Widziałem jeden odcinek, kiedy przyjeżdża do Włoch i odechciało mi się.
wiec jestes w bledzie - proponuje ogladnac od 1 odcinka
przeciez jest to autobiografia a nie fabulrny film
Pojechała do Włoch, gdzie okazało się, że koleś nie jest z wielkiej wytwórni, tylko jakiejś małej nieznanej. Oferuje jej kontrakt do podpisania i napomyka, że w razie złamania go zapłaci ona karę. Oczywiście Anny to nie martwi i podpisuje kontrakt bez czytania go. Później okazuje się, że nie będzie śpiewać przez jakiś czas, co było ujęte w kontrakcie, którego nie czytała. Więc postanawia go złamać, po czym jest szczerze zaskoczona, że będzie musiała zapłacić wysoką karę. Tak było w tym jednym odcinku, który widziałem i po tym pokazie ciężkiego kretynizmu, odechciało mi się oglądać dalej.
btw, kilka scen wcześniej była akcja, kiedy mówi do ukochanego, że już go nie zostawi choćby nie wiem co. W następnej scenie oferują jej kontrakt i natychmiast wyjeżdża, zdziwiona, że koleś ma pretensje.
btw 2 - to co najwyżej biografia a nie autobiografia.
w latach 60 byla to nowosc i "zapis o odstapieniu od umowy" - zobacz ile ludzi teraz sie lapie przy kredytach "minutkach" albo AmberGoldach - nie mozna powiedziec ze byla kretynka .Proszę pamietać że to było prawie 60 lat TEMU !!!
To ze chciala wyjechac zarobic na lepsze zycie - tez nie stawia jej w zlym swietle. Ty jakbys mógł popracowac 3 lata w dolinie krzemowej nie skozystalbys ?
A po drugie ..czy kretynka wygrywa San Remo, Monte Carlo i inne prestizowe konkursy miedzy narodowe ?
nie znam jej i nie bronie - ale rzucanie "kalem" w necie w osobe kotra nie moze sie obronic jest nie feer ...i tyle
Poinformowali ją, że w razie złamania umowy zapłaci karę, więc wiedziała o tym. Także nie usprawiedliwia jej to, a tym bardziej podpisywanie umowy bez czytania jej.
Tak, kretynka może wygrać San Remo, Monte Carlo i inne konkursy. O ile wiem, chodziło w nich o umiejętności wokalne, a nie inteligencję.
Serial przedstawił ją jako skończoną kretynkę i to napisałem. Ponieważ stwierdziłaś, że to biografia, to naturalnie wyszło, że w rzeczywistości była kretynką. Więc nie zarzucaj mi rzucania "kałem" w kogokolwiek, skoro ja oceniłem serial a ty popchnęłaś mnie do dalszych wniosków.
ci co złapali się na Amber Gold to są kretyni. Nikt z ilorazem inteligencji powyżej muszki owocowej nie inwestuje wszystkich oszczędności w ofertę, która jako jedyna obiecuje kilkukrotynie wyższe zyski niż wszystkie inne na rynku. Dziwię się, że ci "poszkodowani" pokazują się w telewizji. Ja na ich miejscu zapadłbym się pod ziemię ze wstydu.