Recenzja filmu

American Hustle (2013)
David O. Russell
Christian Bale
Bradley Cooper

Lepiej rolować, niż być rolowanym

Kryminał z dodatkiem komedii i dramatu ze szczyptą przepychu typowego dla lat 70. w postaci scenografii i muzyki, smakowita i sprawdzona przez reżysera Davida O. Russella obsada. Brzmi to jak
Kryminał z dodatkiem komedii i dramatu ze szczyptą przepychu typowego dla lat 70. w postaci scenografii i muzyki, smakowita i sprawdzona przez reżysera Davida O. Russella obsada. Brzmi to jak przepis na filmowe danie, które przyciągnie tłumy zgłodniałych rozrywki widzów. Twórca "Poradnika pozytywnego myślenia" nie mógł się mylić, cel został osiągnięty. Złoty Glob za najlepszą komedię lub musical już jest. Czy w kolekcji nagród znajdą się Oscary?

Irving Rosenfeld (Christian Bale) jest właścicielem sieci pralni, któremu marzy się przeprowadzenie interesu życia. Na przyjęciu poznaje Sidney (Amy Adams), wkrótce potem zostają kochankami. Irving wciąga kobietę w wir lewych interesów. Na ich drodze staje agent federalny Richie DiMaso (Bradley Cooper), który zmusza parę do współpracy. Wszystko po to, by złapać kilku nieuczciwych polityków i gangsterów.

To kolejny film, w którym Christian Bale pokazał, że jak zwykle jest skory do poświęceń. Kiedy trzeba, przytyje albo schudnie, choćby miał na to tylko pół roku. Pamiętać jednak należy, że silna wola to nie wszystko, również aktorskie umiejętności, których z pewnością odtwórcy roli tytułowego Batmana w filmie w reżyserii Christophera Nolana nie brakuje. W bardzo wiarygodny sposób odtworzył postać chcącego spełnić swój american dream, otyłego, lecz nie grzeszącego urokiem osobistym biznesmena. Całkiem nieźle zaprezentował się Bradley Cooper w roli niezrównoważonego i ambitnego agenta FBI, a tegoroczne laureatki Złotego Globu - Amy Adams i Jennifer Lawrence - pokazały klasę. Zastrzeżenia można mieć do odtwórczyni Rosalyn, matki kilkuletniego syna, nieobliczalnej, a jednocześnie będącej kulą u nogi swojego męża Irvinga młodej kobiety. Gra w podobny sposób jak w "Poradniku pozytywnego myślenia", co sprawia wrażenie, jakby oglądało się tę samą postać. Mimo to obsada jest bardzo dobrze dobrana.

Jedne co może się w filmie nie spodobać, to rozbudowane wątki. Ich nadmiar męczy zmęczy widza i w efekcie zniechęca. Ten mankament tuszują na szczęście scenografia, muzyka, charakteryzacja i kostiumy przywołujące życie na przełomie lat 70. i 80. Uwagę zwraca też na dynamiczny montaż, który podkreśla wagę sytuacji, w jakiej znajdują się bohaterowie, oraz ich odczucia.

W ostatecznym rozrachunku uważam, że "American Hustle" jest dobrym filmem, acz nie wybitnym. Czasem wydaje się wręcz produktem niezbyt dobrej jakości, zapakowanym w ładne pudełko. Mimo tego warto go obejrzeć.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
David O. Russell to reżyser, który nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu, a przy okazji jest twórcą... czytaj więcej
Rozszalała się fala entuzjazmu i zachwytów, posypały się nagrody, oczekiwania widzów wzrosły, ale czy... czytaj więcej
David O. Russell konsekwentnie umacnia swoją pozycję w gronie najbardziej wziętych i utalentowanych... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones