Recenzja filmu

Klub dyskusyjny (2007)
Denzel Washington
Denzel Washington
Forest Whitaker

Moc słów

Filmów o rasizmie w Stanach Zjednoczonych powstało wiele i wydawać by się mogło, że ten temat został wyczerpany. Niesprawiedliwe procesy, wojny pomiędzy dzielnicami zamieszkałymi przez różne
Filmów o rasizmie w Stanach Zjednoczonych powstało wiele i wydawać by się mogło, że ten temat został wyczerpany. Niesprawiedliwe procesy, wojny pomiędzy dzielnicami zamieszkałymi przez różne narodowości czy w końcu nienawiść na linii biały - czarny (i odwrotnie). Dlaczego więc taka tematyka wciąż powraca? Niewolnictwo zniesiono przecież dawno temu i oficjalnie wszyscy są równi. Niestety często tylko "oficjalnie". Afroamerykanie także w dzisiejszych czasach czują się często traktowani jak obywatele drugiej kategorii. Dlatego obrazy typu "Klub dyskusyjny" są robione być może po to, by przypomnieć jak ciężko żyło się czarnym w Ameryce, a może po to by uświadomić ludziom, że wciąż nie jest tak jak powinno? Ciekawostką jest, że współproducentką obrazu jest czarnoskóra milionerka Oprah Winfrey, która wg magazynu "Forbes" jest najbardziej wpływową kobietą w USA, a na liście światowej zajmuje 8 miejsce. Podobno nikt nie pomyślałby o kandydaturze Baracka Obamy na prezydenta Stanów Zjednoczonych, gdyby nie jej zaangażowanie w tą sprawę. Film produkowany przez taką osobę nie może być niezauważony. "Klub dyskusyjny" to film oparty na faktach. Lata 30. ubiegłego wieku, jeden z najbardziej konserwatywnych stanów USA - Teksas. Czarnoskórzy mieszkańcy są tu linczowani. Profesor Mel Tolson (Denzel Washington) z Uniwersytetu Willey College w Teksasie zakłada grupę dyskutującą, którą chce doprowadzić do historycznej (bo pierwszej) dyskusji z uczniami z Harvardu, w której równymi przeciwnikami dla białych będą czarni. Oprócz wątku głównego mamy też wątki poboczne, tj. młodzieńcza miłość czy stosunek ojciec - syn. Przede wszystkim jednak jest to hołd oddany Melowi Tolsonowi, jednemu z najlepszych afroamerykańskich poetów, który bronił praw czarnych ludzi, który w przebraniu wieśniaka rozmawiał z farmerami o ich prawach, który młodych ludzi przygotowywał do walki o równouprawnienie dzięki sile słów i logicznych argumentów. Reżyserii podjął się Denzel Washington, który również zagrał główną rolę. Zarówno z jednej, jak i z drugiej strony kamery spisał się znakomicie. Kreacja prof. Tolsona jest naprawdę niezwykle interesująca. W trójkę dyskutantów wcielili się młodzi aktorzy: Jurnee Smollett (bardzo ciekawy głos!) jako Samantha Book, Nate Parker jako Henry Lowe oraz Denzel Whitaker w roli Jamesa Farmera Juniora. Kolejną postacią jest ojciec Juniora, doktor James Farmer Senior, którego zagrał Forest Whitaker. Bądź co bądź w realnym świecie nie są ze sobą spokrewnieni. Muszę przyznać, że wszyscy aktorzy spisali się dobrze i sądzę, że występ w tym obrazie otworzy im drzwi do wielkiej kariery. Łatwo wczuć nam się w klimat lat 30. dzięki pięknym kostiumom i zdjęciom, które w pewnym momencie przypominają amatorskie nagranie kamerą z tamtych czasów. Trochę za mało tu muzyki, ale w końcu to film o dyskusjach i zamiast muzyki możemy wysłuchiwać ciekawych dialogów intelektualistów. Film był nominowany do Złotych Globów 2008 w kategorii "Najlepszy dramat", jednak przegrał z  "Pokutą". Jakkolwiek już sama nominacja powinna zachęcić Was do obejrzenia "Klubu dyskusyjnego". Myślę, że nie muszę polecać go fanom Denzela Washingtona i/czy miłośnikom dramatów społeczno-obyczajowych, ale polecam go całej reszcie jako film wartościowy i godny uwagi.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"The Great Debaters" - film Denzela Washingtona opowiada o gorzkich i krwawych latach 30. dwudziestego... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones