"Oddmar" jest klasyczną platformówką opowiadającą historię niepozornego wikinga, który za wszelką cenę próbuje odnaleźć mieszkańców swojej wioski. Oprócz typowego oręża bohater dysponuje
"Oddmar" jest klasyczną platformówką opowiadającą historię niepozornego wikinga, który za wszelką cenę próbuje odnaleźć mieszkańców swojej wioski. Oprócz typowego oręża bohater dysponuje specyficzną zdolnością umieszczania pod sobą wielkich grzybów. Tworząc grę, studio Mobge Games miało za cel wypuścić tytuł przeznaczony na urządzenia mobilne, który bezpośrednio nawiązywać będzie do nordyckich legend. Fabuła jest dość złożona i przesiąknięta wręcz kulturą, jaka wykwitła wokoło wikingów. Podczas rozgrywki gracz ujrzy zarówno mityczne stworzenia, jak i zmierzy się z nimi podczas wędrówki po zróżnicowanych krainach.
Historia, będąca duża zaletą tej produkcji, opowiada o losach Oddmara, wikinga, który podczas snu otrzymał pewien dar. Były nim magiczne grzyby, które po spożyciu umożliwiały umieszczanie ich pod samym sobą, co skutkowało błyskawicznym wybiciem w powietrze i nadzwyczaj dalekim skokiem. Ta umiejętność przydała się zaraz po tym, gdy cała wioska bohatera zniknęła, co zmusiło wikinga do wędrówki przez szereg nordyckich krain, ku ostatecznemu starciu z samym nordyckim bogiem Lokim.
Jak na dobrą grę platformową przystało, w "Oddmarze" na gracza czeka spora ilość skakania, wspinaczek, pokręconych pułapek, zagadek logicznych i dynamicznych starać z napastnikami. Fabuła podzielona została na dwadzieścia pięć poziomów. Każdy z nich to nowe wyzwania, nowe przeszkody i wrogowie, a czasem nawet sposób, w jaki przemierzamy dany teren. Podczas przechodzenia gry gracz napotka dziesiątki chodzących, latających i skrytych przeciwników, mogących atakować z bliska lub z dystansu, opancerzonych lub wyjątkowo zwinnych. Dotarcie do wrogo nastawionych istot wymaga pokonania przepaści, pędzenia na wielkim dziku lub latającej wiewiórce, ominięcia kolczastych pułapek, uniknięcia lecących głazów, przedarcia się przez opadające platformy lub ruszenia głową, by otworzyć zablokowane przejście.
Jako wojownik Oddmar w dłoniach dzierży topór oraz tarcze, które pozwalają na zadawanie obrażeń oraz niszczenie niektórych elementów zarówno atakiem frontalnym, jak i uderzeniem z góry. Obydwie bronie można zastąpić tymi kupionymi od handlarza. Spośród dostępnego ekwipunku kupić można między innymi miecz z powiększonym zasięgiem ciosów lub tarczę potrafiącą zamrozić przeciwnika.
Aby móc pozwolić sobie na nową broń, wystarczy skupić uwagę na monetach rozsianych po prawie każdym z poziomów. Zebranie odpowiedniej ilości pieniędzy nie tylko pozwoli na zakupy, ale także na zdobycie osiągnięcia przypisanego do danej planszy. Oprócz tej formy wyzwania na gracza czekają jeszcze te polegające na zdobyciu poukrywanych, trudno dostępnych "znajdziek", zmieszczenie się w ramach czasowych, a także pokonanie nie tak łatwego toru przeszkód. Zaliczenie każdego z wyzwań wymaga przynajmniej częściowego zapamiętania rozłożenia elementów gry na danym poziomie i niejednokrotnie powtórzenie go. Gracz skupiony na zbieractwie nie zmieści się w ramach czasowych, natomiast ten pędzący bezlitośnie do końca nie jest w stanie zebrać wszystkiego.
Cały charakter "Oddmara" w dużym stopniu przypomina ostatnie odsłony gier z serii "Rayman". Do tego faktu przyczynia się zarówno styl rozgrywki jak i przyjemna dla oka, bardzo kolorowa i żywa oprawa graficzna. Nie jest to jednak absolutna, perfidna kopia. Pomimo podobieństwa w kresce. jak i użytych pomysłach na przeszkody czy niektóre etapy poziomów, tytuł ten zasługuje na miano czegoś innego. Na całokształt patrzy się wyjątkowo przyjemnie, a klimat jest jak najbardziej odpowiedni do ciekawej historii, która z przymrużeniem oka odwołuje się do kultury nordyckiej.
Za dźwięk odpowiada natomiast szwedzki gitarzysta, kompozytor i producent Pär Svensson, który swoje doświadczenie pokazał w wielu innych grach, a także filmach i reklamach, co dosłownie słychać, gdyż ścieżka dźwiękowa jest bardzo dobrym elementem produkcji.
Ostatecznie uważam "Oddmar" za jedną z nielicznych świetnych gier platformowych, w jakie można zagrać na smartphonie czy tablecie. Jest to definitywnie przykład tytułu, jakich chciałbym widzieć więcej. Żałować można jedynie zbyt małej ilości poziomów, bo całe tempo, satysfakcja i urok, jakie towarzyszą podczas gry, dają naprawdę świetne odczucia.