Recenzja filmu

Super brat (2009)
Birger Larsen
Lucas Odin Clorius

Chcę mieć brata, co lata

Twórcom "Super brata" tak bardzo zależało na umieszczeniu w fabule wątków, które spodobają się małoletniej widowni, że nie baczyli szczególnie na  utrzymanie wydarzeń w ciągu logicznym i
Też mam starszego brata. Jest mądry, silny i zawsze mnie obroni. Mogę sobie wyobrazić, że o takim właśnie bracie marzy Anton, bohater filmu duńskiego reżysera Birgera Larsena.

Relacje Antona z jego starszym bratem są zupełnie niestereotypowe.  To Anton pomaga Bullerowi w odrabianiu pracy domowej, przeprowadza go przez ulicę i tuli, kiedy ten wpada w histerię. I choć wydaje się, że robi to z miłością i oddaniem, po czasie okazuje się, że jak na dziesięcioletniego chłopca ciężar sprawowania opieki nad autystycznym bratem jest zbyt duży. Anton powtarza raz za razem, że chciałby mieć "normalnego" brata, z którym będzie mógł się bawić, wyczyniać głupstwa, i ten od czasu do czasu da w gębę, komu trzeba. Także sam Buller, świadom kłopotów, które sprawia, mówi wprost: "Ja już nie chcę taki być", a matka chłopców nie ustaje w poszukiwaniu cudownego lekarstwa na jego zaburzenia. Wszyscy będą więc niezmiernie zadowoleni, kiedy Anton znajdzie meteoryt o magicznym działaniu. Jego moc sprawi, że Buller nie tylko stanie się "normalny", ale i posiądzie nadzwyczajne umiejętności.

Wykorzystanie w filmie motywu autystycznego dziecka mogłoby sugerować, że jego twórcy chcieli powiedzieć coś ważnego na temat osób dotkniętych tą chorobą lub członków rodziny zmagającej się podobnym problemem. Tymczasem wszyscy w "Super bracie", z matką chłopców na czele, pragną, by Buller był normalnym dzieckiem. I są szczęśliwi dopiero wtedy, gdy tak się staje. Szkoda więc, że z filmu nie płynie żaden morał uczący dzieci cierpliwości czy też akceptacji.

Ponadto twórcom "Super brata" tak bardzo zależało na umieszczeniu w fabule wątków, które spodobają się małoletniej widowni, że nie baczyli szczególnie na  utrzymanie wydarzeń w ciągu logicznym i przedstawieniu wiarygodnej motywacji bohaterów. I chociaż film nie jest też szczególnie zabawny, to jednak jego główni bohaterowie odgrywani przez Lucasa Odina Cloriusa i Victora Kruse’a Palshøja, są na tyle sympatyczni, że "Super brata" ogląda się ze względnym zainteresowaniem.

Być może film byłby lepiej odebrany przez publiczność WFF, gdyby nie błędy organizatorskie. Słaby lektor o głosie Tomasza Knapika (!) nie pasował zbytnio do filmu familijnego, w dodatku brzmiał jak beznamiętny syntezator mowy. Co więcej, niektóre kwestie w ogóle nie były tłumaczone, stąd część najmłodszych widzów wraz z rodzicami opuściło salę.   
1 10
Moja ocena:
4
Absolwentka Wydziału Polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie ukończyła specjalizację edytorsko-wydawniczą. Redaktorka Filmwebu z długoletnim stażem. Aktualnie także doktorantka w Instytucie... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones