Dla mnie najwspanialsza rolę w Aniołach sworzył właśnie Kirk, nawet Ala zepchnął w cień. Po tym filmie został dla mnie jednym z najbardziej niedocenionych aktorów jakich kiedykolwiek dane mi było oglądać. Jak to możliwe, że ktoś tak zdolny, z takim potencjalem utkwił w czymś takbylejakim jak to w czym gra? :/

Zgadzam sie , ze Kirk dobrze zagral, ale na mnie nie zrobil az takiego wrazenia. Poza tym zauwazylam u niego taka 'teatralnosc' troche, cos takiego, co miewa Pacino, a u nas np. Zebrowski albo Seweryn. To jest ok, ale czasem ogranicza.
Nie zgadzam sie natomiast z nazwaniem 'Aniolow...' bylejakimi. Mi sie ten eksperyment podobal, mam do tego filmu sentyment, bo mnostwo rzeczy mi sie w nim podobalo. Ale przyznam tez, ze wad tez mnostwo widze(patos, wariacka troche teologia i plytka przy tym, ogolnie ten watek Justina Kirka wlasnie jest dosc wariacki, ma to urok, ale mnie raczej drazni. W tym kontekscie w sumie to rozumiem Twoje wrazenie, ze Kirk gra w 'bylejakim' filmie, bo te 'jego 'sceny rzeczywiscie sa czasem bardzo pretensjonalne. co nie jest oczywiscie jego wina, ale konstrukcji filmu samego w sobie)Ale przypominam sobie np. super sceny Kirka z Meryl Streep, albo ta sekwencja w sadzie hehe. Ta z 'mARLBORO mAN' i 'beyond Nelly' hehe. rewelacja. Strasznie nierowny film, sa tam koszmarne sceny( ta, kiedy Kirk mowi Shenkmanowi, ze jest chory, na tej lawce np. mi przychodzi do glowy) ale sa tez perelki(o, ta scena w toalecie Shenkman/Wilson 'Are you a.....'what? 'Republican?' ;) mi przychodzi do glowy, jest swietna) i sa watki lepsze i gorsze. nierowny film, ale bardzo, bardzo ciekawy eksperyment moim zdaniem.

Źle mnie zrozumiałaś, ja Anioły uważam za film genialny, byle jakie sa kolejne filmy Kirka ;] chodziło mi o to, że po tak fenomenalnej roli nie zrobił żadnej kariery, strasznie mi tego żal. Uważam, że facet ma niesamowity talent/potencjał.

aha:)) Rozumiem.
A Kirka w innych filmach nie widzialam chyba , wiec sie wypowiedziec nie moge.
A co sadzisz o Patricku Wilsonie? Ja go pamietalam z 'Upiora....' gdzie mi sie bardzo nie podobal, ale w 'Aniolach...' sie do niego przekonalam i w 'Malych dzieciach' tez mi sie podobal. Nie zebym sie zachwycala, ale minela mi silna awersja jaka mialam pamietajac tego aktora z 'Upiora...' ;)

Nie przepadem za Wilsonem. Pierwszy raz go zobaczyłam własnie w Aniołach, i jego postać zmiejsca znielubiłam ;), potem w Upiorze, i znielubiłam go jeszcze bardziej. Dla mnie był w obu rolach mało wyrazisty, taki... do dzis nie umiem tego okreslić... "rozmemłany" ;-)? ale to chyba nie do końca była jego wina, takie postacie grał (moze to jak zagrał własnie dobrze o nim świadczy). Niedawno go zobaczyłam w Pułapce (chyba taki jest polski tytuł), i Małych dzieciach, jego akcje zdecydowanie rosną, choc obie role w gruncie rzeczy podobne do poprzednich. Nie wiem dlaczego zawsze go wybierają do ról takich sierot.

