Recenzja wyd. DVD filmu

Wiedźma wojny (2012)
Kim Nguyen
Rachel Mwanza
Alain Lino Mic Eli Bastien

„Piekło na ziemi”

Od wielu lat sytuacja Trzeciego Świata pozostaje w brutalnym marazmie. Kraje Afryki stanowią kolebkę przemocy, w której życie ludzkie ma wartość nieporównywalnie mniejszą niż diament, a niewinne
Od wielu lat sytuacja Trzeciego Świata pozostaje w brutalnym marazmie. Kraje Afryki stanowią kolebkę przemocy, w której życie ludzkie ma wartość nieporównywalnie mniejszą niż diament, a niewinne dzieci już od najmłodszych lat zmuszane są do popełniania bestialskich zbrodni. Poprzez wciśnięcie malcowi do rąk karabinu przyzwyczaja się go do myśli, że broń stanowi naturalne przedłużenie ciała niosące ze sobą śmierć każdemu, kto stanie po złej stronie lufy. Tak "wychowane" pokolenie wcielane jest do armii walczącej dla samozwańczego wyzwoliciela ludu dbającego o własne szeroko rozumiane interesy, bez skrupułów posyłającego ludzi na pewną śmierć w imię fałszywej idei.

Taką właśnie brutalną rzeczywistość nakreśla film "Wiedźma wojny". Ukazuje nam on losy 13-letniej Komony (Rachel Mwanza) żyjącej na Czarnym Lądzie. Pewnego dnia wioska dziewczynki zostaje zaatakowana przed oddział partyzantów, którzy mordują większość mieszkańców, samą Komonę zaś zmuszają do zastrzelenia własnych rodziców. Przez okrągły rok bohaterka wraz z innymi dziećmi przyuczana jest do krwawego wojennego rzemiosła przez bezlitosnych żołnierzy. Komona, poddawana działaniu narkotycznych substancji, zaczyna widzieć zarówno przyczajonych w ukryciu wrogów jak i swoich zmarłych rodziców. To dzięki tej pierwszej umiejętności dziewczynka zyskuje sobie miano "Wiedźmy wojny" zdolnej przewidywać przyszłość. Stopniowo Komona zaczyna żywić coraz większe uczucia wobec swojego 15-letniego towarzysza niedoli Magika (Serge Kanyinda), który za punkt honoru bierze sobie poślubienie Wiedźmy. W końcu parze młodych zakochanych udaje się uciec z szeregów armii, jednak mroczna przeszłość ma to do siebie, że nigdy nie pozostaje bez konsekwencji, zwłaszcza w bezlitosnych terenach Afryki...

Filmy głęboko wchodzące w kontrowersyjne tematy, babrające się w brudach i cieniach mrocznej sfery świata/życia, są niezwykle wartościowe w dobie nastawionych na rozrywkę i łatwo przyswajalnych produkcji. Dzięki odważnemu ukazaniu tematu bezwzględności i okrucieństwa ogarniającego Czarny Ląd, przeciętny kinoman ma szansę poznania, choćby w powierzchownej formie, ludzkich dramatów targających mieszkańcami tak odległych od nas terenów. Wizualizacja tematu poruszanego wielokrotnie w różnorakich mediach oddziałuje na widza dosadniej niźli goły i pozbawiony naturalistycznego aspektu tekst.

Naturalizm w "Wiedźmie wojny" widoczny jest zarówno w samych scenach, jak i w umiejętnym sposobie ich przedstawienia. Zabójstwo rodziców dokonane przez roztrzęsioną dziewczynkę, gwałt na nieletniej i narkotyczne wizje to sceny które zapadają w pamięć, nie służąc jednak zwykłemu prymitywnemu szokowaniu widza. Bezpardonowa przemoc na ekranie stanowi uzasadniony środek przekazania mocnej treści w realistyczny sposób. Kim Nguyen, reżyser i scenarzysta w jednym, nierzadko stosuje długie ujęcia kamery trzymanej w ręce, odrzucając jednak konwencję chaotycznego i roztrzęsionego obrazu na rzecz minimalistycznego stylu. Surowość montażu podkreśla jedynie przekaz filmu, zaś zaskakująco dobre aktorstwo amatorów idealnie współgra z całością.

Owszem, momentami film ma pewne fabularne przestoje, na uwagę zasługuje jednak ciekawa forma ukazania kolejnych wydarzeń. Akcja przedstawiona jest bowiem w formie przedłużonej retrospekcji rozpoczętej monologiem Komony skierowanym docelowo do swego nienarodzonego dziecka, stanowiącego po części pierwszoosobowy, bezpośredni zwrot do kinomana oglądającego "Wiedźmę wojny". Dzięki owemu spersonalizowaniu narracji snutej przez dziewczynkę będącej "przy nadziei", reżyser jeszcze mocniej gra na emocjonalnej strunie widza, budując dodatkowo rys charakterologiczny Komony.

Komona, na której wojna i śmierć rodziców odcisnęły niezaprzeczalne piętno, obawia się jednego, tj. braku wyższych uczuć wobec swego potomka. Opowiadając będącemu jeszcze w łożysku dziecku o swej niedalekiej przecież przeszłości, próbuje niejako odkupić swe ewentualne winy za brak matczynej miłości skierowanej ku swej latorośli. Dziecko bowiem będzie jej wiecznie przypominało o koszmarach wojny i okrucieństwu, którego zaznała...

"Wiedźma wojny" to kino ciężkie gatunkowo. Przemoc jest widoczna nie tyle na samym ekranie (kamera omija co brutalniejsze sceny) co w samym przekazie filmu. Świat w którym dziecko traktowane jest niczym żołnierz gotowy do mordowania ku chwale swego wodza nie może być jednak przedstawiony inaczej i po łebkach. Co jednak ważne, nawet w tak pesymistycznej historii jak naznaczone tragedią dzieciństwo Komony można odnaleźć nutkę radości i nadziei oraz momenty, w których szczęście nieśmiało puka do drzwi. Mocny obraz wart zobaczenia.

W jednej ze scen pojawia się sam Van Damme w roli krótkiej, acz mające kolosalny wpływ na rzesze młodych żołdaków i ich kształtujący się światopogląd...
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"War Witch" to historia dwunastoletniej afrykańskiej dziewczynki, która zostaje porwana przez grupę... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones