W swoim czasie oglądało się w poniedziałki o 20.00 na dwójce.
Zabawny serial angielski,ale nie umywa sie do Czarnej Żmii lub innego
serialiku brytyjskiego Haggard,który bardzo lubiłem.
Szkoda że Polacy profanują ten serial jakąś imitacją żałosną Halo Hans.
Mam swoje bardziej ulubione seriale komediowe niż Allo,allo,ale z chęcią przypomnę sobie ten serialik.

Teraz inna sprawa,wydawnictwo Voiceland Wrocław,które wydało Allo,allo
na DVD niestety drugi serial spaprało tłumaczeniem i lektorem.
Najpierw nie popisali się przy Robin-ie z Sherwood,teraz Allo,allo.
Orlicz i Magier nie są najlepszymi lektorami,no ale cóż...
DVD ma to do siebie że można oglądać w oryginale,z napisami,po prostu nie trzeba się katować słabym lektorem.