Recenzja filmu

Śnieżka (2012)
Pablo Berger
Maribel Verdú
Daniel Giménez Cacho

Niemy zachwyt

Berger udowadnia, że mając świetny pomysł, znakomity scenariusz i utalentowaną ekipę, można zrobić wszystko. Jego film ogląda się z zapartym tchem. Nie nudzi nawet przez chwilę. (...) Berger
Nie ma żadnych wątpliwości, że Królewna Śnieżka ma wśród filmowców branie. Kilka kinowych obrazów, a także seriale telewizyjne mogą sprawiać wrażenie przesytu. Bo też ile razy można oglądać to samo? Kto jednak tak pomyśli i zrezygnuje z obejrzenia "Śnieżki", ten popełni niewybaczalny błąd. Film Pablo Bergera jest chyba najbardziej oryginalną z wszystkich kinowych wersji baśni braci Grimm.

Po pierwsze dlatego, że jest to film czarno-biały i do tego niemy. Hiszpanie pozazdrościli Francuzom "Artysty" i stworzyli swój własny hołd dla kina, które powinno być martwe od 80 lat. Wydawać by się mogło, że bez dźwięku, dialogów i wszechobecnych kolorów współczesne kino nie da sobie rady. Berger jednak udowadnia, że mając świetny pomysł, znakomity scenariusz i utalentowaną ekipę, można zrobić wszystko. Jego film ogląda się z zapartym tchem. Nie nudzi nawet przez chwilę.

Po drugie dlatego, że akcja baśni Grimm została przeniesiona do przedwojennej Hiszpanii i osadzona w świecie korridy. Król nie jest tu władcą baśniowej krainy, ale najsłynniejszym matadorem swego pokolenia. Kiedy zostaje okaleczony i przykuty do łóżka, pielęgniarka, a wkrótce żona, kryguje się na jego troskliwą opiekunkę. W rzeczywistości izoluje go od świata (a szczególnie od córki), oddając się przy okazji własnym perwersyjnym zabawom. Śnieżka z wiekiem staje się coraz większym utrapieniem dla macochy, która w końcu zechce się jej pozbyć.

Brzmi znajomo, prawda? Bo też Berger wykorzystał wszystkie najważniejsze elementy tradycyjnej baśni i wplótł je w swoją opowieść. Dzięki temu "Śnieżka" jest bliska oryginałowi, a jednocześnie ogląda się ją prawie tak, jakby to był zupełnie nowy pomysł fabularny. Widzowie kilka razy złapią się na tym, że reżyser ich zaskoczył. Dzięki temu nie sposób oderwać od ekranu wzrok, bo z ciekawością czeka się na to, co jeszcze autor nam pokaże.

Siłą filmu są też dwie aktorki grające główne role: Macarena García jako Śnieżka i Maribel Verdú jako macocha. Brak dźwięku zupełnie im nie przeszkadzał i obie doskonale poradziły sobie z przekazaniem emocji, jakie doświadczały grane przez nie bohaterki. Verdú jest demoniczną uwodzicielką. Jej urokowi nie oprą się nie tylko filmowe postaci, ale i widzowie siedzący bezpiecznie na widowni. García z kolei świetnie odegrała naiwną dziewoję, która jednak ma silny charakter i kiedy trzeba potrafi pokazać pazury.

Plus należy się też reżyserowi, za to jak wykorzystał tradycję i nowoczesność. "Śnieżka" w rodzimej Hiszpanii obsypana został nagrodami, w tym 10 lokalnymi odpowiednikami amerykańskich Oscarów. Na wszystkie te wyróżnienia film w pełni zasłużył.
1 10
Moja ocena:
7
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Hiszpański "Artysta"? Plakaty, trudno tego nie zauważyć, mają pewne cechy wspólne, w opisach filmu co i... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones