Wątpię, że to jest zamierzone. Zamierzone jest marne aktorstwo? Przecież on brzmi tak sztucznie jak nikt w rzeczywistości. Ta intonacja! Masakra. Wszystko rozumiem, ale takie rzeczy można zagrać dobrze i źle. Tu jest to "zagrane" beznadziejnie.
No bez jaj... serio uważasz, że producenci, reżyser i scenarzysta wraz z autorem nie robili scen próbnych z głównym(!!!) aktorem, że nie widzieli materiału po zmontowaniu? On właśnie miał tak zagrać według ich wizji i koniec kropka.
Może jakby to był amatorski serial i wszyscy by tak grali to ok, ale to jest serial hbo, grają w nim genialni aktorzy i tak jak już wspomniałem, twórcy ani ślepi, ani głupi nie są i nie zrobiłby serialu z głównym bohaterem, który by był "kiepsko" zagrany i nie tak jak to sobie wymyślili.
Dokladnie Ta jego rola wlasnie tego wymagala.
Bycia ozieblym,z pokerowaja twarza czlowiekiem, ktory wiecej mysli niz daje po sobie poznac.
Czlowiek inteligentny aczkolwiek cierpiacy na shizofrenie.
Pozdrawiam
też tak uważam, na początku strasznie mnie to raziło i drażniło ale im dalej tym wydaje mi się , że po prostu wykreował własnie taka postać z takim głosem i dykcją . Idealnie pasuje i do tego jest mega przystojny :D
Chyba żartujesz. Co innego zagrać drewniana postać, a co innego czytać z kartki. To nie jest na tyle dobry aktor, żebym go posadzal o to pierwsze.
Jak dla mnie zepsuł cały serial, bo nawet rolę drugoplanowe czy trzecio planowo były świetne.
A niektóre jego kwestie budziły we mnie śmiech, a nie strach.
Kamil zagrał, tak jak teżyser to widział. Tak myśle jestem po lekturze książki i tez tak widzę Kubę/Jacka
Tak jakby po ulicach chodzili sami inteligenci z nienaganną dykcja i każdy wymawiał tylnojęzykowe "eł" i "h" w huśtawka różniło się od "ch" w chuligan. Poza tym bohater ma aspergera.
Ja bardziej odbieram go jako "syntezator mowy" ... no słuchać jego tekstów nie można. To jakis dramat.
Taka jego rola , zimny, chłodny, drewniany, ma wyrzuty sumienia sprzedając śmierć ale nie daje po sobie poznać, jak dla mnie świetny film, świetna rola debiutanta, sam film bardzo realistyczny oto zycie wielkich ludzi tak naprawdę mających tylko pieniądze i nic więcej
Zgadzam się z przedmówcą. To nie jest rola wycofana, z założenia "bez emocji", ale drewniane aktorstwo...
ja tam mimo wszystko nie wiem kogo bym wsadził zamiast niego. Jeszcze dwa lata temu byłby to Fabijański, ale mi się już trochę opatrzył :)
Pomyślałem chwilę i Cezary Łukaszewicz przyszedł mi do głowy. Fabijański gra dokładnie jak ten gość, zawsze tym samym tonem, na jedno kopyto.
mylisz beznamietny ton glosu - ktory tez wymaga przekazania mimo wszystko pewnych emocji i zmian w intonacji z tym drewnem rodem z nawigacji samochodowej ktore prezentuje niestety glowny bohater
Problemem jest to że w jego głosie nie słychać tego właśnie zimna a taką prostolinijność, jakby czytał z kartki
Nie czytałem książki ale czy ten gość nie jest autystą? Gra jakby miał autyzm. I tym to tłumacze... nie płacze, nie śmieje się... nie potrafi okazywać uczuć, brak mimiki na twarzy. Czasami nawet nie trafia tonem głosu do sytuacji... zupełnie jak autysta.
Na sto procent. Widać to w scenie, gdy wpada w szał, bo mu błota do mieszkania nanieśli.
dokładnie, pozostaje się radować że postać jest z założenia milkliwa i nie ubodło w uszy więcej niż trzeba
swoją drogą zastanawiające czemu obsadzili w GŁOWNEj roli takiego naturszczyka intonującego każdą kwestię na jedno kopyto rownajac się poziomem z aktorzynami z paradokumentów, mnie osobiście wyrywaly się mimowolne parskniecia przy jego akcentowaniu niektórych wypowiedzi niczym rozindyczony 13 latek
gdyby nie odzywał się więcej niż półsłówkami to pewnie dałbym gwiazdkę więcej :/
Serial jest na podstawie książki, gdyby została ona przez Ciebie przeczytana po byś wiedział/wiedziała że odgrywa postać z książki fenomenalnie i tak jak powinien. Nawet w opiekuje serialu pada epitet "drewniany" wiec czego się spodziewasz? Zwłaszcza biorąc pod uwagę charakter jego postaci i zawód jaki wykonuje - po prostu taka jest ta postać i nie ma co wymyślać że gra beznadziejnie tylko odrobine zagłębić się w sens przekazu
jest kwestia taka, że nie ma obowiązku czytania książki na podstawie, której nagrano serial i nie ma obowiązku oceniania serialu przez pryzmat książki. Serial to samodzielna produkcja i tyle, odtwórca głównej roli jest najsłabszym ogniwem tej historii i nic tego nie zmieni.
Skoro coś jest adaptacją i chce się na jej temat podejmować dyskusję to wypadałoby się do tej dyskusji przygotować co rozumie się przez zapoznanie się z książką.
phiiii, mam czytać książkę, bo ktoś nagrał serial, który wyłazi z lodówki? Bo Ty tak twierdzisz? Rozumiem, że zanim obejrzysz każdą adaptację, najpierw posłusznie czytasz książkę? Nikt nikomu nie powinien tego narzucać, a każdy kto oglądał serial ma prawo go oceniać tylko na podstawie tego co zobaczył.
w każdym razie, jeśli postać Kuby jest tak napisana jak nagrana, to tym bardziej nie przeczytam tej książki.
Książkę i scenariusz filmu napisał ten sam człowiek, to nie jest żadna adaptacja, tylko pomysł przeniesiony jeden do jednego na ekran, tak jak autor chciał. Jedyna różnica to imię głównego bohatera i w książce cały czas przeplatają się jego myśli, a w filmie tego nie ma.
Jedna sensowna opinia. Poza zmienionym imieniem to idealnie przepisana postać z książki.
Jest rowniez roznica miedzy odgrywaniem drewniaka a bycie drewniakiem. Urody Panu nie brakuje, jednak aktorsko sie nie wykazał.
Czytałem książkę, ale naprawdę zganianie gównianego aktorstwa na to, że w książce jest taka postać, nie jest wytłumaczeniem. On po prostu nie jest aktorem. Wielką zagadką jest dla mnie to, że ktoś kompletnego debiutanta wypycha na główną rolę. On conajwyżej mógłby zagrać jakąś nieistotną postać w tłumie gibających się na parkiecie w klubie.
Ale że się dowalił/-a do tego gościa. Zagrał najprawdopodobniej najlepiej jak potrafił. Ciekawe, czy Ty byś podołał/-a taką rolę? Wszystko fajnie jak się siedzi w domu i grzeje dupę w fotelu, ale już wyjść przed kamerę, wiedząc że oceniać Cię będzie pewnie kilka milionów ludzi, to już nie każdy "nie-aktor" ma jaja by to zrobić...
Dokladnie. Rowniez nie moge czytax tych komentarzy, ktore odkrywaja, ze ludzie noe przeczytali ksiazki. Kuba pierwsza klasa. Taki wlasnie byl. Punkt w punkt.
To, że postać taka ma być nie znaczy, że gość ją dobrze gra. Nieruchoma maska jako część tej roli to jedno, a drugie - to niestety sztucznie wypowiadane kwestie.