Dzika jazda bez trzymanki, czyli o szaleństwach Jackassów
"Jackass - świry w akcji" z 2002 roku to film, którego nie da się pomylić z żadnym innym. Już od pierwszych minut wiadomo, że widz zostaje wrzucony w świat totalnej anarchii, niekontrolowanego
"Jackass - świry w akcji" z 2002 roku to film, którego nie da się pomylić z żadnym innym. Już od pierwszych minut wiadomo, że widz zostaje wrzucony w świat totalnej anarchii, niekontrolowanego humoru i nieustannego testowania granic ludzkiej wytrzymałości. Johnny Knoxville i jego ekipa postanowili przenieść na duży ekran to, co znane było wcześniej z programu telewizyjnego MTV - i zrobili to w sposób jeszcze bardziej ekstremalny, bez żadnych ograniczeń cenzury.
Film nie ma fabuły w tradycyjnym sensie. To seria krótkich scenek, w których bohaterowie podejmują się skrajnie niebezpiecznych, absurdalnych i często obrzydliwych wyzwań. Jednego razu oglądamy skoki na wózkach sklepowych, innym razem testowanie nietypowych gadżetów, a jeszcze innym - eksperymenty z własnym ciałem, które potrafią przyprawić o zawrót głowy albo odruch wymiotny. Właśnie ta mieszanka groteski, ryzyka i czarnego humoru sprawia, że seans jest tak unikatowy.
Największą siłą filmu jest bez wątpienia autentyczność. W epoce efektów specjalnych i komputerowych trików "Jackass" jawi się jako czyste, surowe doświadczenie - nic nie jest udawane, wszystko naprawdę się dzieje. Kamera rejestruje zarówno momenty euforii, gdy coś się uda, jak i prawdziwy ból oraz przerażenie, gdy coś pójdzie nie tak. To szczerość, której często brakuje w innych produkcjach komediowych.
Nie sposób jednak nie wspomnieć o kontrowersjach. Film balansuje na granicy dobrego smaku, a niekiedy tę granicę wręcz demoluje. Wiele scen może wydawać się skrajnie głupich albo niebezpiecznych do tego stopnia, że aż trudno uwierzyć, że ktoś na coś takiego się zgodził. Z jednej strony widz pęka ze śmiechu, z drugiej ma świadomość, że to, co ogląda, mogłoby skończyć się tragicznie. To właśnie ta ambiwalencja stanowi o jego wyjątkowości.
Pod względem technicznym "Jackass - świry w akcji" nie ma się czym chwalić - montaż jest prosty, a realizacja przypomina domowe nagrania. Ale właśnie w tym tkwi jego urok. Film nie aspiruje do miana sztuki filmowej. Jest czystą rozrywką, skierowaną do widza, który szuka czegoś szokującego, bezpretensjonalnego i całkowicie oderwanego od rzeczywistości.
Podsumowując: "Jackass - świry w akcji" to film, który można kochać albo nienawidzić. Dla jednych będzie to genialna, wyzwalająca komedia, która pozwala zapomnieć o codziennych problemach i po prostu śmiać się z ludzkiej głupoty. Dla innych - niepotrzebna dawka prymitywnego humoru i niebezpiecznej inspiracji dla młodszych widzów. Niezależnie jednak od opinii, trudno odmówić mu statusu kultowego. To produkcja, która odcisnęła swoje piętno na popkulturze i stała się symbolem pewnej epoki telewizji i kina.