Recenzja filmu

Dystrykt 9 (2009)
Neill Blomkamp
Sharlto Copley
Jason Cope

Nowe oblicze fantastyki.

"Łowca androidów"XXI wieku. Tak brzmi główne hasło reklamowe filmu Neilla Blomkampa. I można chyba przyznać, że całkiem trafne, bo o ile dzieło Ridleya Scottabyło rewolucyjnym filmem w latach
"Łowca androidów"XXI wieku. Tak brzmi główne hasło reklamowe filmu Neilla Blomkampa. I można chyba przyznać, że całkiem trafne, bo o ile dzieło Ridleya Scottabyło rewolucyjnym filmem w latach osiemdziesiątych, o tyle"Dystrykt 9" jest takowym dzisiaj. I nie chodzi mi o efekty czy gigantyczny budżet, lecz o zupełne przełamanie konwencji kina science fiction. Dotychczas, gdy obcy przybywali na Ziemię, oglądaliśmy efektowną wojnę dwóch skrajnych cywilizacji, bo zazwyczaj to Ziemianie byli bardziej zacofani technologicznie, ale ich niezwykła wola walki i chęć przetrwania okazywały się silniejsze od ciężkich, nowoczesnych dział najeźdźców. Tym razem jest inaczej, kosmici przylatują, ale nic się nie dzieje, nie następuje atak ani próba komunikacji, okazuje się, że przywódcy obcych zginęli, a reszta to nic innego jak niewiele myślący "robotnicy", którzy nie potrafią nawet specjalnie posługiwać się swoją technologią. Ludzie jak zwykle w takich sytuacjach, wykorzystują to na swoją korzyść i obcy stają się uchodźcami, a gdy okazuje się, że nie będzie pożytku z ich broni ani techniki, podjęta zostaje decyzja o usunięciu wszystkich "krewetek" (bo takowe owi kosmici przypominają). Dowodzący akcją wysiedlenia Wikus Van der Merwe (świetny Sharlto Copley) zostaje przez przypadek "zakażony" i zaczyna powoli zmieniać się w jednego z przybyszów. Jego przełożeni i przyjaciele zamiast mu jednak pomóc postanawiają w jak największym stopniu wykorzystać jego stan do swoich celów.

Blomkampmiał ciekawy pomysł, aby pierwsze pół godziny filmu pokazać w formie dokumentu. Widzimy postacie wypowiadające się wprost do kamery, co przybliża nam początki całej historii bez zbędnego przedłużania filmu lub gubienia się w próbach wprowadzenia w formie fabularnej. Taki zabieg poza tym stanowi powiew świeżości w tego typu kinie oraz zwiększa realizm rozgrywających się wydarzeń. Część ujęć w dalszej części filmu również jest pokazana w formie, na przykład nagrania z kamery przemysłowej, czy z telewizyjnego helikoptera. Często występują także ujęcia rodem z serwisów informacyjnych z raportującymi wydarzenia dziennikarzami, wywiadami itp. Do tego cały czas kamera prowadzona jest "z ręki". Zwiększa to dynamizm akcji i daje wrażenie, jakby to wszystko naprawdę się stało i zostało nakręcone oraz przedstawione w formie relacji.

Ogromną zaletą jest oczywiście rewelacyjny scenariusz (za który, swoją drogąBlomkamp i Terri Tatchellzostali nominowani do Oscara). Przełamanie schematów to w dzisiejszych czasach rzadkość, a twórcy stworzyli coś absolutnie odmiennego i, co jeszcze rzadziej spotykane, nowego. Interesujące jest, że akcja została umiejscowiona nie w Ameryce czy Europie, lecz w Afryce. Statek kosmiczny zawisa nad Johannesburgiem, co można uznać za kolejny ciekawy pomysł scenarzystów. Dzięki temu wszystkiemu można nawet odnieść wrażenie że"Dystrykt 9" jest punktem zwrotnym w historii kina science fiction.

Jedną z największych zaletfilmu jest z pewnością fenomenalna rola Sharlto Copleya. Facet od początku do końca jest po prostu świetny. Widać niezwykłe poświecenie aktora, jego wściekłość i determinacja mocno przemawia do widza, czyniąc postać Wikusa niezwykle przekonującą. Niektóre momenty powinno nawet pokazywać się w szkole dla początkujących aktorów, jak na przykład scenę rozmowy Wikusa z żoną, w którejCopley perfekcyjnie pokazuje swojego bohatera jako zdruzgotanego człowieka i odrzuconego przez wszystkich odmieńca.

Naduże uznanie zasługuje fantastyczna muzyka Clintona Shortera. W każdym momencie jest idealnie dopasowana do sytuacji oraz zapewnia jeszcze mocniejsze przeżycia. Słychać często w poszczególnych utworach muzyczne akcenty afrykańskie. Natomiast w końcówce naprawdę widowiskową akcję napędza jeszcze bardziej główny utwór District 9.

"Dystrykt"jest idealnym przykładem tego jak można niewielkim kosztem zrobić świetne kino, a w tym przypadku także bardzo efektowne. Efekty specjalne stoją bowiem tutaj na najwyższym poziomie. Niezwykłe jest przede wszystkim wkomponowanie statku kosmicznego w tło, właściwie nawet kiedy kamera jest w ruchu i lekko podskakuje, wiszący nad ziemią gigantyczny statek wygląda, jakby naprawdę tam był, a twórcy nagrywali prawdziwe wydarzenia. Końcowa walka Wikusa z plutonem żołnierzy to prawdziwy pokaz fantastycznych efektów specjalnych.Dochodzą jeszcze do tego stworzone komputerowo "krewetki", a w tym postać Christophera Johnsona (podobnie jak Neytiri w "Avatarze"). Efekt jest wprost porażający, Johnson wygląda tak realnie, że można odnieść wrażenie, że to jakaś genialna charakteryzacja jedynie wspomagana komputerem (jak w przypadku Golluma lub Davy`ego Jonesa).To jeszcze bardziej budzi podziw dla twórców, którzy za "małe" pieniądzestworzyli dzieło science fiction na najwyższym poziomie. Gdyby nie przeszło dziesięć razy droższy "Avatar", film Blomkampa mógłby starać się o miano najbardziej efektownego filmu roku.

Co jeszcze istotne, nie jest to kolejna pożywka dla łaknących bezsensownej rozrywki rozkrzyczanych gimnazjalistów. Film jest naprawdę brutalny, krew leje się gęsto, a bohaterowie nie oszczędzają na przekleństwach. Mamy więc krwawe, mocne widowisko, ale także zmuszające do myślenia ciekawe kino. Czy powinno się traktować inteligentne, żywe istoty jak króliki doświadczalne? Co należałoby zrobić w podobnej sytuacji?Blomkampdoskonale rozłożyłnaturę ludzi na części pierwsze i pokazał ich prawdziwe oblicze. Jego dzieło jest dla tych wszystkich którzy lubią inteligentne, ciekawie opowiedziane, a także niezwykleoryginalnehistorie.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Krzyk, płacz i zgrzytanie zębów! Kondycja współczesnego kina science fiction, gatunku filmowego, który w... czytaj więcej
"District 9" jest jednym z tych obrazów, które przyszły bez wielkiej pompy, jednak po premierze sporo... czytaj więcej
Reżyserski, kinowy, debiut Neilla Blomkampa jest rozbudowaną wersją jego krótkometrażowego filmu z 2005... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones