Netflix nie wyszedl ponad standard. ani historia nie jest lepiej opowiedziana od oryginału ani serial nie jest ponadprzeciętny w porownaniu do czołówki jak choćby detektyw, fargo, GoT czy nawet westworld.
książka tak jak i w przypadku wiedzmina netflixowego nadal bije na glowe serial
co prawda pisze tą 'herezję' raptem po dwóch pierwszych odcinkach, ale co ja poradze ze fajniej sie to oglada ? Tak, zgoda - szkoda ze obsada mało wyrazista, widocznie netflix wydał wszystko na efekty (te wygladaja swietnie) i na bardziej rozpoznawalne twarze juz zabrakło, ale ogolnie nie jest zle (tylko pani policjant...
więcejno i ta miariam ... wksiazce opisana jakby była postacią z wyglądu idealną a tutaj jakas taka lalkowata ;/
Zacznę od tego, że oczekiwałem czegoś lepszego. Potencjał ogromny (możliwość zmiany powłok, nieskończone możliwości kreowania świata wirtualnego itp), wg mnie niewykorzystany. Sama fabuła nie jest wybtna, ale przy właściwym jej prowadzeniu była wystarczająca, aby serial miał co najmniej bardzo dobry poziom. To co...
bardzo mi się podobał. Cokolwiek nostalgiczny na końcu. Mam nadzieję, że nie popsują tego jakimś drugim sezonem.
Czy można było wybrać gorsze aktorki na dwie główne role? Konkretnie pani policjantki i tej całej mentorki bohatera? Ja pierdziele, tego się nie da oglądać. Jedna, wzrostu siedzącego psa, biega tylko z jedną miną i metką "101% mehico", druga zaś totalnie niewiarygodna w roli wyszkolonej Tekkenowej "Ravenki" ze swoimi...
więcejNiestety ze względu na kolejną nachalną homopropagandę kończę na pierwszym sezonie, a w efekcie z Netflixa. Mam tego dość.
Obejrzałam pierwszy odcinek z wielkim trudem, z musu nie będę się męczyła z całą serią. Nie wiem po co Netflix tak mocno reklamuje ten serial to istna antyreklama serwisu. Są znacznie lepsze tytuły. Historia totalnie rozklekotana, i zarazem tak banalna że aż słaba. Widz wie że nic nie wie, nie chce się nawet oglądać...
więcejPrzecież tego aktora nie ma w tym serialu kto go dał do obsady na filmwebie chyba że ja jestem debilem
Czy tylko ja odnoszę takie wrażenie, że twórcy serialu tworząc postać Canage'a zainspirowali się fryzurą pewnego detektywa...
Ludzie którzy oczekują od tego filmu nie wiadomo czego, niech sami napiszą scenariusz i zobaczymy jak im to wyjdzie.
Przecież ten serial to nic innego jak właśnie oklepany schemat detektywa z lat 30 z tym że ubrany w nowe ciuchy, szczerze to jeden z lepszych seriali jakie oglądałem a jest wiele wiele gorszych.