Nie jestem wielkim fanem najnowszych odcinków (najbardziej lubię te między 150 a 300), ale ten jest całkiem całkiem, choć można mu zarzucić pewne podobieństwo do bardzo dobrego odcinka "Portier" :)
No faktycznie całkiem fajny odcinek, chociaż można było nagrać sceny jak ich wszystkich ksiądz ofandzala w Kościele, i lekko skrócić marudzenie albo pijaństwo Ferdka pod koniec, i myślę, że by wtedy wypaliło, i odcinek byłby lepszy. :)
Oczywiście, zawsze mogło być lepiej, ale wśród ostatnich odcinków wyróżnia się pozytywnie :) Mocną stroną odcinka na pewno Paździoch - w ogóle ta postać przez wszystkie już prawie 500 odcinków jest bardzo dobrze wykreowana - menda, kombinator i złodziej z kocią mordą :)
Mi najbardziej podobał się w ostatnich odcinkach tej serii Boczek. Wreszcie postawił się sąsiadom, żył w swoim świecie - jak wtedy, gdy zachowywał się irracjonalnie w stosunku to warunków atmosferycznych, jak również próbował kombinować, co wychodziło mu bardzo fajnie i zabawnie. :) .