Altered Carbon
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Jeden z najlepiej zrobionych seriali jakie widziałem. Od pierwszego odcinka czuć realność scenografii, a całość dopełniają bardzo dobre efekty specjalne. Świetne lokacje, piękne krajobrazy, fantastyczny klimat miasta niczym z pierwszego Blade Runnera. Fani tego właśnie filmu mogą znaleźć w Altered Carbon klimat o który...

więcej

sezon 1 Ortega

ocenił(a) serial na 7

Czy tylko mnie irytuje miernota gry aktorskiej tej „ aktorki „ ?!? Serial ogólnie mi się podoba ale ona powinna przenieść się do Polski i grać w „ Trudnych Sprawach „ . Jest żałosna ...

Niby to bajka, nakręcona na podstawie książki. Ale czy główne motywy nie są z rzeczywistości? Ten serial daje tyle znaków aby uważać na to co ci z góry z nami robią, już nie mówiąc o władzy wyższej...

Czwarty odcinek pobił rekord wszelkich idiotyzmów w tym nudnym serialu. Gościu z wydziarganym 14/88 na łbie to już szczyt wszystkiego. Skinhead nazista jakieś 350 lat po śmierci Adolfa? Wymiękłem. To już nie SF tylko zwyczajna "netfliksowa" głupota.

Zastanawiałem się jak go ocenić. Dałem najwyższą ocenę, bo urzekł mnie jego klimat — coś pomiędzy jawą a snem... czasem senny koszmar. Uwielbiam takie klimaty.

Naprawdę świetnie wykreowany klimatyczny świat - jakbyśmy weszli do Cyber Punka albo Deus Ex. Ogólnie ciekawa całościowa koncepcja, fajnie prowadzona historia i dobre tempo. Końcówka dziwna - takie niepotrzebne przeciąganie liny i wysilony dramatyzm z motywem powiedzmy, że wiarygodnym, ale jednak takim całkowicie na...

więcej
Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

Nie wiem, może kogoś bawią takie nawalanki, ale przez cały odcinek, co minutę ktoś kogoś dźga, rozbija mu głowę, łamie kończyny, spycha z wysokości podrzyna gardło albo strzela do innych. Dość głupia i bezsensowna przemoc bez sensownego scenariusza.

..i tylko dlatego, że była golizna.. Pomijając już pojawiającą się na każdym kroku poprawność polityczną i absurdsalne dialogi, to Twórczyni owej historii, zdecydowanie przesadziła z Woman's Power.. często mniej znaczy więcej

30% to niezły, klasyczny cyberpunk, który przyjemnie się ogląda. Reszta to przegadana wypełniająca minuty papka z zagadką, która praktycznie się nie rozwija i nie trzyma w napięciu. Nierówno rozłożony rytm odcinków, który zapętla wątki i kręci się w kółko. Parę świetnych ujęć, parę niezłych pomysłów wizualnych, ale...

ten serial zamienił sie trochę w cyrk. Standardowy model amerykańskich filmów.
Najpierw mieczykiem wybija kilkunastu ludzi a potem nagle nie pamięta jak sie walczy.
A juz scena aka oceans eleven to majstersztyk psujący klimat serialu.
Zobaczymy jak bedzie w sezonie 2

Dziękuję za komentarze, uratowaliście parę godzin z mojego życia.
O ile pierwszy sezon bardzo mi się podobał to do drugiego nawet nie siadam, kupię książki i przeczytam :-)
Dzięki.

Gęsta, duszna, dystopijna wizja przyszłości niczym w Blade Runner. Wizualny majstersztyk, ale tyle scen przemocy przyćmiło klimat. Nie sądzę, aby w tak dalekiej przyszłości i przy takich możliwościach, ludzkość napierd***ała się jak w średniowieczu. Zbyt prymitywne założenie. Dlatego nie bardzo mnie przekonuje. Agresja...

więcej

Netflix nie wyszedl ponad standard. ani historia nie jest lepiej opowiedziana od oryginału ani serial nie jest ponadprzeciętny w porownaniu do czołówki jak choćby detektyw, fargo, GoT czy nawet westworld.
książka tak jak i w przypadku wiedzmina netflixowego nadal bije na glowe serial

Niestety ze względu na kolejną nachalną homopropagandę kończę na pierwszym sezonie, a w efekcie z Netflixa. Mam tego dość.

Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

Obejrzałem pierwszy odcinek. Bardzo słaby. Tandetna fabuła, drewniane klocki zamiast postaci, infantylne dialogi. Historia nie wciąga. Szkoda czasu.
Serial raczej dla dzieci. Trzynastolatki pewnie są zachwycone, aż im po nogach cieknie.