PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=616381}
7,7 90 tys. ocen
7,7 10 1 90102
6,6 27 krytyków
American Horror Story
powrót do forum serialu American Horror Story

Nie ma się co oszukiwać, wszelkie intepretacje serialu tak czy inaczej zaczynają się sprowadzać do jednej osoby. Można go nie lubić, można go uwielbiać ale nie można go nie zauważyć i odmowić tego, że jest to postać najbardziej intrygująca z całego serialu.

Zapraszam do dyskusji - czyli jak wszystkie wątki i tak łączą się z Tate'em.

ironia999

Blackfield1 udaje kutą dopóki rozumie co piszę i GDZIE piszę. To jednak, jak na razie, nie zdarza się za często.

ocenił(a) serial na 8
WielkiBlekit

Ciekawe co Cię tak zabolało, że po mnie jeździsz Do pewnego momentu byłeś bardzo pewny siebie, ale jakby cię coś wytrąciło z równowagi

blackfield1

Wygraliśmy tylko za dwa punkty z Włochami, co nie sprawiło mi satysfakcji.
Nie jeżdżę, bo jakbym zaczął, to Ciebie już by tu nie było.
Martwi jednak, że wtykasz nos w każdy jeden wątek, a kiedy już sprowadzę Cię na ziemię, Ty odpisujesz w kolejnym. Coraz częściej nie "swoim".
Używasz też typowo kobiecej logiki "tak, bo tak", przez co nie sposób prowadzić merytorycznej rozmowy.

ocenił(a) serial na 8
WielkiBlekit

Nie zamierzałam więcej z tobą dyskutować, dopóki nie zobaczyłam, że tak miło o mnie wspomniałeś Tak szczerze to mnie po prostu zaintrygowało Jako domorosłemu psychologowi narzuca mi się taki wniosek, że lubisz kobietom udowadniać, że jesteś od nich mądrzejszy

blackfield1

Wniosek nie jest słuszny, bo oparty został o błędna tezę oraz niereprezentatywną ilość informacji.

ocenił(a) serial na 8
WielkiBlekit

Ej, no. To nie sejm, nie ma obrażania innych i nie ma obrażania się. Kłótnia ma być merytoryczna i konstruktywna a nie personalna. Make love not war.

ironia999

Żeby "kłótnię" nazwać merytoryczna, potrzebne są merytoryczne argumenty. Chyba.

ocenił(a) serial na 8
WielkiBlekit

Przecież jestem tylko domorosłym psychologiem więc czego się spodziewałeś

blackfield1

Logiki.

ocenił(a) serial na 10
WielkiBlekit

Ośmielę się spytać, po co oglądasz AHS? Jeśli uważasz ,że obraża to intelekt to po co to świadomie robisz ? Gdzie się podziała twoja logika? Chwilowy brak przekaznika??

justareader

Nigdzie nie nadmieniłem, jakobym czuł się obrażony. Tudzież mój intelekt. Nie wspominałem także, choć mogę się mylić, jakobym oglądał jedynie rzeczy logiczne i spójne.
Moim zdaniem to niesłuszna nadinterpretacja.
Oglądam podziwiając całkiem niezłą realizację całkiem złego scenariusza. I dla bardzo dobrej Lange, która pewnie za tę rolę dostanie jedną z tych pierdołowatych amerykańskich nagród serialowych.

ocenił(a) serial na 10
WielkiBlekit

Wiesz ,nie wiem czy zauważyłeś ale ten serial się opiera na tym "absurdzie". Nie wciśniesz mi teraz kitu, że oczywisty wg Ciebie brak logiki nagle uważasz za do przyjęcia.

justareader

Nie, nie uważam go za "do przyjęcia" i, jak powyżej pisałem, nie przyjmuje go.
Przecież wyraźnie dałem do zrozumienia, że nie oglądam tego serialu z POWODU SCENARIUSZA (w domyśle dla niedomyślnych - oglądam go z innego powodu)
Jak to napisać prościej?

ocenił(a) serial na 10
WielkiBlekit

Tak ale twoje wypowiedzi sugerują ,że błędy popełnione przez scenarzystów są przeokrutne. Chyba nie muszę cytować? Stwierdzenie,że Ziemia jest płaska by mnie obraziło.Jakim cudem te dla Ciebie oczywiste błędy nie wpływają podobnie?

justareader

Dlatego, że scenariusz to tylko jedna z wielu, wielu, wielu składowych filmu.
Król Artur np, to film miałki i żałosny. Ale dla samej muzyki Hansa Zimmera mógłbym oglądać go wielokrotnie.
Scenariusz przeszkadza, ale inne elementy tę męczarnię wynagradzają.

ocenił(a) serial na 10
WielkiBlekit

Ok. Ale jeśli wg Ciebie serial opiera się na bełkocie,czy rola Lange nie jest tego dopełnieniem? Przecież wynik końcowy w takim wypadku musi być na minusie. Z fałszu nie wynika prawda więc jej rola jest raczej bez sensu. Zwykły cyrk.

justareader

Cyrk jak każda rola. Zapaśnik Aronofskiego nawet nie posiadał scenariusza sensu stricto. A rola Rourka jest niezapomniana.
Rola niekoniecznie dopełnia scenariusz. Dobra rola wyrasta ponad niego.
I skąd pomysł, by rola miała sens?

ocenił(a) serial na 10
WielkiBlekit

O_O Skąd ten pomysł? Przecież to ty gorączkowo trzymasz się logiki. Nagle coś nie mające racji bytu ma do tego prawo. Chyba się nieco zagalopowałeś w swoich wypowiedziaś albo to ja jestem totalnie nie wyspana.

justareader

Rola, moim zdaniem, to jest takie coś, że ktoś Ci mówi, że masz kogoś udawać i on Ci za to zapłaci. To tak w dużym skrócie. I Ty, jako aktorka, możesz to zrobić dobrze, lub niedobrze. Ot cała historia. Nie gloryfikuję aktorów, a z aktorek nie robię miss world, które chcą ratować głodne, somalijskie dzieci.

ocenił(a) serial na 10
WielkiBlekit

RUBBISH i tyle. Nie pytam o rolę ale o to gdzie się podziała twoja logika . Pomysł jest pozbawiony sensu ale praca nad nim już nie. Rubbish, mój drogi. I ty chcesz innych zaginać swoją logiką...

justareader

Seriale telewizyjne robi się dla pieniędzy. To jest sens. Jeśli szukasz wzniosłych idei, to przerzuć się na kino autorskie. I nie myl pojęć, lub myl je w rozmowie z kimś innym.

ocenił(a) serial na 10
WielkiBlekit

Chyba Ci serwer padł bez obrazy. To ty wymagasz od serialu który ma być rozrywką większej logiki. Co do kina autorskiego większość je kocha tylko dlatego,bo uważa że jest nieskażone i niesie ze sobą jakieś wartości.W 90 % sami siebie w konia robią jarając się swoim niekomercyjnym przemysłem z którego każdy marzy żeby się wybić.

justareader

Wymagam. Bo mam wymagania. I nie ma większej i mniejszej logiki. Są większe i mniejsze błędy.
Wybić? Wybić?
Rozumiem, że Portman, Gosling, Cruz, Dafoe, Kidman , Christensen etc etc przyjmują/przyjmowali oferty, żeby się wybić?
Chcieli się wybić po tym, jak dostawali miliony dolarów gaży? Chyba mam problem ze zrozumieniem. Lub Ty z pojęciem kina autorskiego.

ocenił(a) serial na 9
WielkiBlekit

Kino autorskie nie potrzebuje wyniosłych idei, ono ratuje się własnym worem, do którego się wpakowało. Czasem ludzie szukają w nim głębi i sensu, który nawet nie istnieje.
Ale to są tylko przypadki, teraźniejsze, podpadające pod festiwal i wylewający się z każdej wnęki "off". Na twoim miejscu, nie polecałabym tego, w zamian za seriale telewizyjne ;)

Uzalezniona

Dokładnie tak samo myslę:)
Ale dalej karmicie trola...

Uzalezniona

Moim zdaniem kino autorskie z założenia jest wzniosłe. Kurosawa, Bergman, Godard, Allen, Aronofsky, Trier, Granik... Są tez i szmiry, jak wszędzie. Ale te dobre łatwo poznać.

ocenił(a) serial na 9
WielkiBlekit

Oczywista sprawa, chociaż Trier w moim odczuciu, od czasu do czasu zalicza plucie patosem.

ocenił(a) serial na 10
Uzalezniona

Od czasu do czasu? :) Trier i jego cuda...

ocenił(a) serial na 10
WielkiBlekit

LOL Aronofsky to faktycznie taaaaki prestiż. Stawianie go obok Bergmana to lekkie przegięcie. Za kilka lat będzie jak panna Spears. Rozchwytywany przez nastki...

justareader

Tak, Aronofsky to prestiż. Praca u niego jest gwarantem wyśmienitej roli.
A kwestia stawiania jest dość subiektywna, trudno tu więc dyskutować z prywatną opinią.

ocenił(a) serial na 8
justareader

Tu akurat się nie zgodzę. Jest sporo przykładów, gdy kiepski scenariusz ratuje świetna gra aktorów. I na odwrót. Z ostatnio oglądanych przeze mnie filmów mogę wymienić Drive z Goslingiem. Scenariusz raczej średni ale Ryan w tym filmie to taki Badass, że w początkowej scenie pomimo tego, że nie robi nic więcej poza prowadzeniem auta to miałam ciarki na całym ciele - taka emanowała od niego moc i siła. Film warto tez obejrzeć dla świetnej muzyki :)

ironia999

Zgadzam sie, choć nie do końca. Drive jest jednym z najlepszych tegorocznych filmów, moim zdaniem także za sprawa scenariusza. Dlaczego? Bo czyni film bardziej groteskowym niż wszystkie tarantinowskie razem wzięte.
Film można odebrać jako hołd składany tandecie lat '80 (wtedy scenariusz rzeczywiście kuleje), bądź jako ich pastisz (wtedy marny scenariusz to zaleta). Skłaniam sie ku temu drugiemu. Kapitalna scena na plaży, w wymownej kolorystyce i z Goslingiem z maską na twarzy jest tak przerośnięta patosem i emfazą filmową, że mnie najzwyczajniej... rozśmieszyła.
Ale ja jestem specyficzny.

ocenił(a) serial na 8
WielkiBlekit

Jakby nie patrzeć, to Tate chodzi na sesje do Bena, który jest PSYCHIATRĄ, a psychiatria to dziedzina medycyny zajmująca się ludzką psychiką. Więc opinia, że Tate jako duch tej psychiki nie posiada, jest trochę kulawa.

jakas_opetana

Wyciągasz fałszywe wnioski.

ocenił(a) serial na 8
WielkiBlekit

może Ty takie wyciągasz?

jakas_opetana

Nie w kwestii powyższego.

ocenił(a) serial na 8
WielkiBlekit

Och w takim razie widzę, że jesteś wielkim znawcą i nigdy się nie mylisz. Gratulacje.

jakas_opetana

Nie powinnaś wyciągać tak dalekosiężnych wniosków po kilku zdaniach, albowiem prawdopodobieństwo omyłki rośnie proporcjonalnie.

ocenił(a) serial na 8
WielkiBlekit

Jak dla mnie to trochę za bardzo się tym przejmujesz, starasz się potwierdzić swoją tezę, jakby od tego zależało bardzo dużo, a to tylko serial, FIKCJA, gdzie jest sporo niedopatrzeń, błędów i takich różnych.

jakas_opetana

Jako obmierzły hedonista przejmuję się tylko pewnymi aspektami własnego jestestwa. Moja teza już została potwierdzona.
A w kwestii niedopatrzeń się zgadzam. Aż bolą.

WielkiBlekit

Tak serio to Ci współczuje. Strasznie płytki z Ciebie człowiek.
Ale na tym kończę rozmowę, bo trola karmić nie będę:)

eowine

Tak, tak, rozumiem. Kiedy kończą się argumenty pozostaje niewiele. Smutne.

WielkiBlekit

Aż w takiej desperacji jesteś, by ktoś Ci odpisał?:D
Czy zazdrościsz, że z twoim poziomem inteligencji ( wiem na postawie tego co tu wypisujesz) to wiesz, że nie masz szans by coś mądrego napisać.
Wyjdź z domu, znajdź sobie znajomych. Sorki ale trol to trol:D Nie gadam:) A ja swoja wartość znam i trolowi tłumaczyć się nie muszę.

Zegnaj trolu:)

eowine

Widać, że kończysz, kończysz i skończyć nie możesz. Aż się wyczuwa intelektualną anorgazmię.
Kończysz, to kończ. Nie kończysz, to nie pisz, że kończysz, bo to z lekka infantylne.
I, ku Twej wiadomości, nie ma mnie w domu. Ale pewnie z wywnioskowaniem tego również możesz mieć problem...

użytkownik usunięty
eowine

Oglądam od wczoraj i w miarę oglądania myślę: WTF? Nie mówię,bo serial jako jeden z nielicznych wciągnął mnie tak,że po prostu musiałam w rekordowo szybkim tempie zobaczyć co będzie dalej,jednak jestem tak skołowana,że nawet chyba nie potrafię ubrać myśli w słowa.Rzeczywiście serial pokręcony na maxa.
Co do Tate'a to mam mieszane uczucia,wydaje mi się,że targają nim sprzeczne uczucia,z jednej strony to morderca i gwałciciel,jednak Violet sprawia,że jakaś cząstka człowieczeństwa nie pozwala mu do końca być takim sku***.Powiedział przecież,że nie pozwoli jej skrzywdzić etc,ale oczywiście nie da się nie zauważyć,że jest egoistą w tym całym uczuciu do niej.
Wątek duchów jest trochę jak dla mnie nie do końca zwięźle poprowadzony,ale może to celowy zabieg scenarzystów.Jedne wiedzą,że są duchami,inne nie..Nie widziałam jeszcze dziewiątego odcinka,mam nadzieję,że w końcu czegoś więcej się dowiem.

Hey,
widzę, że jesteś nowa w naszym gronie dyskusyjnym a masz takie samo zdanie jak wszyscy:)

Ja osobiście wolę patrzeć na Tate'a jako ofiarę niż perfidnego sku***( jak to określiłaś) ale to nie zmienia faktu, że tak naprawdę nie wiadomo co człowiek ma o nim myśleć:)

Najnowszy odcinek 9, wbrew oczekiwaniom, nie wnosi niczego nowego. Odcinek- Retardacja.

Chociaż ... była jedna rzecz, którą pewnie zdążyłaś już przeczytać. Otóż, Constance parę razy przyłożyła Tate'owi, za to wszystko co nawyprawiał.
I Tatę się rozpłakał:) co jak widać mnie i większości się bardzo podobało:)

użytkownik usunięty
eowine

Widok płaczącego Tate'a chwyta za serce.. ;) Ukazuje zupełnie ludzkie odruchy,które jednak kłócą mi się z wcześniejszymi jego "dokonaniami". Tate się po prostu w którymś momencie pogubił,na pewno przyczyniła się do tego jego mamuśka(też podejrzewam,że chyba wykorzystywała go seksualnie),brak akceptacji,samotność.. Mam jednak nadzieję,że uczucie do Violet jest czyste i szczere,natomiast preview 10 odcinka pokazuje nam coś,co może zburzyć nasze wcześniejsze dywagacje na temat uczciwych zamiarów Tate'a :)
Niech już będzie czwartek ;D

Popieram Cie w zupełności. Jednak myślę, że Constans jest winna z innego powodu. Chciała zrobić kariere modelki, tomoże Tate nie radził sobie z nie zbyt dobrą reputacją mamuśki... i to przeżywał jej wiadomo jakie zdjecia:)
Dodatkowo był sam. Wiec uznał że swiat jest obrzydliwy i podły.
Po za tym mówił, że zabijając licealistów uwalnia ich od tego ohydnego świata.

użytkownik usunięty
eowine

To też bardzo prawdopodobne,że po prostu było mu wstyd za matkę.Jeszcze raz o tym myślę i w zasadzie może się myliłam co do Constans,może jednak kochała swoje dzieci? Tylko zmylił mnie trochę jej pociąg do dużo młodszych od siebie.
Hmm,może jednak miłość do Violet jest jedynym ratunkiem dla Tate'a? :)

Myślę, że tak. To jest chyba dobry kierunek.
A mi się wydaję, że Constance też chce naprawić swój błąd, że wybrała karierę niż własnego syna.
Dlatego może nie chce słyszeć już o "karierach w L.A."
Tate był sam, miał problemy emocjonalne a do tego matki nigdy nie było o on mógł ją sobie ogladać wiadomo w jakich magazynach...
I uznał że świat to bagno i nie warto żyć...