Poprawaka, najpierw chyba widziałam go w Upiorze, a potem w Aniołach, no ale to w sumie bez znaczenia ;)

nie przyjzałem sie dokładnie waszej rozmowie, ale wydaje mi się ze zadno z was nie wspomniało o mary-louise parker jako harper pitt. jak dla mnie aktorka spycha na boczny tor całą świetną pierwszoplanową obsadę swoim rewelacyjnym obrazem zagubionej, uzaleznionej i tak naprawdę tragicznej postaci. mary-louise praker zagrała tak, jakby na prawdę była uzalezniona, ta charakterystyczna całkowice pozbawiona emocji barwa głosu.. będąc szczerym, bez względu jak bardzo ta opinia moze wydać sie kontrowersyjna zwazywszy tych wyborowych pierwszoplanowych aktorów, uwazam ze parker pokazała na co ją stac i całkowcie zdominowała miniserial. z resztą nie bez powodu zgarnęła złoty glob. (polecam równeiz serial 'weeds' - kolejna świetna rola, równiez nagrodzona złotym globem).

Zgadzam sie co do Mary-Louise Parker.Mi tez sie bardzo podobala, aktorstwo jest w ogole silna strona tego serialu. Nie wiem, czy MLP przycmila innych aktorow, moim zdaniem nie, to jest trudne i nieobiektywne, porownywac rozne role, ale tez uwazam, ze na Zl . Globa w pelni zasluzyla. W ogole musze przyznac, ze jakby mi ktos dal 4 Zlote Globy do rozdania 4 aktorom z tego serialu, to tak bym je wlasnie rozlozyla jak dostali;)

a Patrick Wilson rzeczywiscie moze po prostu tak jest obsadzany i moze te nasze mieszane uczucia sa wlasnie , tak jak piszesz, wyrazem jego talentu. No wiec zycze panu Wilsonowi, a takze wszystkim aktorom w ogole( ze szczegolnym uwzglednieniem paru ukochanych, np Pacino i Winony Ryder)wielu ciekawych rol, innych od tych, w ktorych byli juz obsadzani.

Mary-Louise Parker jest cudowna i tu i w "Weeds", ale tak samo tutaj, jak i tam przyćmił ją Justin Kirk. Parker ma cudowne wyczucie dramatyczne, ale Kirk jest taki zabawny i pełen uroku, że po prostu nie sposób go nie kochać :-)
Swoją drogą obydwoje są niedoceniani. Może w serialach grają pierwszą pałeczkę, ale w kinie to wciąż epizody, jak w przypadku Parker "Romance & Cigarettes" czy "Saved!". Już kiedyś grała większe role.

A mój ranking ulubionych ról w tym filmie wygląda tak (a było w czym wybierać):
1. Justin Kirk jako Prior Walter
2. Mary-Louise Parker jako Harper Pitt
3. Emma Thompson jako Anioł (genialne wyczucie humoru, właściwie dość "jajcarsko" stworzona postać)
4. Meryl Streep jako Rabbi (genialne!)
5. Patrick Wilson jako Joe Pitt (ten facet już chyba grał wszystko)
6. Jeffrey Wright jako Belize
7. Meryl Streep jako Ethel (mistrzostwo świata, absolutny minimalizm jeśli chodzi o mimikę i gesty)
8. Jeffrey Wright jako Mr. Lies (zupełnie odmienny od Belize)
9. Meryl Streep jako Hannah Pitt
10. Emma Thompson jako Pielęgniarka (choć za akcent trzeba pochwalić)

PS - Również uważam, że Pacino trochę przesadził (jak zwykle), ale jego rola jest bardzo dobra, jednak przy tak potężnej konkurencji, jak dla mnie miał szansę wygrać tylko z Benem Shankmanem :)

'Również uważam, że Pacino trochę przesadził (jak zwykle)' - owszem, ma tendencje do przerysowań, co mocno odczułam w 'Adwokacie diabła' - ale najczęściej dotyczy to scen przemów; w innych scenach wyluzowuje i jest ok.