Gorzka słodycz tragedii życia

David Fincher okazuje się prawdziwie utalentowanym gawędziarzem. Zapierające dech w piersiach zdjęcia, niezapomniana muzyka i znakomite kreacje składają się na opowieść magiczną.
Najnowszy film Davida Finchera aż prosi się o oglądanie go w wielkim, wygodnym fotelu, w drewnianej chacie zasypanej śniegiem, przy wesoło płonącym ogniu w kominku i herbatą z cynamonem w dłoniach. Można też historii życia Benjamina Buttona wysłuchać w szpitalu – jak to czyni jedna z bohaterek filmu. Większości z nas wystarczyć będzie musiała sala kinowa. Niezależnie od warunków na nas wszystkich czeka wspaniała gawęda, która oczaruje, wzruszy i rozbawi. Wszystko zaczyna się od tragedii. Koniec sierpnia 2005 roku, Nowy Orlean. Na kilka godzin przed nadejściem huraganu Katrina w jednym z miejskich szpitali kobieta żegna się ze swoją umierającą matką. Ta prosi córkę, by przeczytała jej pamiętnik, który trzyma w torbie. Jego autorem jest niejaki Benjamin Button, który przyszedł na świat w bardzo nietypowych okolicznościach. Urodził się jako pomarszczony staruszek, a wydająca go na świat matka zmarła przy porodzie. Porzucony przez ojca schronienie znajdzie w domu starców. Jednak tak naprawdę, to historia Benjamina Buttona zaczyna się od innej tragedii – od dramatu ślepego zegarmistrza, którego syn zginął na wojnie. Zrozpaczony skonstruował zegar, który odmierza czas do tyłu. Właśnie ten zegar będzie powodem dziwnego losu Buttona. Podczas gdy wszyscy wokół Benjamina starzeją się, on staje się coraz młodszy i żwawszy. Mogłoby się wydawać, że ma niezwykłe szczęście, któż z nas bowiem nie chciałby być młody w podeszłym wieku? Niestety szybko odkryje, że jego przypadłość wiąże się także z bólem i goryczą niespełnienia. Kiedy poznaje młodziutką Daisy, zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Ponieważ jednak wyglądem przypomina wysuszone na wiór śliwki, a ona tryska dziecięcą urodą i energią, ich miłość nie ma szans na rozwój. Dopiero po latach ich losy splotą się ponownie, lecz prawdziwe uniesienie podążających w przeciwnych kierunkach dusz nie może trwać długo. David Fincher okazuje się zaskakująco utalentowanym gawędziarzem. Nie spieszy się z opowiadaniem historii Buttona. Cierpliwie i z wielką wprawą odsłania kolejne losy bohaterów. Zapierające dech w piersiach zdjęcia, niezapomniana muzyka i znakomite kreacje składają się na opowieść magiczną. Piękno obrazów i wzruszająca gra aktorska to zresztą dwa najważniejsze atuty "Ciekawego przypadku Benjamina Buttona". Brawa należą się nie tylko Bradowi Pittowi i Cate Blanchett, ale również całej plejadzie aktorów drugoplanowych z Tildą Swinton i Taraji P. Henson na czele. Dla estetów obraz Finchera będzie prawdziwym arcydziełem. A jednak, kiedy minie pierwszy zachwyt filmem, kiedy wspomnienie cudownych zdjęć i muzyki zacznie blaknąć, w głowie pojawi się niepokojąca myśl: co pozostanie z niego w pamięci? Obawiam się, że niewiele. Filmowi brakuje wyrazistości, duszy, charakteru. "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona" przypomina skrzyżowanie "Pamiętnika" z "Zabójstwem Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda". Po tym pierwszym odziedziczył historię wielkiej miłości, po drugim sposób narracji, zdjęcia i Brada Pitta. Nie jest też do końca jasny cel powstania filmu. Brakuje w nim myśli przewodniej. Gdyby obraz zrobił Almodóvar, "Button" zachwycałby jako melodramat. U Wesa Andersona podkreślona zostałaby ekscentryczność i absurdalność całej sytuacji. Paul Thomas Anderson stworzyłby prawdziwy fresk ludzkiego przeznaczenia, zaś Todd Solondz wprowadził nas w świat depresji i perwersji. A Fincher? On po prostu zrobił ładny film. Dlatego też "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona" to obraz przede wszystkim dla tych, którzy szukają doznań zmysłowych. Ci właśnie najwięcej wyniosą z seansu i będą pod przemożnym wrażeniem piękna fincherowskiej wizji.
1 10
Moja ocena:
7
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Grube miliony wprawiające w ruch machinę reklamową, stado rozszalałych pismaków, prześcigających się w... czytaj więcej
David Fincher serwuje nam doskonały obraz o niezwykłym człowieku, który rodzi się w niecodziennych... czytaj więcej
David Fincher, reżyser znany głównie z szybkich i zaskakujących filmów akcji, jak "Siedem" czy... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones