"Światło, którego nie widać" to przełomowy miniserial oparty na powieści nagrodzonej Pulitzerem opowiadający historię niewidomej francuskiej dziewczyny Marie-Laure oraz jej ojca Daniela LeBlanca, którzy uciekają z okupowanego przez Niemców Paryża, zabierając ze sobą legendarny diament, aby nie wpadł w ręce nazistów. W ślad za nimi wyrusza
Fabuła Dobra dla Europy zachodniej, Francuzi jako naród waleczny, Niemcy nie do końca źli. Dla Polaków to trochę przebarwione w pastele.
Jeśli ktoś szuka melodii profesora to jest to Claire de Lune. Sporo sie naszukałem aż w końcu natrafiłem na soundtrack serialu i sprawa się wyjaśniła
Pierwszy odcinek zwiastował coś interesującego, drugi mnie znudził, trzeci zmęczył, a czwarty leciał podczas sprzątania i rozwieszania prania. Nuda i strata czasu. Oczywiście miły, nawrócony SS-man, w którym zakochuje się ślepa Francuzka - "od pierwszego chrząknięcia". Banał.
Sory, ale niemiec gadający po angielsku każący barmanowi czytać co napisali amerykanie... Słabo. Oglądam dalej zobaczymy jak się to rozwinie.