Ten film to propagandowy szowinistyczny gniot. Polacy cacy, Rosjanie be. Polacy to uczuciowi, pełni honoru ludzie, Rosjanie to nieokrzesane kmiotki, pijusy, troglodyci. Oczywiście w społeczeństwie polskim podział ról na szlachtę żyjącą w przepychu i przemilczanych biedaków jest przez tych ostatnich całkowicie akceptowany, bo to Bóg postawił szlachę wyżej na drabinie społecznej, a Polacy to naród wybrany, nawiedzony, kochający tradycję... Co za bzdety!
Tematyka jest ważna dla każdego Polaka, który choć w minimalnym stopniu zna historię swojego kraju. Może uważasz się nie za Polaka, a oświeconego kosmopolitę lub "nowoczesnego europejczyka". Jeśli tak to nie mam pytań.
Twoje poglądy nie są puste. Są po prostu chore, bo człowiek inteligentny wie czym jest patriotyzm, a czym faszyzm i potrafi znaleźć między nimi różnice. Jeśli nie jesteś w stanie tego zrozumieć to odsyłam do książek albo chociaż internetu, który nie służy tylko do siania fermentu. Na naukę nigdy nie jest za późno.
Wiem, będziesz mi wmawiał, że nie jestem Polakiem, bo nie podzielam twoich poglądów.
Tak, tak, człowiek inteligentny wie, czym jest patriotyzm, czym faszyzm... Wzruszające! Czyli Niemcy nazistowskie były pełne niedorozwojów umysłowych. Tylko cudem udało im się podbić prawie całą Europę i o mało co nie udało im się zrobić tego z całym światem.
Naziści nie byli patriotami, a sami siebie określali jako narodowych socjalistów. Poczytaj trochę, to nie boli.
Niemcy o mało nie podbili całego świata? Analizując Twoje ostatnie zdanie mogę po raz kolejny odesłać Cię do książek. Jeżeli tak doskonale znasz przebieg II WŚ to albo nie uważałeś na historii, albo po prostu jeszcze nie przerabiałeś tego tematu.
Ty także poczytaj, np. co to jest kicz. Możesz sobie odsyłać, możesz sobie jęczeć, skomleć, parskać i rzęzić. TWOJE ZDANIE MNIE NIC NIE INTERESUJE.
Twoje zdanie nie jest poparte żadną argumentacją, czyli warte tyle co zeszłoroczny śnieg.
Lepiej już skończ zakompleksiony dzieciaku i zajmij się pożyteczniejszymi rzeczami, np. pomóż matce w przygotowaniach do świąt.
Wzruszające! "Nie jest poparte żadną argumentacją" Jasne, bo argumenty są tylko po twojej stronie, więc cokolwiek napisze ktoś, kto ma inne zdanie niż ty, to łaskawie orzekniesz, że to nie jest żaden argument.
Jeżeli chcesz, to sam kończ, nikt cię nie zmusza do wypisywania tych bredni.
No to śmiało przedstaw chociaż jeden konkretny argument, bo piszesz już kilka dni i Twoje wypociny to sączący jad, albo jakieś głupie wzruszenia.
Twoje odgórne nastawienie na "nie" i "anty" jest naprawdę śmieszne. Może powinien zainteresować się Tobą jakiś socjolog, albo lepiej psycholog.
Wzruszający bełkocik. Nic a nic coś takiego mnie nie interesuje.
Dlaczego unikasz tematu zakończenia rozmowy? Bo sam zaproponowałeś, ale to ja miałem zamilknąć, bo chciałbyś, żeby twoje było na wierzchu?
Ja się w ogóle o to nie proszę. Tylko ty zażyczyłeś sobie postawić na swoim... I sprawa argumentów... Ja ich nie mam, bo moje zdanie jest zgoła inne niż twoje. Gdybym śpiewał tak jak ty, to byś powiedział, że "mam argumenty".
Bałwana to szukaj u siebie w rodzinie.
Twoja opinia nie została poparta jakimkolwiek argumentem. Masz bardzo prymitywne rozumowanie. Coś jest albo czarne, albo białe. A na studia nie musisz mnie wysyłać, mam je już dawno za sobą.
Wrażenia estetyczne nadal chcesz popierać argumentami? Już ci mówiłem, na jakiejś katedrze estetyki obwołają cię bogiem, bo rozwiejesz za jednym zamachem wszystkie ich wątpliwości, położysz na łopatki ich kariery naukowe. Już nie ma czego robić, nad czym dywagować, już przyszedł ktoś z niezawodną metodą oceny wartości artystycznej, zna prawdę, cóż, tylko się kłaść i stopy całować.
Masz studia za sobą? Takie jak teraz są w modzie? Płacisz, masz? Widać, słychać i czuć...
Tu nie chodzi o wrażenia po obejrzeniu filmu, ale o argumenty dotyczące kwestii propagandowej. Ty w ogóle wiesz co znaczy to słowo? Zapytaj się rodziców, którzy pamiętają PRL, może Ci powiedzą co nie co.
Tak, ten etap życia mam już za sobą i były to czasy kiedy mówiono na nie dzienne, a nie stacjonarne, czyli już jakiś czas temu, kiedy słowo student znaczyło o wiele więcej niż dziś.
Tak się rozwodzisz nad moim wykształceniem, a może pochwal się swoim? Czytając Twoje wypociny można mieć wrażenie, że póki co nie skończyłeś żadnej, co najwyżej jesteś na etapie gimnazjum, o czym dobitnie świadczyć może Twoja nijaka znajomość historii.
Moje wrażenia dotyczące kwestii propagandowej zostały wyrażone i z grubsza opisane w pierwszym wpisie.
Mam 37 lat i PRL pamiętam.
Nie mam zamiaru o sobie nic więcej powiedzieć, niż SAM to uznam za stosowne.
Tak, tak, "wypociny", bo nie zgadzam się z tobą.
Ja nic nie mówię o historii, mówię o jakości filmu, a ta jest denna.
Serial jest przeciętny, ale na pewno nie denny. Na jego korzyść przemawia tematyka, do tej pory nie poruszana.
Nic nie mówisz o historii? Poczytaj ten temat, raz jeszcze, od początku.
"Serial jest przeciętny, ale na pewno nie denny" - To twoje zdanie. Moje zostało wyłuszczone u samej góry.
Możesz się zwijać i kręcić, skomleć i rzęzić i tego nie zmienisz. Żadne egzorcyzmy odpędzające od forum, ani żadne oceny mojej osoby, wiedzy itp. tego nie mają na to najmniejszego wpływu.
Czego nie zmienię? Twojego poglądu na historię? Przecież go nie masz, bo w żaden sposób nie potrafisz go uargumentować.
Już ci mówiłem, na czym polega dla ciebie "argument". "Argument" to coś, z czym ty się zgadzasz. Rzeczywiście masz rację, takich "argumentów" nie mam...
Co to w ogóle za odzywki? Myślisz, że mnie obchodzą twoje imputacje? Rozumiem, ja obrażam swojego rozmówcę, ale on mnie już absolutnie nie, a wynika to wszystko z tego, że zgadzasz się akurat z nim, a nie ze mną?
A ty w ogóle oglądałeś ten serial? Z tego co napisałeś wynika niezbicie, że nie. Więc po co się wymądrzać?
Parę odcinków obejrzałem. Dno! Zresztą chyba dostał "Złote węże"... Wiem, to o niczym nie świadczy, bo świadczy tylko to, co tobie odpowiada...
Jednak nie obejrzałeś! Gdybyś obejrzał i to dokładnie to na twojej "teorii" pojawiły by się rysy i pęknięcia. Bo ci "spiżowi" bohaterowie to - jeden jest łapownikiem( Bronek), drugi brutalem łamiącym prawo (Władek) a trzeci zimnym draniem nie potrafiącym wybaczyć kochającej go kobiecie tego, ze nie miała innego wyboru i robiła pod straszliwym przymusem rzeczy złe (Józef). A najszlachetniejszymi w tej ferajnie są dwaj Rosjanie: Sribielnikowowie. Jeden z równą pasją przeciwstawia się polskiej jak i bolszewickiej brutalności, drugi ratuje kobietę, córkę hrabiego (czyli wroga klasowego) z łap prymitywnych gwałcicieli. A co do tych prymitywnych Ruskich to poczytaj sobie Izaaka Babla "Pierwsza Armia Konna" i jeszcze paru innych do kompletu a dopiero kiedy się z tematem zapoznasz się powymądrzaj...
A co do "złotych węży" to co mnie to obchodzi?
Wzruszające! Czyli rozumiem, że ten film nie jest robiony pod polską publiczkę? Nie przekonałeś mnie! Wystarczy mi to, co widziałem.
A co do twojej wypowiedzi, to co mnie ona obchodzi?
"Ten film to propagandowy szowinistyczny gniot. Polacy cacy, Rosjanie be"
hm.... może należało by inaczej sformułować pytanie
wymień co Nas dobrego spotkało od "nie be Rosjan" powiedzmy od roku 1772 do.. powiedzmy roku 1980.
czekam z wielką niecierpliwością....
ZACZYNAJ:
1. .........
Ty, widzę, w ogóle nie masz pojęcia, o czym mówisz! Film, jako sztuka, nie jest od rozstrzygania kwestii politycznych, które w ostatecznym rozrachunku są kwestiami interesów, tylko że o dużym zasięgu. A jeżeli film takie coś rozstrzyga, opowiada się tak bezceremonialnie za jedną stroną konfliktu, to to jest propagandowy szajs.
hm.... tak jak podejrzewałem....
więc to nie może być film propagandowy ponieważ nie możesz odpowiedzieć na powyższe pytania, więc nie można w jakikolwiek sposób "zakrzywić" rzeczywistości, nawet gdyby się chciało, bo nic nie zmieni faktów że to właśnie "Rosjanie są be".... (stanowisko Polski jak i polaków względem prawdy historycznej + Twoja niemożność odpowiedzi)
natomiast Rosjanie gdyby "zrobili" ten serial, mogli by jak najbardziej "bez większego wysiłku" zrobić serial propagandowy, bo mogli by ukazać że są "cacy" -oksymoron: podbili, najechali, lub brali udział w rozbiorze dla dobra podbitego kraju, aby ten kraj uszczęśliwić... itd. - rozumiesz o czym piszę? rozumiesz zbieżność interesów lub konflikt interesów w ogólnym rozrachunku, a tym bardziej "o dużym zasięgu"?
podsumowanie:
"Polacy cacy, Rosjanie be"
- brak propagandy, a film czy rozstrzyga czy też nie, nie ma to większego znaczenia ani dla sztuki ani dla jakichkolwiek celów, to wynika samo z siebie, bez opowiadania się po którejkolwiek stronie konfliktu czy też "opowiadania się" po jednej z nich przy zachowaniu powyższego "podsumowania" - nic już "to" "nie da" kogo obchodzi (gdyby ukazać tą drugą stronę) że np. było im tutaj źle - nikt ich tutaj nie zapraszał, byli inteligentni? - kogo to obchodzi... w moich oczach byli barbarzyńcami wynarodawiającymi inny kraj (abstrahując od tematu Dr Mengele był na pewno inteligentny i co z tego? był "troglodytą", nie przepraszam, nie był troglodytą był czymś o wiele niżej) więc ukazywanie "drugiej", tamtej strony nic nie zmienia w ogólnym ani szczegółowym rozrachunku.
Boże, takie wypracowanie trzasnął, a nie rozumie samej istoty!
Ja mówię o FILMIE! Widzę, że to do ciebie nie dociera. Ja nie mówię o żadnej polityce, żadnej, choćby nawet, prawdzie. Film jest propagandowym gniotem, kiczowatą opowieścią. Być może potrzebną, ale dla takich, którzy chcą się wywyższyć.
ale, ale.... kolego drogi :)
w takim razie używasz słowa którego znaczenia nie rozumiesz a mianowicie: film propagandowy
ja rozumiem że FILM z takich lub innych powodów może Ci się nie podobać lub masz o nim złe zdanie lub cokolwiek, i śmiało możesz twierdzić że TEN FILM to gniot, nawet "ostatni gniot" ale nie: FILM PROPAGANDOWY czy też PROPAGANDOWY GNIOT (choć to, w tym drugim przypadku to pleonazm - jak coś jest propagandą to wiadomo że i gniotem, jednak "odwrotnie" nie musi czyli jak jest gniotem to może być niepropagandowym )
dlatego za nim komuś zarzucisz że czegoś nie rozumie sprawdź czy aby na pewno masz rację....
pozdro.
Nie od podobania zależy propagandowość filmu, tylko od jego treści. A treść tego filmu jest taka: pokazać w jak najlepszym świetle swoich, w jak najgorszym przeciwników, żeby wyrobić w adresatach odpowiednie postawy, które potem można, m.in. politycznie skonsumować.
Boże, gdzie ty się uczyłeś? "Propagandowy gniot" to pleonazm? "Propagandowy" odnosi się do wspomnianego, latentnego przesłania politycznego, a "gniot" to co innego! "Gniot" to film marnej jakości, bez pomysłu, bez weny, zrobiony na siłę, eklektyczny.
To ty sprawdzaj dokładniej, jak używasz słów, których znaczenie nie jest dla ciebie do końca jasne.
to może inaczej: wskaż mi film propagandowy który nie jest gniotem
zaczynaj:
1. ........
""Propagandowy" odnosi się do wspomnianego, latentnego przesłania politycznego"
to się wreszcie zdecyduj bo najpierw mi zarzucasz że nie rozumiem bo:
"Ja mówię o FILMIE! Widzę, że to do ciebie nie dociera. Ja nie mówię o żadnej polityce, żadnej, choćby nawet, prawdzie."
jeszcze raz:
"Ja nie mówię o żadnej polityce..."
to więc mówisz o filmie "bez polityki czy o "filmie z polityką" - zdecyduj się bo niestety ale gubisz się w zeznaniach.
i w sumie też bym mógł się zapytać:
Boże, gdzie ty się uczyłeś? - ale w sumie nawet mnie to nie interesuje więc nie pytam, nawet nie próbuję Cię obrazić tak jak Ty to robisz namiętnie ;)
Sam sobie dokonaj stosownej kwerendy. Ja nie jestem twoją sekretarką.
Tak! Ja mówię o filmie! W filmie szukam czego innego niż propagandy. O polityce mówię tylko tyle, co mi jest potrzebne do oceny filmu. Ty wystąpiłeś z odezwą, bym wyliczył choć jedno dobro, które nas spotkało od Rosjan. Coś takiego jest dla filmu całkowicie irrelewantne, dlatego powiedziałem, że nie mówię o polityce.
Tak! Film propagandowy może nie być gniotem. Może być przemyślany, spójny.
Ten film to czysta propaganda propolska w formie gniotowatej. Czyli posiada już 2 cechy, które go dyskwalifikują.
I tutaj się przyznałeś o co ci tak na prawdę chodzi: "czysta propaganda propolska"...
Niestety, ale jeżeli ciebie to razi to każdy nawet najlepszy film osrasz dla zasady. No ale cóż lewactwo tak ma. I przykro mi, że azjatycka dzicz dostała lanie w 1920. Pewnie też to cie boli.
A o co tobie tak naprawdę chodzi? Że ten film to wielkie dzieło, bo odpowiada twoim zapatrywaniom politycznym, narodowym?
Nie, chodzi o to, żeby właśnie takie zapatrywania nie wpływały na ocenę filmu (a mam wrażenie, że w twoim przypadku tak jest). Choć kino też powinno spełniać rolę wychowawczą - moim zdaniem.
Rolę wychowawczą powinni spełniać wychowawcy, a nie sztuka. Poza tym całkiem na miejscu jest pytanie, która ideologia pasuje do wychowania? Pewnie jesteś stuprocentowo przekonany, że twoja nadaje się do tego najlepiej...
Myślę, że miłość do ojczystej ziemi, kraju w którym się urodziłem i chcę żyć jest jak najbardziej dobrym zjawiskiem. Oczywiście są ludzie, którzy mogą żyć gdziekolwiek na świecie, ale większość czuje przywiązanie do rodzinnych stron. Za tym idzie cały szereg cech, które definiują człowieka-patriotę i myślę, że to jest dobre i tak się powinno wychowywać dzieci. By wyrosły tak jak pokolenie kolumbów.
Z resztą ludzie sztuki i kultury w ogóle z dawnych lat, nawet jeśli byli bardzo liberalni znali pojęcie patriotyzmu. Dziś z kolei elity opluwają wszelkie wartości i ze wszystkiego szydzą. Takich ludzi nie uważam za wartościowych.
Porównaj np. zmarłego dziś śp. Łapickiego a dowolnego aktora młodego pokolenia. Co widzisz?
Sztuka też może pomagać w wychowaniu.
Twoja miłość do ojczystej ziemi nie ma nic wspólnego ze sztuką.
Twoje uważanie, kto jest wartościowy, a kto nie, interesuje tylko ciebie.
Przesadzasz Robo, serial spełnia swoją rolę, odnieśliśmy sukces dzięki całej masie ludzi wierzących w ideały, których teraz juz nie ma w nas... Wybacz...Rosjanie cacy? Bolszewicy, którzy chcieli zmieść z mapy nasz kraj?? Jak mieli ich przedstawić? Jako niosących kaganek oświecenia dla ciemnego polskiego narodu?? Przecież to w 99,99% prości ludzie, którym wmówiono co jest dla nich dobre...
Najlepiej chyba o nich świadczy to co zrobili Ukrainą (7-10milionów ludzi zmarło z głodu) grubo ponad 20 milionów zginęło w czasie II WŚ. Czy ktoś robiąc serial o czasach, gdy wygrywaliśmy z ZSRR ma ich przedstawić jako równych nam? My walczyliśmy o tożsamość, o Polskę, o wolność, oni...o chore ideały.
A serial...nie musi przedstawiać prawdy, ma dawać emocje i mnie je dał. Wielu innym też, dlatego jego poziom artystyczny nie musi być powalający. Krzyżacy, Potop, Ogniem i Mieczem i wiele innych też propaganda? Ale za to jaka! Piękna!
Byliśmy kiedyś wielkim mocarstwem, niektórzy nie mogą się pogodzić, że to czas przeszły, ale to nie powód, żeby nie szczycić się naszymi zwycięstwami, nie jest to propaganda, to tylko nasza prawda, z naszego punku widzenia. Ale mamy do "naszej prawdy" większe prawo, niż kraje które niewoliły i mordowały, a my do takich nie należymy. Amen
Tu nie chodzi nawet o prawdę. Tu chodzi o sztukę. A ten serial jest jej zaprzeczeniem.
No proszę nawet germańca mamy na filmwebie. Siedź tam sobie cicho i najlepiej się nie wypowiadaj. Skoro gardzisz dzielnym narodem Polskim to sobie daruj i oceniaj bliższy swojemu sercu naród niemiecki !
Ło Boże! Wzruszająca egzaltacja i samozachwyt. Przypominam, że to jest forum o FILMACH, a nie forum, gdzie można sobie folgować w zachwalaniu samego siebie i swojego wyobrażenia o tzw. narodzie.
Wiem, jestem prowokatorem, bo nie odpowiada ci mój punkt widzenia. Nic mnie to nie obchodzi.
Nie odpowiada mi Twój punkt widzenia? tnz co, że pijesz do każdego na forum?! Generalnie mam to gdzieś, ale może ogarnij się troszkę :-]