Recenzja wyd. DVD filmu

Grudge 3: Powrót klątwy (2009)

Ktoś, kto wie, że "Grudge 3: Powrót klątwy" to film wydany od razu na DVD z pominięciem dystrybucji kinowej, może uznać, iż mamy do czynienia z nic niewartym produktem nakierowanym na wyciągnięcie kasy od naiwnych. Nic bardziej mylnego. Owszem, w wykonaniu wyraźnie czuje się braki budżetowe, a jednak udało się stworzyć całkiem klimatyczny horror. Osobiście oceniam go wyżej niż część drugą, która straszyła w kinach. Zgodnie z tytułem powracamy w tym filmie do kamienicy w Chicago, w której rozegrały się tragiczne wydarzenia z drugiej "Klątwy". Głównymi bohaterami są Max – dozorca w feralnym bloku, i jego siostra Lisa. Próbują żyć normalnie w miejscu, które cieszy się złą sławą. Jest to jednak bardzo trudne. Wyprowadzający się lokatorzy (co grozi Maksowi utratą pracy) czy kolejne tajemnicze wydarzenia sprawiają, że coraz trudniej jest utrzymać spokój ducha. A przecież muszą jeszcze zaopiekować się chorowitą siostrą. Prawdziwe kłopoty zaczną się jednak wraz z przybyciem z Japonii tajemniczej kobiety. Ma ona dogłębną wiedzę na temat natury klątwy i wie, jak ją pokonać. Wiedza to jedno, a umiejętność skorzystania z niej to już jednak zupełnie co innego... Twórcy "Grudge 3: Powrót klątwy" postawili na klimat, co było dobrym rozwiązaniem. Grając jednak zbyt zachowawczo, nie wykorzystali tkwiącego potencjału i pozbawili film niezbędnego napięcia. Mamy więc do czynienia z produkcją, która budzi niepokój, ale nie straszy. Korzystając z utartych ścieżek gatunku, uniknięto poważniejszych wpadek, ale też niczym specjalnym wyjadacza horrorów film nie zaskoczy. Posiłek może z tego wyszedł mało krwisty ale mimo wszystko zbalansowany. Ku mojemu zaskoczeniu całkiem udanie wypadła obsada aktorska. Większość stanowili aktorzy drugiego bądź też trzeciego sortu, można się było zatem spodziewać rąbanki bliskiej obrazom porno. Tymczasem Gil McKinney czy też Emi Ikehata zagrali na solidnym poziomie, nasycając swoje postaci odpowiednią dozą emocji. Naprawdę przyjemnie się ich oglądało. Na plus należy również zaliczyć zakończenie, które bardzo zmyślnie zamknęło fabułę filmu, jednocześnie otwierając drogę do kolejnych części. "Grudge 3: Powrót klątwy" to godny kontynuator tradycji horrorów produkowanych na potrzeby kina domowego. Szkoda, że tego samego nie można powiedzieć o wydaniu DVD. Na płycie nie ma nic poza filmem, biogramami wybranych aktorów i zwiastunami innych propozycji dystrybutora. Zabrakło m.in. scen usuniętych oraz reportażu o produkcji.