Recenzja filmu

Brave (1994)
Richard Stanley
Russell Copley
Josie Ayers

what a brave, brave movie

Ze zrozumiałych względów ten film przeznaczony jest głównie dla fanów zespołu i "wyznawców" muzyki progresywnej. Co może drażnić? Nie udało się reżyserowi uniknąć patosu, choć film opowiada
Ze zrozumiałych względów ten film przeznaczony jest głównie dla fanów zespołu i "wyznawców" muzyki progresywnej. Co może drażnić? Nie udało się reżyserowi uniknąć patosu, choć film opowiada potwornie smutną historię, to zabrakło tu chyba odrobiny dystansu. Nieprzyjemna wizualnie jest też jaskrawa kolorystyka (lata `80?). Według mnie broni się symbolika - raczej czytelna i zastanawiająca: teatr w kinie, ucharakteryzowani aktorzy, maski. Całość jest dobrze dopasowana do pięknej muzyki. I jeszcze świetnie zrobiona scena na moście, w której dziewczyna przechyla się przez barierkę. Wiarygodność postaci ratuje Josie (dziewczyna), uwagę przyciąga także jej opiekun /social worker. Dla fanów zespołu: inna, i jaka piękna, wersja "great escape". Do filmu dołączony jest 30-minutowy dokument o realizacji "brave- the movie". Wiadomo: fani są wszystkożerni, ale jestem przekonana, że co poniektórym wrażliwcom i film, i muzyka przypadłyby do gustu.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones