Odcinek 70 Waldek w krainie czarów to zdecydowanie najlepszy z najlepszych odcinek z całego serialu, dlaczego ? Bo najbardziej jest nieprzewidywalny nic nie jest takie jak by się wydawało ?
Ferdek siedzi z Waldkiem przed telewizorem i piją piwo. Waldek przeglądając się w lustrze widzi swoje odbicie, ale zupełnie odmienione. Po "rozmowie" ze swoim odbiciem uderza się w głowę i ląduje w alternatywnej rzeczywistości. W lustrzanym odbiciu też jest rodzina Kiepskich, są jednak zamożni i mądrzy, oraz nazywają się Małoplepsi. Waldek dowiaduje się, że ma w sobie talent muzyczny i musi wystąpić na konkursie gry na skrzypcach, inaczej skompromituje swoją rodzinę. Ma również dwóch nauczycieli Paździa i Bocia. Waldek występuje ze skrzypcami. Swoimi nieumiejętnościami kompromituje całą rodzinę. Rodzice są na niego źli. Okazuje się jednak, że chłopak wygrał konkurs na najśmielszą wariację w klasie skrzypiec i popisał kontrakt trzyletni na tournee dookoła świata
Zgadzam się obok waldek w krainy czarów postawiłbym gość w dom nie ma kołaczy cegła Gutenberga przezorny zawsze ubezpieczony jest tego bardzo dużo ale moja trójca to kraina czarów gość w dom i cegła gutenberga.
Co ci przeszkadza, że z nim rozmawiam? To, że ty nie chcesz nie znaczy, że masz zabraniać innym. Mnie interesują jego interpretacje odcinków.
Pod każdym temat zadajesz jedno i to samo pytanie, a gość i tak leje na ciebie ciepłym moczem. Nie widzę w tym żadnej rozmowy. Jedyne co osiągasz to, to że zaczynasz wkurzać innych użytkowników.
Przecież mi odpowiada, pisze swoje interpretacje odcinków, na przykład dopiero co skomentował odcinek "Proca amora".
Koleś załóż fanclub manninga. Jesteś jego fanem? Twoje posty wyglądają jakbyś uważał tego użytkownika za jakieś bóstwo. Codziennie pewnie przed snem modlisz się do niego żeby Ci zesłał na głowę jakąś interpretację odcinka. :P
Pozdro
Nie uważam go za żadne bóstwo, po prostu uważam, że ma ciekawe interpretacje odcinków i ciekawe argumenty na poparcie nowych odcinków, chociaż sam wiolę starsze odcinki niż nowe. A jeśli tobie przeszkadza, że z nim dyskutuję, to tego nie czytaj. Nikt cię nie zmusza.
Ale po co piszesz ciągle po kilka razy "Odpowiedz mi", "Odpowiedz!". Przecież ten koleś codziennie przegląda wszystkie tematy na tym forum, więc w końcu odpowie. Tylko on najpierw musi powyzywać wszystkich od debili, na drugim miejscu jest rozmowa z tobą. :P
P.S. Masz ADHD?
Czy ty przez cały dzień siedzisz przed komputerem i co 5 minut odświeżasz forum Kiepskich z nadzieją, że w końcu nadejdzie odpowiedź? Nie masz innych zajęć? Wyluzuj, twój mentor wkrótce się zjawi i Ci odpowie. :P
trUP. Sorry, jak widać twój idol odwrócił się od ciebie bo jego hobby to wymądrzanie się i obrażanie innych użytkowników, chyba rozmowa z tobą mu się znudziła. Przykro mi. :P
na mój gust napisano ten odcinek, zeby Żukowski dostał szansę
odbicia się od wizerunku głupiego dresa i pokazania w trochę
innym świetle.
mnie się podobał, ilekroć go oglądałem.
właściwie wiele tu nie ma do rozgadywania.
rzeczywistość alternatywna, zagubienie w nie swoim świecie, Goście Goście ;]
puenta skojarzyła mi się z filmem Allena, bodaj "Koniec z Hollywood", w którym reżyser traci wzrok podczas
kręcenia filmu, nie mówi o tym nikomu i kontynuuje pracę. w Ameryce jego film
zostaje schalstany przez krytykę, ale z kolei we Francji odnosi oszałamiający sukces.
tak samo tutaj, z tym waldkowym występem konkursowym.
Boczek i Paździoch jako para homozalatujących nauczycieli - komiczna nieodparcie.
może jeszcze wątek parcia dorosłych na sukces ich dzieci - kiedy stary dowiaduje się,że
syn stracił umiejętność wirtuozerskiego grania - traktuje go jak ścierkę. Miłość uwarunkowana.
Przykra rzecz. Tutaj w zabawnym kostiumie, ale to zmienia faktu.
Myślałem, że zobaczę interpretację tego, dlaczego Waldek jednak wygrał ten konkurs, chociaż nie umie grać na skrzypcach.
manning: mógłbyś zinterpretować to, że Waldek jednak wygrał ten konkurs, chociaż w ogóle nie umie grać na skrzypcach?
zinterpretowałem to na przykładzie puenty "KOniec z Hollywood".
poza tym, jest to dość oczywiste i wylożone kawa na ławę w samym scenariuszu :
ignorancja Waldka została uznana za wirtuozerstwo i brawurę.
w jakiś sposób jest to satyra na świat wysokiej sztuki, kierujący się dziwnymi
kryteriami.
podobny casus jest w odcinku, tytułu nie pamiętam - w którym Kiepski zostaje
uznany za mistrza malarstwa abstrakcyjnego na podstawie jakiegoś kawałka
płachty, który Boczek dodatkowo pomazał krowią juchą.
albo odcinek "Krytycy" - Paździoch i Kiepski zostają wziętymi krytykami sztuki, tylko
dlatego,ze umieją walić między oczy i nigdy nie piszą nic pozytywnego.
tam też jest postać reżysera teatralnego - Bączyńskiego, który dostaje za każde
przedstawienie łomot od tychże dwóch krytykow, i dopiero kiedy Paździoch i Kiepski
po bójce między sobą lądują w szpitalu - Bączyński zostaje doceniony i zdobywa jakąś
nagrodę.
"Waldek w krainie czarów", to po prostu jeden z kilku odcinków szyderczych wobec
tzw. wielkiej sztuki i kryteriów oceniania i klasyfikowania w niej dominujących.