Na "Druhnach" nie mogłem od niej oderwać oczu. Ciekawe, czy w rzeczywistości też jest taką słodką i niewinną, stale uśmiechniętą kobietką, której wdzięk zdaje się kruszyć najtwardsze głazy, czy też może pod tą powłoką nieskalanej istoty kryje się kreatura nieposkromiona, o duszy brudnej jak samo piekło, lubiąca... więcej