiniagusia

NIE ZA DłUGO???????? KTO BEDZIE CHCIAL CIE CZYTAC????????

Ewi

A masz jakieś problemy z czytaniem??? Dla analfabetów to może ten tekst jest rzeczywiście ogromnym wyzwaniem...

marzenka37


Tak. Moim zdaniem warto przeczytać ten tekst.
Dziewczyna się ewidentnie namęczyła, podziwiam za to.

Dla mnie te wszystkie kłótnie są bez sensu.
Mimo, że nie zagrał on wielu znaczących ról uważam go za dobrego aktora.
Dałam mu 10 . i co.? zlinczujecie mnie, za to, że się nie znam.?
Hahahaha. xD

naprawdę nie wiem co wam dają te kłótnie...?
Przecież Ci którzy go ubóstwiają dalej będą to robić .
Bez względu na to kto i jak go objedzie. xDD.


Szkoda waszych nerwów. xD.

kiniagusia

No cóz.... wreszcie ktoś napisał w stylu który mi bardziej odpowiadał :) dorzuciałbym jeszcze troche swoich wyjasnien ale narazie te chyba wystarczą:] po prostu zgadzam sie z wami i ciesze sie ze nareszcie wypowiadaja sie odoby którym gra Millera nie przeszkadza i nie jadą tak po nim... mi osobiście jego gra sie bardzo podoba w PB i uwazam ze idealnie pasuje do tej roli:] a poza tym PB jest genialny jak dla mnie:)
Pozdrawiam:) i przepraszam za literówki;)

StarFish

To prawda - na tym forum kłótnie to codzienność. Ja osobiście często po obejrzeniu jakiegoś filmu wchodziłam na filmweb, żeby poczytać co inni o nim sądzą, spojrzeć może trochę bardziej obiektywnie... Ale teraz widzę że nie warto!! Na tym forum wciąż trwa przepychanka kto jest mądrzejszy i lepiej "się zna", przecież to jest śmieszne (a raczej żałosne). Niektórzy nie potrafią normalnie porozmawiać, wymienić poglądów! Przecież żeby przeczytać coś sensownego na dany temat trzeba przebić się przez stek bzdur, wyzwisk i tematów nie związanych z danym forum. Jestem pod wrażeniem serialu i nie zmieni mojego zdania ktoś kto wyzywa wszystkich od "tępych". Jak dla mnie to jest poprostu brak taktu, a nie argument. Do tej pory jedynym argumentem jaki przeczytałam o beztalenciu Millera jest jego jedna mina... Z tym zgodzić się raczej nie mogę, nawet zwróciłam na to uwagę oglądając serial i wg mnie tak ma być. Nie wyobrażam sobie Scofield`a robiącego miny niczym Jim Carrey, to nie ta rola... Przecież każdy aktor ma w sobie coś charakterystycznego i jest osadzany w podobnych rolach (z wyjątkami oczywiście) i prawie zawsze patrząc na obsadę filmu możemy przypuszczać jakiego gatunku ten film będzie. Najważniejsze by odpowiednia osoba była na odpowiednim miejscu. Do roli Scofield`a potrzeby był taki Miller i tyle na ten temat. Pozdr

kiniagusia

Dobra, włączę się w tę chorą dyskusję na temat Millera i ogólnie poziomu aktorstwa przede wszystkim w serialach. Ludzie, skończcie szaleć przez jednego aktora , który gra jak gra, ani wybitnie ani fatalnie, po prostu pasuje do tej roli i nic więcej, a poziom jego aktorstwa w tym momencie nie ma znaczenia przede wszystkim dlatego bo to serial!!!!!!!! Całkiem inaczej oceniasz aktora który gra w filmach i serialach, w tym momencie nie porównujemy ich, bo to zwyczajna zbrodnia. Prawdziwy talent aktora wychodzi dopiero przy naprawdę dobrych rolach filmowych. Choć nie przeczę, do niektórych seriali trzeba wykazać się nie lada umiejętnościami, ale ocenianie gry Millera po prostu mija się z celem. Śmieszne jest w ogóle to , że jeden koleś wywołuje takie kontrowersje na tym forum. Nie potraficie się skupić na pozytywnych możliwościach jakie daje wam to forum, oceniać, podyskutować, ale wszystko z szacunkiem dla innych osób. A niektórzy po prostu robią tu katastrofalny syf. A tak na marginesie, możemy cenić różnych aktorów serialowych, ale tak naprawdę przyjrzyjcie się na poziom aktorstwa głównych bohaterów innych seriali, wierzcie mi że nie jest on wybitny, ale jak na serial to naprawdę, w zupełności wystarcza. Pozdrawiam

nAzGuL22

Z Twojej wypowiedzi wynika, że zakładasz, iż serial (ogólnie), a w dalszej kolejności, film telewizyjny, to coś gorszego niż film kinowy.
To wartościowanie przypomina dyskusję (co prawda zamierzchłą), która chciała postawić teatr nad filmem. Sztukę nad bezrozumną rozrywką.

Kino było dziełem sztuki.

Dzisiaj wiemy, że nim nie jest, bo nim nie ma (nie może) być.
Za to film telewizyjny w stosunku do kina awansował do rangi równorzędnego (przede wszystkim, jakościowo) medium.
Esencją telewizji jest serial. Ten, spełnia dziś kryteria najlepszego i najbardziej wartościowego produktu kultury masowej (patrz, Prison Break).
Zgodzę się, że aktorstwo telewizyjne różni się od tego, które widzimy na dużym ekranie.
Nie znaczy to jednak, że w serialu nie mamy do czynienia z aktorstwem wybitnym (tyle że uwarunkowanym granicami medium).
Nie znaczy to jednak, że w serialu nie mamy też do czynienia z aktorstwem marnym (patrz, polskie seriale komediowe typu Lokatorzy).

Porównywanie Millera (który, jak widać, gra przede wszystkim w serialach) do innego aktora, który gra w produkcjach kinowych, jest błędem metody, nie środków.

I ja pozdrawiam.

marlon3brando

Nie zgadzam się. Serial pod każdym względem ustępuje kinie. Przede wszystkim, w życiu widziałem może z 5 dobrych seriali. Współcześnie nie ma żadnej dobrej produkcji telewizyjnej.

_Ja_

1. Nie "kinie", tylko "kinu" jak już.
2. "Współcześnie nie ma żadnej dobrej produkcji telewizyjnej." - Bredzisz. Albo nie wiesz o czym mówisz. Wychodzi na jedno.

Cris

1. Racja... To przez chorobę.
2. Tak? To podaj mi przykłady... Z ostatnich 7 lat...

_Ja_

Dobra, sam sobie przypomniałem. Ale to tylko jeden tytuł - Kompania Braci.

_Ja_

"Kompania Braci" to akurat średni serial. Za bardzo mi zalatuje "Szeregowcem Ryan'em", którego nie trawię.

Tych najlepszych wymieniać nie będe. Żadnego pewnie nie widziałeś, ale i tak napiszesz że są do dupy, tylko żeby udowodnić swoją rację. Na takie zabawy szkoda mi klawiatury.

"Prison Break" nie łapie się nawet do mojej "serialowej listy top 20" (zaznaczam że takowej nie posiadam, ale gdyby istniała to "PB" by na niej zabrakło), więc jego wymieniać nie miałem zamiaru.

Cris

Niczego, czego nie oglądałem nie określę mianem "do dupy"... Zatem wymieniaj, ringo, bo coś mi się nie chcę wierzyć, że znajdziesz chociaż dwa dobre seriale...;-)
Poza tym, coś mi się tutaj nie zgadza... Jeszcze kilka postów temu chwaliłeś mnie za ... inteligencje, a teraz wydaje mi się, jakby Twoje mniemanie o mnie znacznie obniżyło loty.

Tylko zastrzegam: Nie mówimy tutaj o polskich realiach, gdzie serial bardzo często jest lepszy niż film. Polska to dziwny kraj.;-)

Pzdr.

_Ja_

Wiesz dlaczego nie odpisałeś tutaj: http://www.filmweb.pl/topic/576964/Obra%C5%BCacie+cho%C4%87+nie+znacie+%21%21.ht ml?page=11? Bo nie popełniłam żadnego błędu ortograficznego w ostatnim poście, a tylko w ten sposób potrafisz pokazać swoją "wyższość".Dopóki robiłam błędy, to aż się paliłeś z odpowiedzią. Pewnie pisałeś swoje "błyskotliwe" riposty z wielkim podnieceniem, że w końcu możesz kogoś zgnoić i pokazać jaki to Ty mądry i inteligentny jesteś, a tu lipa... Nie ma ortów- nie ma się do czego przyczepić, a na większą kreatywność Twój, jakże "plastyczny", umysł pozwolić sobie nie może(w temacie Blitza też tylko odpowiedziałeś mi na post, w którym popełniłam błąd w słowie pantomima), a później, jak Ci wytknęłam parę Twoich błędów, zapadła cisza.

Żeby Cię dowartościować i dać pole do popisu napiszę specjalnie jakiś błąd: Żont- wystarczy? Teraz możesz się wyżyć i popisać się elokwencją

_Ja_

Przede wszystkim, jeśli w życiu widziałeś może z 5 dobrych seriali, to nie chcę wiedzieć, co to za seriale były.
Umberto Eco powiedziałby, że jesteś krótkowidzem.
Ja dodałbym, że niewiele widziałeś.

Mylisz się, serial pod żadnym względem nie ustępuje kinu.
Jako medium pokrewne, bazuje na podobnym materiale.
Jako medium całkowicie autonomiczne, rządzi się swoimi prawami.
Mierząc serial tą samą miarą, co film kinowy, popełnia się błąd (nie wspominając, że jest się ignorantem).
Taki sam zresztą, jak ocenianie komiksu w kategoriach literackich.

Skoro generalizujesz, to i ja się pokuszę na tezę uogólniającą- we wszystkim teatr ustępuje kinu. To moje zdanie. Tak myślę (nie czaruję, jestem filmowy, nie teatralny).
Robię to samo, co Ty. Mieszam dwie odrębne dziedziny, wkładam do worka, przykładam jedną miarę, wyciągam ogólne wnioski i mam rację.

Współcześnie, co chwilę wychodzą "dobre" produkcje telewizyjne.
To też jest wyznacznik naszych czasów medialnych.
Nie przeczę, że duża zasługa w tym kina.

Jak zwykle pozdrawiam kumplowsko.

W ogóle, umarł Twój temat, zniknął jak znikał pewien punkt.
Narka- ładowarka.

marlon3brando

Współczesne seriale mogłyby być dobre, gdyby nie wszechobecna komercja...

Znasz dobre produkcje telewizyjne? Współczesne? To podawaj przykłady (oprócz PB, bo ten temat cały czas wałkujemy).

Nie mam dziś głowy do myślenia (temp. 38 - choroba), także podam pierwszy z brzegu przykład wyższości filmu nad serialem - aktorstwo.

"W ogóle, umarł Twój temat, zniknął jak znikał pewien punkt. " Ta, to moja sprawka. Nie pisałem już na nim, nie był mi potrzebny, dzieci pisały do powietrza... Po co miał się jeszcze bardziej rozrastać?

Pzdr...

_Ja_

"pierwszy z brzegu przykład wyższości filmu nad serialem - aktorstwo." też tak kiedyś myślałem. Podkreślam: kiedyś. W telewizji nie ma zbyt wielu wybitnych aktorów, ale kilku jednak jest. W niczym nie ustępują swoim kolegom z dużego ekranu.

"gdyby nie wszechobecna komercja" - kolejny stereotyp. Przykłady komercjalizacji kina mógłbym wymieniać godzinami, z filmami M. Bay'a na czele. W "PB" są nieustanne zbliżenia loga Motoroli na komórkach. Ale film "Wyspa" to jedna wielka reklama Nokii. Podobnych przykładów są dziesiątki, jeśli nie setki.

Cris

Znów zmuszony jestem poprosić Cię o nazwiska. Kilka rzeczywiście dobrych aktorów znajdę, ale na pewno nie przewyższających umiejętnościami Pacino, lubo Hopkinsa.

Coś tutaj chrzanisz, mój drogi. Owszem, komercja w filmach istnieje, tyle że oprócz tych robionych tylko dla pieniędzy, powstają również produkcje ambitniejsze.
Serial, jako produkt telewizyjny jest skazany na komercje, bo telewizji nie obchodzi sztuka, tylko jak najwięcej dochodów. Ręczę, że nie znajdziesz ambitnej serialowej produkcji, bo serial jest już zdefiniowany, jako maszyna do robienia pieniędzy.

_Ja_

Pacino i Hopkins to genialni aktorzy, nigdy nie twierdziłem inaczej. Mówię tylko, że w serialach można spotkać świetnych aktorów.

Bez rozdrabniania się, najlepszy serial wszechczasów - "Rodzina Soprano". I jej gwiazda, James Gandolfini, najlepszy serialowy aktor (nazywany "De Niro telewizji" - nie ja to wymyśliłem). Wymień mi chociaż jeden mankament tej produkcji, lub jego gry.

Seriale owszem, robione są dla pieniędzy. Tak samo jak KAŻDY film, który powstał w Hollywood. I nikt nie wmówi mi, że jest inaczej.

A jeśli masz zamiar wymieniać tytuły niekomercyjnych, niszowych filmów, nakręconych w Tobago za garść paciorków, to z tym nie będe się spierał.