Recenzja filmu

Sekstaśma (2014)
Jake Kasdan
Cameron Diaz
Jason Segel

Instrukcja iPada dla opornych

Najnowsze dzieło Jake'a Kasdana jest przewodnikiem po możliwościach tabletu Apple'a. To dziwi, bo przecież za produkcją filmu stoi konkurencyjny koncern – Sony. Najwyraźniej jednak dla potrzeb
Na wstępie powinienem wyraźnie podkreślić jedną rzecz: "Sekstaśma" nie jest filmem komediowym. Tak naprawdę to produkt komediopodobny, który ma ukryć fakt, że mamy do czynienia z fabularyzowaną instrukcją obsługi iPada. Tak ordynarnego lokowania produktów nie było w kinie od czasu reklamy Google'a, jaką była komedia "Stażyści".



Najnowsze dzieło Jake'a Kasdana jest przewodnikiem po możliwościach tabletu Apple'a. To dziwi, bo przecież za produkcją filmu stoi konkurencyjny koncern – Sony. Najwyraźniej jednak dla potrzeb kina walka o klienta w sektorze tabletów zeszła na dalszy plan. Widzom nie wyszło to jednak na korzyść. "Sekstaśmę" ogląda się jak tytuł z serii "... dla opornych". Jason Segel i Cameron Diaz biorą udział w krótkich, w zamyśle zabawnych, scenkach, które mają wyjaśnić nieco starszym widzom, zagubionym w możliwościach technologicznych współczesnego świata, czym jest wirtualny kontent. Bohaterowie filmu na swoim przykładzie odsłaniają tajniki "chmury", kamerki iPada, serwisów pornotube'owych. W najbardziej żenującej scenie Jason Segel wychwala wytrzymałość tabletu, który nie uległ zniszczeniu nawet po wyrzuceniu przez okno.

Sam fakt, że widzom każe się płacić za oglądanie półtoragodzinnej reklamy, można byłoby jeszcze przeboleć, gdyby przy okazji film był zabawny. Niestety, jak udowodnił przypadek "Stażystów", kino promocyjne nie potrafi zrównoważyć przesłania informacyjno-propagandowego z humorem. "Sekstaśma" jest dziełem boleśnie nieśmiesznym. Szokuje przede wszystkim Segel, który jeszcze nie tak dawno temu wydawał się jednym z zabawniejszych aktorów kinowych. Tu jednak męczy się potwornie. To, co kiedyś potrafił zrobić przez sen, teraz sprawia wrażenie sztucznego i wymuszonego. Oglądanie, jak próbuje z bohatera stworzyć rozkoszną ciapę, może przyprawić widzów o fizyczny ból. Z całej obsady najzabawniejszy jest pies. Pewnie dlatego, że "grał" ciałem i nie musiał wygłasza żadnych głupawych dialogów. Do zliczenia wszystkich zabawnych scen w tym filmie z powodzeniem wystarczą palce jednej ręki.



Jedyną osobą, która broni film przed całkowitą porażką, jest Cameron Diaz. I to tylko dlatego, że z dumą prezentuje swoją doskonałą figurę. Aktorka jest w pełni świadoma swego wyglądu i nie boi się go wykorzystać w słusznej sprawie. A w "Sekstaśmie" wszystko, co odwraca uwagę od miałkiej fabuły, należy uznać za misję tak szlachetną, że wartą każdego poświęcenia i wszelkich za to pochwał.

Kino komediowe przeżywa teraz swój renesans. Niestety Jake Kasdan nie potrafi się utrzymać na tej fali. Pozostaje daleko w tyle za twórcami "22 Jump Street" czy "To już jest koniec".
1 10
Moja ocena:
3
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Raz na jakiś czas warto obejrzeć zły film, choćby po to, żeby się zresetować, nabrać dystansu i docenić... czytaj więcej
Okres wakacyjny pozwala nam na rozluźnienie, odetchnięcie ze spokojem i czerpanie przyjemności z... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones