Kalinda przespała się z Cary'm bo szefostwo kazało jej wyciągnąć od niego jakieś informację? Oczywiście, ponieważ Cary od początku serialu starał się o jej względy. I co? Gówno. Przez całe cztery sezony dawała mu kosza za koszem, aż w piątym sezonie dostała polecenie "Kalindo sprawdź czy Cary mówi prawdę" i bach scena łóżkowa. W jakim stawia to ją świetle? Dziwki?

Nie można zapomnieć, że ona też miała do niego jakąś słabość. Wydaje mi się, że było to bardziej na zasadzie połączenia przyjemnego z pożytecznym z jej strony, a nie tylko wykonywaniem powierzonego polecenia ze strony przełożonych. Trochę mnie jednak dziwi, że Cary nie jest zbyt uważny. Już wcześniej Kalinda wykorzystywała informacje, które jej podał i chyba powinien bardziej uważać na to co mówi o sprawach służbowych.

Dla mnie Kalinda straciła wiele w moich oczach. Zawsze im po cichu kibicowałam, ale to co zaczęła odstawić przeszło moje oczekiwania. Ni z gruszki ni z pietruszki dostajemy ich uprawiający seks. Trochę inaczej sobie to wyobrażałam. A co do "przechwytywania" informacji myślę, że Cary też ma w tym jakiś udział. Na pewno to wykorzysta w bliskiej przyszłości. Z resztą on jej nie okłamywał z tym podsłuchem, teraz mnie tylko zastanawia w co gra Kalinda.